Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 4 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim – maj 2023

Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Audycje w języku ukraińskim nadajemy codziennie, również w święta, o godzinach 10.50 i 18.10. W niedzielę Magazyn Ukraiński emitowany jest o godzinie 20.30. Prezentujemy serwis informacyjny o życiu diaspory ukraińskiej na Warmii i Mazurach i w Polsce oraz wieści z samej Ukrainy.

Zamieszczamy też tłumaczenia audycji w języku polskim. Do słuchania zapraszają: Jarosława Chrunik i Hanna Wasilewska. Audycje w języku ukraińskim emitowane są z nadajnika w Miłkach koło Giżycka na 99,6 FM.

31.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór. Z wami jest Hanna Wasilewska. Serce matki kraje się, gdy jej dziecku grozi niebezpieczeństwo. Miliony ukraińskich matek przeżywają obecnie ten ból, bo w Ukrainie nie ma dziś bezpiecznego miejsca. Taką ukraińska mamę spotkałam w katedrze greckokatolickiej w Dzień Matki w Polsce. Więc podczas koncertu z okazji Dnia Matki, miałam nad czym się zastanowić. Zapraszam do zanurzenia się w atmosferze dzieciństwa i wielkiej matczynej miłości.
(-)
Wypełniona katedra z zapartym tchem czekała na magiczne głosy bandurzystów, które zabiorą ich daleko – do rodzinnego domu, do matki. Ale na początku były ciche rozmowy i znajomości:

-Dzień dobry,

-Dzień dobry…
-…po ukraińsku…

-…po ukraińsku…proszę mówić po ukraińsku.
-…jest co mówić. Dzisiaj przyszliśmy do cerkwi…chodzimy raz w niedzielę z żoną na liturgię o 10…

-A dzisiaj szczególny przypadek.

-A dzisiaj przyszliśmy na koncert bandurzystów; normalnie nie żyjemy w Polsce, jesteśmy uchodźcami z Mariupola, bo tam nie ma, gdzie mieszkać teraz, tak się stało.
-Tęskni pan za rodzimą kulturą?
-Bardzo, bardzo i chce się do domu bardzo.
-Co na nas dzisiaj czeka?
-Piękny program poświęcony Dniowi Matki, bo dzisiaj w Polsce Dzień Matki; taki będzie temat koncertu, piosenki o matce, ludowe piosenki. Będzie można popłakać, pośmiać się.
-…też jesteś mamą?
-Oczywiście, mamą.
-Wyjątkowo zachowują się matki Ukrainy, które wysłały swoje dzieci na wojnę, spotkała pani takie?
-Nie tylko spotkałam, mam dwie córki i młodsza jest w siłach zbrojnych, w piechocie morskiej, medyk wojskowy i operator dronów.
-I teraz na wojnie?
-Tak.
-Teraz jest w Warszawie w delegacji, poza tym służy w siłach zbrojnych; jest poetką, skończyła Akademię Mohylańską w Kijowie, jest filologiem, pisze książki.
-Jest na targach książki?
-Tak jest na targach książki. Jaryna Czornohuz, wczoraj miała spotkanie w Warszawie.
-Z czytelnikami?
-Tak.
-Mam jest dumna?
-Oczywiście.
-A dostałaś dzisiaj życzenia?
-Dostałam czternastego, dzisiaj jeszcze nie, ale polskie mamy dostają teraz życzenia.
-Proszę powiedzieć, co pani czuje, kiedy pani dziecko jest tam, w punkcie zapalnym, nie z panią, nie ma kontaktu. Co czuje matka, co dzieje się z sercem matki?
-Trudno przekazać, co czuję. Czuję ból, modlę się co dnia, żeby wszystko było dobrze, żeby była żywa i zdrowa, żeby nie była ranna, żeby wszystko z nią było dobrze, tak wszystkie mamy tak.
-Jak pani ją puściła?
-To jej wybór, od dawna jest w wojsku, od 2019 roku, była w szpitalu, jest u nas taki ruch medyków, którzy jeździli do ATO wtedy i wywozili rannych, potem w 2019 roku podpisała kontrakt i oficjalnie jest medykiem wojskowym. Jej wybór. Zawsze dawałam swoim córkom prawo wyboru, nigdy nie wtrącałam się w ich życie i marzenia, nie ograniczałam ich.
-To ich marzenia, a marzenia mamy dzisiaj?
-Marzenia mamy, żebyśmy szybko wygrali, żebyśmy wygnali okupantów, żebyśmy wrócili do granic z 2013 roku i żeby Ukraina odbudowała się, żeby była szczęśliwa, żeby dzieci więcej nie zaznały wojny. Mam wnuki i nie chcę takiego losu dla nich, żeby walczyły potem dużo, chociaż moja córka, która pisze wiersze, pisze, że to koło wojenne, które trwa od stuleci, Ukraina broni się i ciągle powinna być gotowa do obrony swojego…tak jak u nas pod nosem…niestety taki naród, który nie uspokoi się na pewno, dlatego ciągle powinniśmy być gotowi bronić swojej ziemi, no ale bardzo chce się, żeby był pokój za cenę zwycięstwa i jesteśmy bardzo wdzięczni narodowi polskiemu, Polsce za to, że nas wspiera, za to bardzo dobrze się odnosi, przeżywa i też życzy nam tylko zwycięstwa.
-A ja pani życzę, żeby dzieci ukraińskie, wszystkie wróciły żywe, a łzy w pani oczach pojawiły się tylko od szczęścia.
-Dziękuję
(-)

