Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Mężczyzna skoczył „na główkę”, wody było po kolana. Ratownicy apelują o rozsądek
W ostatnich dniach na Wielkich Jeziorach Mazurskich doszło do dwóch poważnych wypadków, w tym jeden po skoku „na główkę”. Ratownicy wodni apelują o ostrożność i rozsądek podczas kąpieli w rzekach i jeziorach.
Do groźnego zdarzenia doszło m.in. na jeziorze Tałty. Około 50-letni mężczyzna skoczył z jachtu do wody i trafił na mieliznę. Bez czucia w nogach został przetransportowany do szpitala.
Mariusz Raubo z giżyckiego MOPR apeluje, by skoki do wody były przede wszystkim rozsądne.
Żeby skoczyć „na główkę” to głębokość przede wszystkim jeziora powinna być odpowiednia. 60-40 cm to nie wystarczy, bo i takie mieliśmy przypadki, że wody było po kolana, a turysta sobie skoczył. Czasami jest tak, że nie każde jezioro ma tę wodę odpowiednio przejrzystą. Nie widać tego dna, wydaje się, że skoro dna nie widać, to jest głęboko. Niestety nieprawda, jest po kolana – i skacze, i jest wtedy tragedia. (…) Nie mówimy, że nie można bawić się, nie korzystać z wody. Tylko najpierw trzeba sprawdzić, czy tej wody będzie 2-2,5 metra.
Ratownik dodaje, że przed wskoczeniem do wody powinniśmy sprawdzić, czy na dnie nie zalegają niebezpieczne przedmioty.
Być może przed nami byli mało rozsądni ludzie, którzy wrzucili np. wózek ze sklepu, kosz na śmieci. Różne rzeczy wyciągamy z wody.
Dziś na Wielkich Jeziorach Mazurskich termometry wskażą maksymalnie 25 stopni. Wiatr w porywach do 2 stopni w skali Beauforta.
Śmigłowiec LPR przetransportował turystkę z plaży do szpitala
Autor: B. Gajlewska
Redakcja: A. Niebojewwska