Dakar 2018: potężna „rolka” olsztyńskiego pilota! [VIDEO + GALERIA]
Kolejne problemy na trasie Rajdu Dakar 2018 załogi Benediktas Vanagas / Sebastian Rozwadowski. Na szczęście olsztyński pilot jedzie dalej, mimo groźnego dachowania.
Po sobotnim ostrzeżeniu, kiedy to Toyota Hilux odmówiła posłuszeństwa na 2 km przed metą i potrzebna była interwencja ciężarówki serwisowej, można było spodziewać się płynnej jazdy i odrabiania strat. Niestety – tuż przed drugim punktem pomiaru czasu, załoga straciła kolejne cenne minuty. Sytuacja wyjaśniła się po kilku godzinach, kiedy to Benediktas Vanagas opublikował film z… dachowania na trasie. Samochód po wyprzedzeniu innego auta spadł z wydmy i przekoziołkował. Efektem był jedynie kilkudziesięciominutowy postój i… strata przedniej szyby. „Nie próbujcie tego w domu” – napisał żartobliwie na Instagramie litewski kierowca.
Na szczęście, po kilkudziesięciu minutach walki, czarny samochód z herbami Polski i Litwy ruszył w dalszą drogę, choć tempo – wyraźnie spadło. Ostatecznie – załoga dojechała do mety na 35. miejscu.
Kolejny dzień wymagającej nawigacji. Jestem mega zadowolony – przepracowana nad roadbookiem noc dała znaczny komfort pracy. Udało się uniknąć błędów i można powiedzieć, że jechaliśmy, jak po sznurku. Bardzo dobre tempo jazdy, znowu niesamowite widoki i ….. dachowanie przez maskę na jednej z wydm, na 65 km odcinka. Później oczekiwanie na postawienie Blackhawka na kołach i dzięki pomocy litewskiej załogi Vaidotas Zala/Saulius Jurgelenas (były pilot Bena) mogliśmy kontynuować jazdę i dotarliśmy do mety. Nie obyło się bez przymusowych postojów na odkopywanie auta, ale taki jest Dakar: tu dzieje się podczas jednego odcinka więcej, niż podczas wszystkich rund Pucharu Świata. Widać, że czołówka też nie unika problemów i wypadków, także należy się cieszyć, że jutro stajemy na starcie zmotywowani do dalszej jazdy.
– relacjonował po tym etapie Sebastian Rozwadowski.
Dojechali!!! Mimo problemów – drugi etap @dakar ukończony! pic.twitter.com/XFnQF9hvOs
— Maciek Świniarski (@SwiniarskiM) 7 stycznia 2018
16. miejsce zajął Jakub Przygoński, którego pilot borykał się z… chorobą lokomocyjną, a bezkonkurencyjny był Francuz Cyril Depres. Kierowcy przejechali 267 km wokół miejscowości Pisco w Peru.
M.Świniarski