Piosenka o ręczniku – rodzona matko moja – słowa Ołeksandr Nikulin i Wołodymyr Dorożyński
(-)
Mamy cały program „Rodzona matko moja”. Zacząłem zbierać piosenki o matce, to w programie zmieściło się ledwie 18 piosenek. Jest ich bardzo dużo i to nie wszystko.
Dyrektor artystyczny kapeli, dyrygent Jurij Koracz
Ukraińcy mają ogromną liczbę piosenek o matce, my dzisiaj pokazaliśmy jakąś jedną dziesiątą…klasykę, ale…Polacy [mają] Dzień Matki i jakoś udało się połączyć.
-Szanowni państwo, jak zauważyliście, w naszym dzisiejszym programie wiele piosenek poświęconych jest mamie. Wiemy, że w Polsce obchodzony jest dzisiaj Dzień Matki, my świętowaliśmy w drugą niedzielę maja; życzymy wam miłości i dzieci, które was kochają i szanują. Dziękujemy.
(-)
-Jano powiedz i przyznaj się, jak pracuje ci się w zespole, w którym jest tylu mężczyzn?
-No naprawdę nie jest strasznie. Nie jestem pierwszy raz, to nasze trzecie tournee, zespół jest naprawdę bardzo dobry i wydawałoby się, że jedna dziewczyna i 50 mężczyzn, ale naprawdę mi bardzo pomagają i czuję się z nimi komfortowo. Tak w drodze jak i na scenie.
(-)
Myślę, że ukraińska kobieta niesie teraz wielką misję, bo po pierwsze ona na swoim froncie w domu, jest jak zaplecze dla swoich mężów, synów…i jak musi robić jakieś codzienne sprawy, tak samo i przezywać to, co odbywa się z jej bliskimi tam na froncie, dlatego bardzo niesłodko.
(-)
…mężczyźni [niezrozumiałe] i … jestem kierownikiem zespołu tańca narodowego im. Pawła Wirskiego i jego rodzice umarli, jak był mały…zawsze mówi swoim tancerzom…nie zapominajcie w tym życiu, że jesteście Ukraińcami, bo u nas jest inna genetyka, tradycje, ale w życiu powinniście pamiętać, na całe życie, matczyną kołyskę i rodzicielski próg i to jest prawa.
(-)
Chciałam ogromnie podziękować, bo każde miasto, które nas przyjmuje i Polacy i Ukraińcy, no Ukraińcy szczególnie, wszyscy ciepło się odnoszą, podchodzą, życzą jak najszybszego zwycięstwa i my im z kolei życzymy wszystkiego najlepszego i życzymy im wszystkiego najlepszego, i dziękujemy Polakom za przyjęcie, wsparcie, bo to dla nas bardzo ważne i to, że nasi ludzie tu się znajdują i otrzymują wsparcie, wielkie dziękuję z całego serca.
-Naszych 10 artystów bandurzystów jest teraz na froncie. Zaśpiewamy 100 lat wszystkim nam, tym którzy walczą, żeby zdrowi byli…modlitwa za wszystkich, przede wszystkim za Ukrainę, i do zwycięstwa.
Sto lat wam drogie matki, nasi drodzy rodzice. Bądźcie zdrowe.
Nasz program dobiega końca, więc życzę spokojnego wieczoru. Wszystkiego dobrego.

31.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w środę, 31 maja, na falach Radia Olsztyn. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Lubię dzisiejszą datę – 31 maja, bo jest to Dzień walki z paleniem papierosów. Bardzo bym chciała, żeby nikt z naszych słuchaczy nie tracił zdrowia i pieniędzy na ten szkodliwy nałóg. Jednak jestem realistką, dlatego z głębi duszy zachęcam palaczy do pożegnania się z tym nałogiem – żeby taki mały przedmiot jak papieros nie miał już więcej nad wami władzy. A teraz – trochę przeszłości:

(-)

31 maja 1223 r. połączone wojsko rusko-połowieckie w Bitwie nad Kałką poniosło katastroficzną klęskę od Mongołów: według latopisów, 90% ruskich wojowników zginęło. Po bitwie oddziały Subedeja i Dżebe zrujnowały ruskie miasto Nowogród-Swiatopołczy i – pokonawszy rzekę Doniec – wyruszyły do domu prawym brzegiem Wołgi.

(-)

1894 r. został otwarty regularny ruch drugiego w Ukrainie lwowskiego tramwaju elektrycznego. Lwowski tramwaj elektryczny liczy 7 linii.

(-)

1919 r. urodził się Łeonid Machnoweć – ukraiński literaturoznawca, tłumacz, laureat Nagrody Szewczenkowskiej. Badacz twórczości filozofa Hryhorija Skoworody.

(-)

1628 r. zginęli: Mychajło Doroszenko i Olifer Hołub – watażkowie kozaccy. Obaj zginęli podczas ostatniej dla nich wyprawy na Krym.

(-)

2017 r. zmarł Lubomyr Huzar – ukraiński działacz religijny, patriarcha, zwierzchnik UCGK w latach 2001-2011. W 2005 roku przywrócił rezydencję głów UCGK do Kijowa, po 450-letniej przerwie.

(-)

Intensywność walk w Bachmucie znacznie spadła. Ten do niedawna najgorętszy odcinek frontu był od miesięcy codziennie atakowany przez Rosjan. Obecnie, jak donosi ukraiński Sztab Generalny, Rosjanie ograniczyli swoje szturmy. O szczegółach Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Natomiast dzisiaj w nocy w rejonie siewierskim Kraju Krasnodarskiego doszło do pożaru w rafinerii ropy naftowej – powiadomił gubernator Wieniamin Kondratiew. Według Kondratiewa pożar pojawił się w wyniku ataku dronów.

Na terytorium FR w tym roku na wiosnę wyraźnie wzrosła częstotliwość pożarów i „bawełny” (czyli po-ichniemu – „chłopki”). Coraz częściej zaczęły płonąć różne zakłady produkcyjne, a nieznane drony dopadają rosjan nawet w Moskwie.

„Do Władymira Putina bumerangiem powróciła jego własna retoryka „nas tam nie ma”, którą stosował w odniesieniu do Krymu i na Donbasie w 2014 roku”. Taką opinię wysłowił rosyjski politolog Anatolij Niesmijan, znany jako bloger „El-Murid”. Zaznaczył on, że oficjalny Kijów „w dość kpiarski sposób” oddał kremlowi jego własną retorykę, gdy powiedział o swoim braku związku z atakiem dronów na Moskwę i o „wewnętrznych rosyjskich porachunkach”. „Pozostało dla autentyczności dodać frazę o tym, że „dron można kupić w każdym sklepie militarnym”. „Gdy nasz genialny strategżartował tak w 2014-tym, myślał, że to jest śmieszne i nie mógł zrozumieć, że to wszystko może do niego wrócić. Rozumu nie ma, znaczy – inwalida”, – pisze Nesmijan.

(-)

Prezydent Litwy powiedział, że jednym z zadań szczytu NATO w Wilnie będzie wysłanie sygnału, iż Ukraina może być członkiem Sojuszu. Gitanas Nauseda mówił o tym podczas spotkania z Frankiem-Walterem Steinmeierem. Prezydent Niemiec przebywał w stolicy Litwy:

(-) Korespondencja w języku polskim

W Białymstoku zakończył się Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka 2023”. Jury nie miało wątpliwości. Chór z Bułgarii wśród amatorów i profesjonalny z Kazachstanu okazały się najlepsze w tegorocznym konkursie Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka 2023” w Białymstoku. W tym roku przed białostocką publicznością zaprezentowały się konkursie chór z Bułgarii, Estonii, Grecji, Kazachstanu, Łotwy, Mołdawii, Rumunii, Ukrainy i USA. Nie było zespołów z Rosji i Białorusi.

A jutro – Międzynarodowy Dzień Dziecka. Nasi słuchacze, którzy mają dzieci, mogą im zrobić piękny prezent: przyjechać z nimi do Olsztyna na ukraiński film „Mawka. Leśna pieśń”, który będzie wyświetlany w kinie „Awangarda2”. Film jest wyłącznie ukraińskojęzyczny – opowiada dyrektor kina, Konrad Lenkiewicz:

(-) Wypowiedź w języku polski

Myślę, że jest to wyjątkowa okazja dla dzieci – i dla rodziców nie mniejsza. Sama jestem ciekawa i też pójdę na ten film, a dzisiaj już żegnamy się do jutra. Była z wami Jarosława Chrunik; życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Wszystkiego dobrego!

