Aktualności, Aplikacja mobilna
Choinki tuż przed wigilią będą tańsze? Możesz się przeliczyć
Wielu z nas zwleka z zakupem choinki niemal do pierwszej gwiazdki, licząc na to, że w ostatniej chwili sprzedawcy będą skłonni opuścić ceny, żeby tylko pozbyć się drzewek i zacząć święta. Ale czy naprawdę choinki last minute są tańsze?
Przy zakupie świątecznego drzewka niektórzy kierują się zasadą, że im później, tym lepiej. Dla portfela. Zakładamy, że sprzedawcy oddadzą nam choinkę za pół ceny, bo lepiej sprzedać taniej niż zostać z towarem, którego za chwilę nikt nie będzie potrzebował. Biegniemy więc w wigilijny poranek do punktu sprzedaży drzewek z nadzieją, że uda nam się złowić perełkę za grosze.
I tu najczęściej czeka nas rozczarowanie, bo choć do pierwszej gwiazdki zostało tylko kilka godzin, to ceny stoją jak stały. Ani drgną. I o żadnej przecenie nie ma mowy, choć na placu choinek nie brak. Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta. Sprzedawcy nie muszą się pozbyć wszystkich drzewek do 24 grudnia. Potem też znajdą na nie chętnych. Przecież 13 dni po katolikach Boże Narodzenie obchodzą wyznawcy prawosławia. A kalendarz juliański, którym się posługują, pokazuje, że u nich wigilia jest 6 stycznia.
Jaki to ma związek brakiem promocji na choinki? Otóż drzewka, które nie znajdą nabywcy do 24 grudnia, nie wylądują – jak może się wydawać – na wysypisku, ale pojadą do wschodniej Polski, a nawet dalej – na Białoruś, Ukrainę i do Rosji.
Źródło: PAP Life
Redakcja: A. Dybcio