Mszyce i ślimaki kontra ogrodnicy. Trwa walka o rośliny
Mszyca, jeden z największych wrogów sadowników i ogrodników, znowu jest w natarciu. Po ubiegłorocznej inwazji tego szkodnika, ponownie obserwujemy pojawianie się go i to na kolejnych gatunkach roślin. Zmorą ogrodników są również ślimaki.
To już nie tylko róże czy drzewka owocowe, ale także truskawki czy jeżyny. To na nich coraz częściej pojawia się mszyca. Dlatego najważniejsze jest błyskawiczne reagowanie – alarmował na naszej antenie Piotr Chmielewski, instruktor ogrodnictwa.
Mszyca jest polifagiem, czyli zjada wszystko. Gdy coś jest świeże, miękkie – tam się pojawia. W tym roku mamy już jej na potęgę. Mam hektarowy sad, gdzie są jabłonie, pigwy, trochę winorośli. Na 90 procentach z nich jest aktualnie mszyca
– wyjaśnił.
W walce z mszycą pomocne będzie ograniczenie występowanie mrówek, które ją roznoszą. Pędy zaatakowane przez mszyce najlepiej usunąć i spalić. A środki chemiczne w formie oprysku stosujemy dopiero wieczorem, po zakończonym oblocie zapylaczy. Niektórzy twierdzą, że w walce z mszycą pomogą biedronki, które do naszego ogrodu możemy zaprosić rozwieszając żółte wstążki.
Inną zmorą ogrodników są ślimaki – podgryzają młode rośliny, owoce, a także uszkadzają najpiękniejsze kwiatowe okazy w ogrodzie. Pomocne może okazać się rozsypywanie wokół upraw kory lub skorupek jajek. Ślimaki można także wabić słodkimi napojami wlanymi do misek rozstawionych w ogrodzie.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: I. Malewska
Redakcja: Ł. Sadlak