30.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska
Warmia i Mazury to kraina wielu kultur. Można przekonać się o tym co roku w Dniu Mniejszości Narodowych. To kolorowe święto odbywa się co roku w Olsztynie na terenie kozackiej zagrody. W sobotę 3 czerwca Niemcy, Ukraińcy i Łemkowie zaprezentują swoją kulturę na scenie Dnia Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Dziś opowiem państwu, jakie ciekawe rzeczy przygotowali dla Was organizatorzy w tym roku.
(-)
W najbliższą sobotę, 3 czerwca, przedstawiciele mniejszości warmińsko-mazurskich spotkają się na osadzie kozackiej w olsztyńskim Gutkowie. Organizatorem i gospodarzem święta jest Olsztyńskie Towarzystwo Mniejszości Niemieckiej. Ukraińcy są stałymi gośćmi.
Co roku przyjeżdża tu młodzież ukraińska z Bartoszyc.
Od kilku lat praktycznie bierzemy udział w tym wydarzeniu Dzień Mniejszości Narodowych, które organizuje Stowarzyszenie niemieckie.

Lubomira Tchórz – dyrektor ukraińskiej szkoły w Bartoszycach.
W tym roku przyjechały nasze dzieci z Bartoszyc, zespół nasz Wodohraj, a także solistki Mariczka Sycz i Marcysia Zawadzka i będziemy prezentować ukraińską kulturę. Także to ciekawe święto bo mamy okazję pooglądać różne kultury mniejszości narodowych; tak bo chodzi o mniejszości narodowe przede wszystkim; z tego co wiem to poza Niemcami i Tatarami jest etniczna romska grupa, no a nasze dzieci mają okazję poznawać w ten sposób bogactwo kulturalne naszego regionu.
-Bardzo cieszymy się, że możemy przyjeżdżać na dzień mniejszości i wtedy widzimy inne kultury i reprezentujemy swoje kultury i szkoły.
[wypowiedź w języku polskim]
Cześć wszystkim. Dzień dobry.

[wypowiedź w języku polskim]

[fragment w języku niemieckim]

Mamy swoje klimaty – Włodek Kuper, lider zespołu Horpyna – Pokazujemy ukraińską kulturę już wiele lat, przyjaźnimy się z innymi mniejszościami – Romami, Tatrami, Niemcami i oni sobie upodobali nasz chutor kozacki. Ja uważam, że dzień mniejszości to takie wielkie święto, dla tych którzy mieszkają tu na obczyźnie, dla diaspory ukraińskiej, niemieckiej i wszystkich innych, które u nas bywają i uważam, że to bardzo ważny moment, żeby ci ludzie, którzy na co dzień się nie widzą, tu zobaczyli się; nie tylko swoich przyjaciół, bo ich coraz mniej. Sam zauważyłem, że coraz mniej przychodzi ze starszego pokolenia. To także okazja, żeby zobaczyć też inne mniejszości, które prezentują swoją kulturę.
(-)
[wypowiedzi w języku polskim]
Wspomnienia z Dnia Mniejszości Narodowych pozostają z nami na zawsze dzięki wyjątkowej atmosferze miejsca, w którym się to odbywa. W tym roku kulturę niemiecką reprezentować będą: zespół Kupske Echo, Maria Honka, orkiestra Dęta Bts Tylkowo, chór Nidzickiego Towarzystwa Mniejszości Niemieckiej. Na scenie pojawi się wielu Ukraińców. W szczególności zespół Horpyna, zespół dziecięcy Suziriaczko, Lilia Maksym z autorskim programem, ukraiński zespół taneczny Wesna, a także zespoły Lisowa Pisnia i Nezabudky Szkoły Podstawowej im. Łesi Ukrainki w Bartoszycach.
Kulturę łemkowską zaprezentują Marek i Gosza Tutko. Gosza i Marek Tutko to muzyczny duet związany ze sobą zawodowo i prywatnie. Muzykują razem od 2012 roku. Od 2016 tworzą projekt,, Re-Karpaty”, gdzie wykonują pieśni karpackie w jazzowych aranżacjach. Oboje silnie związani z muzyką ludową, a także rozrywkową. Absolwenci studiów wyższych na kierunku Jazz i Myzyka Estradowa. Wokal Goszi może być znany z Jarmarku Młodzieżowego w Gdańsku. Własnie tam poznałam utalentowaną parę, która wystąpiła w składzie zespołu Re-Karpaty:
-Promujecie kulturę łemkowską tak rozumiem?

-Tak, to po prostu wynika z potrzeby serca; promowanie tej kultury poprzez naszą muzykę.

-Skąd pani jest i pani rodzice i dziadkowie?

-Ja nie jestem Łemkinią, nauczyłam się mówić po łemkowsku. Mój przyszły mąż jest Łemkiem, a moja rodzina jest właśnie z gór. Moja mama pochodzi z polskich Beskidów , a mój ojciec ma takie różne korzenie, bo po wojnie jego rodzice przyjechali do Kędzierzyna-Koźla, to jest w województwie Opolskim. Jego mama urodziła się w Transylwanii, miała korzenie węgiersko-niemiecie, a jego ojciec też urodził się w Transylwanii, jego rodzice pochodzili z Terespola, z okolic zachodniej Ukrainy, wschodniej Polski. I my się tam znaleźliśmy. Ja jestem, tak mi się wydaje, bardzo otwarta i bardzo kocham łemkowską kulturę. Nie wiem czemu, po prostu nie wiem; to jest gdzieś tam w niebie tak myślę. Bo jak już miałam 13 lat czy 14, to już mnie ciągnęło, żeby gdzieś tam pojechać, bo są tacy Łemkowie, co śpiewają i tak dalej, bo też śpiewałam i ukraińskie piosenki, serbskie, słowiańskie . Jakoś tak ta kultura łemkowska przemawiała mi do serca, ale to nie jest tak, że ja odrzuciłam sobie swoją kulturę, nie. To jest tak po prostu, że ja łączę to wszystko, bo przecież nie trzeba się tego wstydzić, że mam takie korzenie, nie po prostu mi się tak podoba, ale też nie [odrzucam] tej swojej kultury.

[-]

-Czyj to był pomysł ze stworzeniem zespołu Re-Karpaty?

-Chyba Gosi. To była taka idea, żeby to był taki jednorazowy projekt. Chcieliśmy wystąpić tylko na jednym konkursie, ale ta muzyka jakoś nam się spodobała i chcieliśmy zagrać jeszcze kilka koncertów i tak potem zrobiło się, że gramy do tej pory.

-Chcieliśmy iść na taki konkurs organizowany przez 3 program Polskiego Radia; konkurs folkowy Nowa Tradycja. Nie dostaliśmy się, ale nagraliśmy utwory i tak właśnie to poszło w świat, ludzie nas już słyszeli i zaczęli nas zapraszać.

