Dziewiąta rocznica śmiertelnego huraganu
Dziewięć lat temu przez Mazury przeszedł biały szkwał. Gwałtowny huragan spowodował śmierć 12 osób. Najwięcej osób utonęło w jeziorze Mikołajskim.
Fale sięgały 3 metrów. Wiatr wiał z siłą 12 stopni w skali Beauforta, z prędkością około 130 kilometrów na godzinę. Wywrócił około 40 jachtów i łodzi.
– Wiedzieliśmy, że będzie gwałtowne załamanie pogody, ale nikt się nie spodziewał, że będzie ono miało tak tragiczne skutki – wspomina Radosław Wiśniewski z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, który był w centrum działań. Jak podkreślił, ten dzień odbił się na psychice ratowników.
Biały szkwał to potoczne określenie huraganowego wiatru, który może uderzyć nawet przy bezchmurnym niebie. Pojawia się błyskawicznie i zanika równie szybko. Powoduje załamywanie się fal, pokrytych białą pianą, w wyniku czego wyraźna granica między wodą a powietrzem zostaje zatarta. Stąd nazwa tego zjawiska.
Cztery lata po tragedii na Wielkich Jeziorach Mazurskich uruchomiono system sygnalizacji, która ostrzega żeglarzy przed załamaniem pogody.
(kośk/łw)