Stomil przegrał w Częstochowie z Rakowem 1:2. Olsztyniacy coraz bliżej drugiej ligi
W meczu 28. kolejki Nice 1 Ligi Stomil Olsztyn stracił kolejne punkty. Tym razem w Częstochowie przegrał z Rakowem 1:2 (1:1). Groźba spadku z pierwszej ligi coraz bardziej realna.
Strzelcami bramek dla Rakowa byli: Jakub Łabojko w 36 minucie i Dariusz Formella w 70 minucie. Jedyną bramkę dla Stomilu zdobył w 5 minucie meczu z rzutu karnego Artur Siemaszko.
– Nie mogliśmy do przerwy za bardzo się rozwinąć. Pokłosiem tego było kilka stałych fragmentów gry. Wtedy Raków nas przycisnął i wykorzystał jeden z nich – mówił trener Stomilu, Kamil Kiereś
W drugiej połowie sprawa była otwarta, bo był remis. Chcieliśmy zagrać trochę odważniej. Po przerwie było to widać, ale to nie wystarczyło. Dziś na więcej nas stać się nie było. Na pewno jest coś takiego, co siedzi w naszych głowach. Musimy to zniwelować w kontekście ostatnich spotkań. To był nasze najsłabszy mecz, jeżeli chodzi o tę rundę. Jest sześć spotkań, a my tracimy 3 punkty do miejsca barażowego
– wyjaśniał trener Kiereś.
Z kolei trener Rakowa Marek Papszun uzupełniał – kolejny raz dostaliśmy bramkę, która z mojej perspektywy paść nie powinna i musieliśmy odrabiać starty. To nie było łatwe
Wiedzieliśmy, że Stomil to bardzo dobrze zorganizowana drużyna w defensywie. Uważam jednak, że graliśmy bardzo dobrze i byliśmy skoncentrowani. Dlatego nie pozwoliliśmy Stomilowi na wiele
– mówił trener Papszun.
Żółte kartki: Raków Częstochowa: Rafał Figiel, Jose Embalo. Stomil Olsztyn: Adrian Karankiewicz, Paweł Baranowski, Wiktor Biedrzycki
Spotkanie sędziował Tomasz Wajda z Żywca. Mecz obejrzało prawie 2900 kibiców.
To kolejna przegrana piłkarzy z Olsztyna. Kilka dni temu, na własnym stadionie, Biało-niebiescy stracili 2 punkty podczas meczu z Ruchem Chorzów. Stomil jest na przedostatnim17 miejscu w tabeli i ma 24 punkty o 3 więcej niż ostatni Ruch Chorzów i o 3 mniej niż Górnik Łęczna, który jest na miejscu 15, czyli w tzw. strefie barażowej.
Kolejne spotkanie Stomil Olsztyn rozegra u siebie w sobotę 5 maja z walczącym o awans do ekstraklasy i drugim w tabeli GKSem Katowice.
Redakcja: P.Karpiszen/BSChromy/K.Piasecka