[-]

-Ta grupa, tak myślę, to jest odważny projekt, bo tworzymy aranżacje nietradycyjne i często spotyka się to z różnymi głosami publiczności. Niektórym się podoba, a dla niektórych jest takie kontrowersyjne, że to coś takiego nowego, co warto pokazać.

[-]

-Myślę, że plany stworzą się same. Zobaczymy co życie przyniesie w najbliższej przyszłości.

(-)

Oprócz programu koncertowego czekają na Państwa plenerowe animacje dla dzieci, warsztaty rękodzieła, a także kiermasz smakołyków, z których wszystkie zebrane środki przeznaczone są na pomoc Ukrainie. Na targach będzie można kupić wyroby ukraińskiej rzemieślniczki Tetiany Wedmediuk: dawne hafty, odrestaurowane wzory dawnych haftów, korale z motywami narodowymi. Takiego wydarzenia nie można przegapić. W osadzie kozackiej będą czekać
w sobotę o 11:00. Wstęp jest bezpłatny. No i nasze spotkanie dobiegło końca. Dzięki za towarzystwo. Do zobaczenia jutro.

30.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was we wtorek, 30 maja, z serwisem wiadomości na falach Radia Olsztyn. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dzisiaj będą informacje z różnych stron, zaraz po przeglądzie wydarzeń z przeszłości.
(-)
30 maja 1847 r. Tarasa Szewczenkę odesłano „ w rekruty” do Orenburga z zakazem pisania i malowania. W Oddzielnym Korpusie Orenburskim służyło też wielu polskich zesłańców – ludzi, z którymi Szewczenko znalazł wspólny język i nawet zaprzyjaźnił się.
(-)
1876 r. rosyjski imperator Aleksander II podpisał Emski Ukaz, skierowany na zdławienie języka ukraińskiego i kultury. Emski Ukaz zakazywał języka ukraińskiego w wielu dziedzinach życia (a jest to: cerkiew, muzyka, teatr, wydawnictwo książek – zakaz wwozu na terytorium imperium książek, wydanych w języku ukraińskim – i ograniczył go wyłącznie do użytku obyczajowego; zabraniał występów teatralnych w języku ukraińskim.
(-)
1919 r. we Władywostoku na II Sesji Ukraińskiej Krajowej Rady Dalekowschodniej została uchwalona Konstytucja autonomii narodowo-kulturalnej społeczności ukraińskiej na Dalekim Wschodzie. Przez cały czas istnienia Ukraińskiej Republiki Dalekowschodniej przewodniczącym Sekretariatu był Jurij Hłuszko-Mowa, który kilkakrotnie był wybierany to stanowisko. Osobiście zajmował się wszystkimi sprawami państwotwórczymi i oświatowo-społecznymi republiki i stał się narodowym przywódcą całego Zielonego Klinu.
(-)
1887 r. urodził się Ołeksandr Archypenko – ukraiński rzeźbiarz, jeden z założycieli kubizmu w rzeźbie. W latach 1920-1930 brał udział w wystawach artystycznych w Radzieckiej Ukrainie; pracował nad pomnikami T. Szewczenki, I. Franki, księcia Włodzimierza Swiatosławowicza dla parku w Chicago. Za życia Archypenki odbyło się 130 jego wystaw personalnych.

(-)

2021 r. zmarł Mykoła Werchohlad – ukraiński oficer, dowódca ukraińskiego kontyngentu pokojowego w enklawie muzułmańskiej Żepa podczas wojny w Bośni. Bohater Ukrainy. Znany najbardziej z tego, że podczas natarcia armii Republiki Serbskiej na enklawy muzułmańskie Srebrenicę i Żepę, zapewnił ewakuację cywilnej ludności Żepy. Ludność Srebrenicy, gdzie mieścił się holenderski kontyngent pokojowy, nie została ewakuowana, co doprowadziło do masowych morderstw, bardziej znanych jako „Rzeź w Srebrenicy”.

(-)

Szef wywiadu wojskowego Ukrainy Kyryło Budanow obiecał adekwatną odpowiedź Rosjanom na wczorajszy ostrzał Ukrainy. Przemówienie wygłosił po tym, jak Rosja po raz drugi w ciągu ostatnich 24 godzin zaatakowała Ukrainę rakietami balistycznymi.
Generał Budanow powiedział, że kolejna próba terroryzmu rakietowego ze strony Federacji Rosyjskiej została ponownie pokonana, a reakcja będzie nieunikniona.

– Kolejna próba ataku terrorystycznego ze strony Federacji Rosyjskiej po raz kolejny nie powiodła się. Wszyscy pozostali w swoich miejscach pracy i nadal wykonują swoje obowiązki. Wszyscy ci, którzy próbowali nas zastraszyć, marząc, że przyniesie to jakiś skutek, wkrótce tego pożałują. Nasza odpowiedź nadejdzie szybko. Wystarczy poczekać. Wkrótce wszyscy wszystko zobaczą.

Ukraińskie siły powietrzne poinformowały, że w ciągu nocy Rosjanie wystrzelili do 40 rakiet manewrujących X-101/X-555 i około 35 dronów szturmowych. Ukraińska obrona powietrzna zniszczyła 37 rakiet, 29 dronów Shahed i jednego drona zwiadowczego.
Po południu rosyjski agresor ponownie odpalił 11 rakiet Iskander-M (pociski balistyczne) i Iskander-K (pociski manewrujące). Wszystkie 11 pocisków zostało zniszczonych przez ukraińskich obrońców.

Rosjanie w nocy dokonali kolejnego, w ciągu ostatnich dni, powietrznego ataku na Kijów. Użyli dronów – kamikadze. Władze miasta donoszą o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej. O szczegółach Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Na Białorusi sąd miasta Połock w piątek 16 maja skazał księdza Aleksandra Szawcowa na 15 dni aresztu z artykułu „rozpowszechnianie, produkcja, przechowywanie, przewożenie produkcji informacyjnej, mieszczącej nawoływanie do działalności ekstremistycznej”, a dokładniej – za zapisanie się do zakazanej na Białorusi grupy „Karta-97” w sieci społecznościowe „Wkontaktie”. Oprócz księdza Szawcowa zaaresztowano jeszcze dwóch księży rzymskokatolickich – proboszczów parafii rzymskokatolickich diecezji witebskiej – ks. Andreja Kułyka i ks. Wiaczesława Adamowicza.
A w Olsztynie w ubiegłym tygodniu przebywała delegacja z partnerskiego miasta Łuck. Ołena Makarowa – dyrektor Wydziału ds. kontaktów ze społecznością oraz Ołena Barska – koordynator centralnego punktu pomocy humanitarnej wzięły udział w uroczystościach związanych z 550. rocznicą urodzin Mikołaja Kopernika i 30-lecia współpracy partnerskiej miast Olsztyn i Gelsenkirchen. Były też obecne na uroczystej sesji Rady Miasta Olsztyn, na której tytuły Honorowych Obywateli Olsztyna otrzymali: znana aktorka Teatru im. S. Jaracza Irena Telesz-Burczyk oraz historyk dr Jerzy Sikorski – znawca życia i twórczości Mikołaja Kopernika. Podczas pobytu w Olsztynie goście z Gelsenkirchen, Łucka, Chateauroaux, Offenburga i Richmond poznawali miejsca związane z życiem i twórczością światowej sławy astronoma; odwiedzili też Frombork, gdzie Mikołaj Kopernik został pochowany. Na zakończenie pobytu w Olsztynie przewodniczący delegacji zabrali głos, mówili o partnerstwie i potrzebie współpracy. Ołena Makarowa też mówiła o współpracy, o pomocy od partnerów, o wojnie Rosji przeciwko Ukrainie i wyraziła przekonanie, że razem z partnerami Ukraina pokona moskiewską nawałę, a to stanie się gwarancją pokoju dla wszystkich w naszej części świata. Obecni nagrodzili Ołenę Makarową burzliwą owacją na stojąco, a wielu z nich miało łzy w oczach. Przed odjazdem zapytałam panią Ołenę o jej wrażenia z pobytu w Olsztynie, bo była tu po raz pierwszy:

