Sąd uniewinnił baloniarza
Uniewinnieniem zakończył się proces baloniarza i meteorolog, którzy w lipcu ubiegłego roku podczas Mazurskich Zawodów Balonowych wylądowali na prywatnej posesji w Sząbruku.
Właścicielka gospodarstwa wniosła sprawę do sądu, wyceniając szkody, spowodowane lądowaniem balonu na 9 tysięcy złotych. Podczas rozprawy dowodziła, że podczas lądowania uszkodzona została trawa na pastwisku i płot. Ponadto jak zeznała kobieta zachowanie oskarżonych było aroganckie i wulgarne.
Sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie Joanna Sienicka w uzasadnieniu wyroku powiedziała, że nie ulega wątpliwości, iż trawa została zniszczona, lecz nie przez lądowanie, ale podczas przenoszenia balonu z pastwiska. Dodała też, że zgodnie z prawem lotniczym dowódca statku powietrznego może wylądować na innym miejscu niż lotnisko, w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa pasażerów.
Pochodzący z Warszawy pilot balonu Adrian Rosiński twierdzi, że nie miał najmniejszych wątpliwości, że wyrok zakończy się dla niego uniewinnieniem. Potwierdził, że musiał wylądować na pastwisku ze względu na wymogi bezpieczeństwa. Wyrok nie jest prawomocny. (dgrzy/bsc)