Fanty z Biura Rzeczy Znalezionych poszły pod młotek
To była pierwsza taka licytacja w olsztyńskim magistracie. Pod młotek poszły fanty z Biura Rzeczy Znalezionych.
To przedmioty, które przeszły na własność gminy, po tym jak przez dwa lata nikt się po nie nie zgłosił. Na zlicytowanie takich fantów pozwala ustawa. Przepisy umożliwiają także przekazać je nieodpłatnie lub zutylizować, jeśli nie nadają się dalszego użytku.
W sumie przedmiotem aukcji było 11 rzeczy – zegarki i złoto. Patryk Pulikowski, rzecznik olsztyńskiego ratusza informuje, że zgłosiło się 8 oferentów i sprzedano trzy przedmioty za łączną kwotę 300 złotych.
To co nie zostało zlicytowane trafi na podobną aukcję za około dwa tygodnie. Wówczas ceny wystawionych fantów mogą być obniżone nawet o 50 procent.
Autor: K. Grabowska
Redakcja: A. Niebojewska
Licytacja przedmiotów z Biura Rzeczy Znalezionych. Sprzedana zostanie m.in. złota biżuteria