– Trzy dni przebywały panie tu w Olsztynie, nie tylko dla przyjemności, ale oczywiście były też obowiązki. Jakie są pani wrażenia i refleksje?

– Wrażenia na temat narodu polskiego ukształtowały się mi już dawno. Najbardziej cenimy wasze wsparcie – wsparcie Ukrainy, wsparcie dla Ukraińców. Jestem szczęśliwa, że przebywając tutaj, mogę osobiście podziękować prezydentowi miasta Olsztyn, wszystkim uczestnikom tych uroczystości, jakich miałam zaszczyt poznać. Wrażenia bardzo pozytywne i jestem pewna, że z takim wsparciem – wsparciem całego świata – obowiązkowo zwyciężymy. Ukraina będzie wolna, niepodległa, zamożna i na wszystkich czekamy w gości do Łucka.

(-)

Wierzymy, że następne spotkanie odbędzie się wkrótce, a Rosja będzie już pokonana i w Ukrainie zapanuje pokój. Nasza audycja zbliża się do końca; była z wami Jarosława Chrunik. Usłyszymy się jutro o tej samej porze, a teraz życzę wami miłego dnia, drodzy słuchacze! Wszystkiego dobrego!

29.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska.
Warmia i Mazury to kraina wielu kultur. Można przekonać się o tym co roku w Dniu Mniejszości Narodowych. To kolorowe święto odbywa się co roku w Olsztynie na terenie kozackiej zagrody. W sobotę, 3 czerwca Niemcy, Ukraińcy i Łemkowie zaprezentują swoją kulturę na scenie Dnia Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Dziś opowiem państwu, jakie ciekawe rzeczy przygotowali dla Was organizatorzy w tym roku.
(-)
W najbliższą sobotę, 3 czerwca, przedstawiciele mniejszości warmińsko-mazurskich spotkają się na osadzie kozackiej w olsztyńskim Gutkowie. Organizatorem i gospodarzem święta jest Olsztyńskie Towarzystwo Mniejszości Niemieckiej. Ukraińcy są stałymi gośćmi.
Co roku przyjeżdża tu młodzież ukraińska z Bartoszyc.
Od kilku lat praktycznie bierzemy udział w tym wydarzeniu Dzień Mniejszości Narodowych, które organizuje Stowarzyszenie niemieckie.

Lubomira Tchórz – dyrektor ukraińskiej szkoły w Bartoszycach.
W tym roku przyjechały nasze dzieci z Bartoszyc, zespół nasz Wodohraj, a także solistki Mariczka Sycz i Marcysia Zawadzka i będziemy prezentować ukraińską kulturę. Także to ciekawe święto, bo mamy okazję pooglądać różne kultury mniejszości narodowych; tak, bo chodzi o mniejszości narodowe przede wszystkim; z tego, co wiem, to poza Niemcami i Tatarami jest etniczna romska grupa, no a nasze dzieci mają okazję poznawać w ten sposób bogactwo kulturalne naszego regionu.
-Bardzo cieszymy się, że możemy przyjeżdżać na dzień mniejszości i wtedy widzimy inne kultury i reprezentujemy swoje kultury i szkoły.
[wypowiedź w języku polskim]
Cześć wszystkim. Dzień dobry.

[wypowiedź w języku polskim]

[fragment w języku niemieckim]

Mamy swoje klimaty – Włodek Kuper, lider zespołu Horpyna – Pokazujemy ukraińską kulturę już wiele lat, przyjaźnimy się z innymi mniejszościami – Romami, Tatrami, Niemcami i oni sobie upodobali nasz chutor kozacki. Ja uważam, że dzień mniejszości to takie wielkie święto dla tych, którzy mieszkają tu na obczyźnie, dla diaspory ukraińskiej, niemieckiej i wszystkich innych, które u nas bywają i uważam, że to bardzo ważny moment, żeby ci ludzie, którzy na co dzień się nie widzą, tu zobaczyli się; nie tylko swoich przyjaciół, bo ich coraz mniej. Sam zauważyłem, że coraz mniej przychodzi ze starszego pokolenia. To także okazja, żeby zobaczyć też inne mniejszości, które prezentują swoją kulturę.
(-)
[wypowiedzi w języku polskim]
Wspomnienia z Dnia Mniejszości Narodowych pozostają z nami na zawsze dzięki wyjątkowej atmosferze miejsca, w którym się to odbywa. W tym roku kulturę niemiecką reprezentować będą: zespół Kupske Echo, Maria Honka, orkiestra Dęta Bts Tylkowo, chór Nidzickiego Towarzystwa Mniejszości Niemieckiej. Na scenie pojawi się wielu Ukraińców. W szczególności zespół Horpyna, zespół dziecięcy Suziriaczko, Lilia Maksym z autorskim programem, ukraiński zespół taneczny Wesna, a także zespoły Lisowa Pisnia i Nezabudky Szkoły Podstawowej im. Łesi Ukrainki w Bartoszycach.
Kulturę łemkowską zaprezentują Marek i Gosza Tutko. Gosza i Marek Tutko to muzyczny duet związany ze sobą zawodowo i prywatnie. Muzykują razem od 2012 roku. Od 2016 tworzą projekt ,,Re-Karpaty”, gdzie wykonują pieśni karpackie w jazzowych aranżacjach. Oboje silnie związani z muzyką ludową, a także rozrywkową. Absolwenci studiów wyższych na kierunku Jazz i Myzyka Estradowa. Wokal Goszi może być znany z Jarmarku Młodzieżowego w Gdańsku. Właśnie tam poznałam utalentowaną parę, która wystąpiła w składzie zespołu Re-Karpaty:
-Promujecie kulturę łemkowską, tak rozumiem?

