Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna, Regiony
Pożar domu w Jezioranach. Jest ofiara śmiertelna
Jedna osoba zginęła w pożarze, do którego doszło rano w Jezioranach. Spaliła się kamienica przy ulicy Kajki.
Strażacy otrzymali zgłoszenie o płonącym budynku tuż przed godziną 7 rano. Gdy przyjechali na miejsce kamienica była cała w płomieniach. Mieszkały w niej dwie osoby. Seniorka z parteru ewakuowała się sama.
Przed południem na pierwszym piętrze strażacy znaleźli ciało – najprawdopodobniej drugiej mieszkanki kamienicy.
Z budynku ewakuowała się jedna osoba. Mieliśmy informację, że w budynku pozostała jeszcze jedna osoba. Na miejsce skierowano specjalistyczną grupę ratownictwa wysokościowego z Olsztyna, która wspomagała działania poszukiwawcze obiektu. W pogorzelisku odnaleziono ciało. Poszukiwania kontynuowano, aby wykluczyć obecność w budynku jakichkolwiek innych osób
– powiedział starszy kapitan Kamil Kulas, oficer prasowy olsztyńskiej straży pożarnej.
W murowanym budynku stropy, klatka schodowa i więźba dachowa były drewniane. Pani Wanda Przyborowska, której udało się uciec przed pożarem, opowiedziała reporterowi Radia Olsztyn jak wyglądał jej poranek.
Po 6 wstawałam i chciałam sobie włączyć piecyk, ale patrzę, że światła nie ma. Weszłam do przedpokoju, żeby zobaczyć, co ze światłem, bo widzę, że u sąsiadów ciemno. Gdy tam weszłam, nie mogłam już oddychać – pełno dymu. Wyleciałam, jak stałam. Zaczęłam wzywać pomocy
– mówiła.
Przez kilka godzin, po ugaszeniu ognia, strażacy przeszukiwali jeszcze zgliszcza, żeby upewnić się, że nie ma więcej ofiar. Jak poinformował starszy kapitan Kamil Kulas, akcja zakończyła się przed godziną 16.
W działaniach uczestniczyło 12 zastępów straży pożarnej: 3 z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Biskupca oraz 9 jednostek ochotniczych straży pożarnych z gmin Jeziorany i Barczewo. Działaniami dowodził komendant miejski PSP w Olsztynie brygadier Łukasz Jasiński.
Jak wyszedłem, to już się paliło (…) Szkoda słów (…) Wyglądało to strasznie. Jak się obudziłem z samego rana to była straż i sygnały dźwiękowe. Mieszkam tu blisko, wyszedłem, było duże zadymienie i myślałem, że pali się budynek poczty. Straż bardzo szybko zareagowała
– relacjonowali okoliczni mieszkańcy.
Budynek był całkowicie objęty pożarem (…) Nasze działania skupiły się na jak najszybszym podaniu prądu i wody
– wyjaśnił starszy kapitan Adam Rybicki z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Budynek spłonął doszczętnie. Burmistrz Jezioran Łukasz Szpara zapewnił, że kobiecie zostanie przyznana pomoc. „Pomożemy, na ile możliwości pozwolą” – dodał.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: P. Karpiszen/M. Lewiński
Redakcja: M. Rutynowski/ B. Świerkowska-Chromy