-Tak, to po prostu wynika z potrzeby serca; promowanie tej kultury poprzez naszą muzykę.

-Skąd pani jest, pani rodzice i dziadkowie?

-Ja nie jestem Łemkinią, nauczyłam się mówić po łemkowsku. Mój przyszły mąż jest Łemkiem, a moja rodzina jest właśnie z gór. Moja mama pochodzi z polskich Beskidów, a mój ojciec ma takie różne korzenie, bo po wojnie jego rodzice przyjechali do Kędzierzyna-Koźla, to jest w województwie opolskim. Jego mama urodziła się w Transylwanii, miała korzenie węgiersko-niemieckie, a jego ojciec też urodził się w Transylwanii, jego rodzice pochodzili z Terespola, z okolic zachodniej Ukrainy, wschodniej Polski. I my się tam znaleźliśmy. Ja jestem, tak mi się wydaje, bardzo otwarta i bardzo kocham łemkowską kulturę. Nie wiem czemu, po prostu nie wiem; to jest gdzieś tam w niebie, tak myślę. Bo jak już miałam 13 lat czy 14, to już mnie ciągnęło, żeby gdzieś tam pojechać, bo są tacy Łemkowie, co śpiewają i tak dalej, bo też śpiewałam i ukraińskie piosenki, serbskie, słowiańskie. Jakoś tak ta kultura łemkowska przemawiała mi do serca, ale to nie jest tak, że ja odrzuciłam sobie swoją kulturę, nie. To jest tak po prostu, że ja łączę to wszystko, bo przecież nie trzeba się tego wstydzić, że mam takie korzenie, nie – po prostu mi się tak podoba, ale też nie [odrzucam] tej swojej kultury.

[-]

-Czyj to był pomysł ze stworzeniem zespołu Re-Karpaty?

-Chyba Gosi. To była taka idea, żeby to był taki jednorazowy projekt. Chcieliśmy wystąpić tylko na jednym konkursie, ale ta muzyka jakoś nam się spodobała i chcieliśmy zagrać jeszcze kilka koncertów i tak potem zrobiło się, że gramy do tej pory.

-Chcieliśmy iść na taki konkurs organizowany przez 3 program Polskiego Radia; konkurs folkowy Nowa Tradycja. Nie dostaliśmy się, ale nagraliśmy utwory i tak właśnie to poszło w świat, ludzie nas już słyszeli i zaczęli nas zapraszać.

[-]

-Ta grupa, tak myślę, to jest odważny projekt, bo tworzymy aranżacje nietradycyjne i często spotyka się to z różnymi głosami publiczności. Niektórym się podoba, a dla niektórych jest takie kontrowersyjne, że to coś takiego nowego, co warto pokazać.

[-]

-Myślę, że plany stworzą się same. Zobaczymy, co życie przyniesie w najbliższej przyszłości.

(-)
Oprócz programu koncertowego czekają na Państwa plenerowe animacje dla dzieci, warsztaty rękodzieła, a także kiermasz smakołyków, z których wszystkie zebrane środki przeznaczone są na pomoc Ukrainie. Na targach będzie można kupić wyroby ukraińskiej rzemieślniczki Tetiany Wedmediuk: dawne hafty, odrestaurowane wzory dawnych haftów, korale z motywami narodowymi. Takiego wydarzenia nie można przegapić. W osadzie kozackiej będą czekać w sobotę o 11:00. Wstęp jest bezpłatny. No i nasze spotkanie dobiegło końca. Dzięki za towarzystwo. Do zobaczenia jutro.

29.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was na falach Radia Olsztyn w poniedziałek, 29 maja, u progu nowego tygodnia. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dzisiaj spotkamy się na antenie dwukrotnie, teraz prześledzimy ostatnie wiadomości, jednak zaczniemy tradycyjnie od kalendarza historycznego:
(-)
29 maja 1964 r. w Kijowie otwarto dla odwiedzających największy w ZSRR ogród botaniczny. Jednym z głównych zadań ogrodu botanicznego jest prowadzenie badań w dziedzinie ochrony przyrody, utworzenie bazy dla zachowania zasobów genetycznych roślin i całej różnorodności biologicznej, a także działalność oświatowa z dziedziny ekologii i zastosowania roślin.
(-)
1878 r. urodził się Petro Karmański – ukraiński poeta i tłumacz, przedstawiciel „Młodej Muzy”. Dramatyczne wiraże ukraińskiej rewolucji, walki wyzwoleńcze skłoniły pisarza do pracy społecznej i polityczno-dyplomatycznej. W liryce tamtego czasu zawarte są bezpośrednie wrażenia narodowo zaangażowanego obywatela.
(-)
1899 r. urodził się Faust Łopatyński – ukraiński reżyser, scenarzysta, aktor, współzałożyciel teatru „Berezil”. Tam też wystawił sztuki „Idą nowi”, „Wojownicy Maszyn”, „Ludzie-roboty” i „Okazali się durniami”. Został zaaresztowany w 1937 roku i w tym samym roku rozstrzelany w Kijowie.
(-)
1952 r. zmarł Mychajło Omelanowycz-Pawłenko – generał pułkownik Armii URL, Naczelny Komendant UHA, dowódca 1-go Marszu Zimowego.
(-)
2004 roku zmarł Omelan Pricak – amerykański naukowiec ukraińskiego pochodzenia, filolog, znawca Wschodu, historyk. Współzałożyciel Międzynarodowego Stowarzyszenia Ukrainistów, prezes Międzynarodowego Towarzystwa nauczania języków, kultury i historii narodów ugro-fińskich i ałtajskich. Wśród głównych jego prac są: „Pochodzenie Rusi”, „Kto i kiedy napisał „Słowo o pułku Igorowym”.
(-)
2014 r. zginął Serhij Kulczycki – ukraiński generał-major, uczestnik wojny na wschodzie Ukrainy. Bohater Ukrainy, wiosną 2014 roku, w warunkach początku rosyjskiej agresji zbrojnej w Ukrainie generał-major Serhij Kulczycki osobiście brał aktywny udział w utworzeniu pierwszego pododdziału ochotniczego spośród aktywistów Samoobrony Euro-Majdanu. Kulczycki jest pierwszym ukraińskim generałem, który zginął podczas wojny na Donbasie.
(-)

Rosjanie dokonali kolejnego zmasowanego ataku powietrznego na Kijów. Już 15 w tym miesiącu. Używali rakiet oraz irańskich dronów kamikadze. Wszystkie pociski strąciła obrona przeciwlotnicza. W nocy eksplozje słychać też było w innych miastach Ukrainy. O szczegółach Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że ubiegłej nocy jego kraj stawił czoła największemu do tej pory zmasowanemu atakowi rosyjskich dronów. Ukraińskie miasta zostały zaatakowane 54 bezzałogowcami typu Shahed produkcji irańskiej. Większość maszyn została strącona, a tylko jeden dron trafił w cel w Żytomierzu. Wołodymyr Zełenski podziękował za skuteczną obronę przeciwlotniczą i określił zmasowany atak dronami jako akt terroru.

– Kijów i wszystkie nasze miasta, cała Ukraina zakończy historię despotyzmu Moskwy. Nie uratują jej ani Shahedy, ani inne środki terroru, bo naszą siłą ludzie, nasze miasta i życie, a kiedy życie, ludzie, miasta i kultura traktowane są z pogardą, jedynym skutkiem będzie porażka Rosji. I nawet setka Shahedów jej nie uratuje.

Wskutek rosyjskiego ataku dronami jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne. Fragmenty zestrzelonych maszyn spadły między innymi na budynki mieszkalne i centrum handlowe w Kijowie. W Żytomierzu uszkodzony został obiekt infrastruktury.

„Nadszedł czas, aby odebrać to, co nasze” – napisał w sobotę na Telegramie naczelny dowódca sił zbrojnych Ukrainy generał Wałerij j Załużny. Do wpisu dołączył nagranie przedstawiające przygotowania ukraińskich żołnierzy do bitwy. Na nagraniu widać m.in. przekazane przez Polskę Leopardy-2 i karabiny GROT, a także pojazdy opancerzone MRAP, haubice ultralekkie M777 i wyrzutnie rakiet HIMARS:

– Ukraino, moja ojczyzno, Panie, nasz Ojcze, pobłogosław naszą decydującą ofensywę, naszą świętą zemstę, nasze święte zwycięstwo.

Anton Geraszczenko, doradca szefa ukraińskiego MSZ wyjaśnia, że jest to modlitwa o wyzwolenie Ukrainy. Według światowych mediów. nagranie zamieszczone przez generała Wałerija Załużnego może być zapowiedzią ukraińskiej kontrofensywy.

Ukraińcy mieszkający na Litwie mogli poznać polską literaturę, muzykę oraz kuchnię. W Centrum Ukraińskim w sobotę w Wilnie zorganizowano Dzień Polski:
(-) Korespondencja w języku polskim

Dzień Polski w Centrum Ukraińskim w Wilnie zorganizowała ambasada i Instytut Polski w Wilnie.

Wczoraj w Olsztynie uczniowie II klasy przystąpili do uroczystej I Komunii. Po długich przygotowaniach – i dzieci, i rodziców – nareszcie nastąpił ten ważny moment. Najpierw przy wejściu do cerkwi małych parafian powitał ekscelencja Arkadiusz Trochanowski, proboszcz ks. Jan Hałuszka i ks. rezydent Stanisław Tarapacki. Następnie, po wejściu do świątyni, dzieci wyrzekły się złego i wyznały wiarę u Chrystusa:

– Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

– Na wieki wieków!

– Drogie dzieci, odwróćmy się teraz w stronę zachodu, gdzie słońce zachodzi, do miejsca ciemności i patrząc na tę ciemność, wyrzekniemy się jej. Będziemy się wyrzekać szatana i wszelkiego zła. Szczerze, z głębi duszy oznajmijmy, że jesteśmy przeciwko szatanowi i przeciwko złu. I nie chcemy brać udziału w ludzkiej złośliwości, kłamstwie, nieczystości i zemście.

Dalej wszystko odbyło się zgodnie z planem i można było odetchnąć z ulgą – tak jak Piotr Migus, tata Zuzanny, która przystąpiła do uroczystej I Komunii:

– To kolejny etap, moja córka przystąpiła do I Komunii; jestem bardzo zadowolony. Stres już minął, wszystko poszło bardzo dobrze.

Takie wydarzenie w cerkwi to zawsze radość – mówi ekscelencja Arkadiusz Trochanowski:

– Gdy patrzę na te dzieci, po pierwsze myślę, że Cerkiew żyje, że ma dzieci, że możemy tym dzieciom przekazywać to, czego nauczyli nas rodzice.

O wczorajszej uroczystości z okazji I Komunii Świętej w Olsztynie usłyszycie w naszej wieczornej audycji, a teraz pora już się pożegnać. Była z wami Jarosława Chrunik i życzę wam pięknego poniedziałku, żeby i cały tydzień był dla was udany. Wszystkiego dobrego drodzy słuchacze!

28.05.2023 – godz. 20.30 (opis do dźwięku)

Witamy Państwa w Magazynie Ukraińskim „Od niedzieli do neidzieli”; przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Sezon ukraińskich imprez kulturalnych na Warmii i Mazurach rozpoczął się na dobre. Tylko w maju odbył Jarmark Folklorystyczny „Z malowanej skrzyni” w Kętrzynie, Festiwal Ukraińskiej Kultury Dziecięcej w Elblągu, „Popołudnie z kulturą ukraińską” w Iławie, Dni Ukraińskiej Twórczości Dziecięcej w Giżycku, koncert charytatywny Narodowej Kapeli Bandurzystów z Kijowa w Olsztynie. To tylko niektóre, większe wydarzenia, które są już za nami, a wiele jest jeszcze przed nami. Dzisiaj opowiemy o imprezie w Iławie i jeszcze raz powrócimy do „Malowanej skrzyni” w Kętrzynie. A na koniec będzie wspaniała niespodzianka, zwłaszcza dla dzieci ukraińskich, od kina „Awangarda2”.
(-)
„Między nami jest przepaść” – właśnie te słowa coraz częściej pojawiają się w świadomości Ukraińców za każdym razem po wiadomościach z frontu czy z miasta, które znowu zostało ostrzelane”, – czytamy na stronie vikna.tv. „Jednakże rosjanie starają się nie tylko fizycznie zniszczyć nasz naród, ale też przywłaszczyć sobie kulturę ukraińską i działaczy sztuki. Mikołaj Gogol, Ilf i Petrow, Kazimierz Malewicz (pol.-ukr) – to chyba najkrótsza lista ukraińskich artystów, których rosja przywłaszczyła sobie bez żadnych wyrzutów sumienia. A mimo to prawda zawsze wypływa ze stuletniego kłamstwa i nastaje czas, aby dowiedzieć się prostej istoty rzeczy. W dzisiejszej audycji nie o malarzach ani o pisarzach będzie mowa, a o piosenkach, które rosja ukradła Ukrainie. „Ukradzione piosenki” – tak nazwał swój program – który widzieliśmy i słyszeliśmy na tegorocznej „Malowanej skrzyni” w Kętrzynie – Teatr Wołyński. I właśnie artystom tego teatru oddaję teraz głos:

– My, artyści Wołyńskiego Obwodowego Akademickiego Teatru Muzyczno-Dramatycznego im. Tarasa Szewczenki serdecznie dziękujemy za kolejne zaproszenie, aby odwiedzić zabytkowe miasto Kętrzyn i wziąć udział w bogatym ukraińskim kolorytem festiwalu „Malowana skrzynia”. Cieszymy się, że możemy spotkać się z Wami w tej znajomej Sali i wymienić się poglądami, odczuciami, emocjami poprzez ukraińską pieśń i słowo. Dzisiaj nasz koncert – „Ukradzione przez Rosję ukraińskie perełki muzyczne. Odbieramy swoje” – poświęcony jest bolesnemu tematowi: przeciwstawianiu się rosyjskiej agresji. Przede wszystkim – duchowe przeciwstawienie się. I dawanie odsieczy cynicznemu kłamstwu i totalnej grabieży ze strony północnego sąsiada, a obecnie- wroga. Grabieży, która dawno stała się stylem jego życia. FR przez cała swoją historię okradała Ukraińców – materialnie i duchowo. Właśnie zagrabienie części terytorium w 2014 r., napad Rosji w 2022 r., grabież wszystkiego, co popadło na zajętym terytorium – od zasobów naturalnych, dzieł sztuki, wyposażenia, towarów i przedmiotów AGD, odzieży w domach Ukraińców, artykułów żywnościowych i po prostu – najdrobniejszych rzeczy; jako dowód na brak najmniejszego wskazania na ucywilizowanie. W tym zawiera się cała historia stosunków Ukraińców z moskwą; stuleci gwałtów, kradzieży i kłamstw moskwian. A najstraszniejsza z kradzieży to ukradzione życia zabitych przez nich Ukraińców i przymusowo wywiezione do rosji tysiące ukraińskich dzieci. Genocyd, który dysonansem rezonuje w sercach wszystkich uczciwych ludzi planety. Genocyd XXI wieku. Zatrzymać te okropności może tylko prawda. Właśnie teraz nadszedł czas obalać mity, którymi tak chlubi się Rosja. Z powodu braku walifikowanych kadr, większość jej „tradycji” i sensów – to po prostu ukradzione cudze dziedzictwo. Rosja przywłaszczyła sobie ukraińskie potrawy, kompozytorów, malarzy, bohaterów, naukowców, twórców i nawet… nawet pieśni. Nie tylko jakieś mało znane utwory – to są piosenki, które w rosji uważane są jako niemalże ludowe. W rzeczywistości jest to skopiowana, ukradziona muzyka pieśni ukraińskich. Dzisiaj przygotowalimy dla Was koncert piosenek, które są najdobitniejszym przykładem rosyjskiej grabieży. Melodia ulubionej piosenki Stalina – „Wstawaj, strana agromnaja” – została ukradziona ukraińskim żołnierzom URL. Według legendy, ten propagandowy hit powstał w jednym z pierwszych dni po napadzie Niemiec hitlerowskich na ZSRR 1941 roku. Tekst napisał pisarz rosyjski Wasilij Kumacz, a melodia jest ukradziona. Zrodziła się ona 1919 roku w szeregach powstańców krzyworoskich URL i stała się ludową. Nazywa się ta pieśń: „Powstań, narodzie mój”. Niechajże znowu daje natchnienie nam, Ukraińcom i całemu cywilizowanemu światu na świętą odsiecz okupantom rosyjskim:
(-)
– Piosenka z romantyczną nazwą „W ogrodzie jesiennym astry białe” – jeszcze jedna z cynicznie ukradzionych. Według oficjalnej wersji rosyjskiej propagandy, „ludową” piosenkę „Wot, kto-to s goroczki spustiłsia” w 1952 roku przywiózł z ekspedycji do Kraju Ałtajskiego kompozytor Walentin Lewaszow. Ale jak to się stało, że piosenka z Kraju Ałtajskiego jest niemal identyczna, jak i romas ukraiński „W ogrodzie jesiennym astry białe”, który pojawił się jeszcze w XIX wieku i został opublikowany w zbiorku „Ukraińskie romanse” z przedmową i uwagami Łeonida Jaszczenki? A wszystko jest bardzo proste: wskutek przymusowego przesiedlenia 1926 roku stanowili oni 20% Kraju Ałtajskiego. Są dane, świadczące o tym, że 1959 roku mieszkało ich tam 111 tysięcy. Zarazem Ukraińcy przywieźli też swoją kulturę, a rosja ją przywłaszczyła. Melodia jest na tyle piękna, że stała się łakomym kąskiem dla narodu, który zwykł pasożytować na własności intelektualnej innych narodów. Ale ta piosenka jest nasza. Nadszedł czas odbić nie tylko ziemie, ale i swoje duchowe dziedzictwo. Tak więc – „W ogrodzie jesiennym astry białe”:
(-)
To jeszcze nie wszystkie piosenki, które zaprezentował w Kętrzynie wołyński teatr, ale inne piosenki usłyszycie innym razem, a nawet rozmowę z autorem pomysłu, żeby szukać ukradzionych piosenek – dyrektorem artystycznym i dyrygentem Mykołą Hnatiukiem. Teraz odwiedzimy Iławę, gdzie w ubiegłą niedzielę odbyło się XVI „Popołudnie z kulturą ukraińską”. I chociaż dzisiaj opowiem trochę o tej imprezie, to i tak lepiej raz zobaczyć, niż siedem razy usłyszeć. Tak więc stracili ci, którzy nie przyszli:
(-)
„Popołudnie z kulturą ukraińską” w Iławie organizje tamtejsze koło ZUwP we współpracy z Iławskim Centrum Kultury, a finansowo pomaga między innymi Urząd Miasta. I gdy wyraziłam myśl, że wojna, którą rosja przyniosła na ziemię ukraińską, jeszcze bardziej zbliżyła polski i ukraiński naród, burmistrz miasta Iława Dawid Kopaczewski zgodził się ze mną:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Niedzielny koncert poświęcony był obrońcom Ukrainy oraz ofiarom rosyjskiej agresji, dlatego wydarzenie zaczęło się minutą ciszy, którą obecni uczcili tych, komu życie odebrali rosyjscy najeźdźcy. Potem w wykonaniu ósmoklasistki z Ostródy Leny Hnatiuk rozbrzmiał nieoficjalny hymn Majdanu „Płyne kacza”. Lena zaśpiewała potem jeszcze kilka patriotycznych piosenek:

(-)

Było smutno, było wesoło i było podniośle. Zadbał o to między innymi zespółmnukraińskiego tańca ludowego, który tak się właśnie nazywa: „Studenci tańczą”. Z dumą należy podkreślić, że większość tancerzy to absolwenci ukraińskich szkół, w tym także i górowoiławeckiej. Kontynuują oni poznawanie tańców ludowych na podstawie tego, czego już nauczyli się w swoich szkołach. Stuenci pracują według podobnego wzoru jak chór męski „Żurawie”: ponieważ uczą się w różnych regionach Polski, na próby przyjeżdżają w umówione weekendy do wybranego miejsca, żeby przećwiczyć materiał. Najczęściej spotykają się w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie lub Gdańsku. I co ważne – przyjeżdżają na własny rachunek, czyli poświęcają zespołowi nie tylko swój czas, energię, ale i pieniądze. Kierownikiem zespołu „Studenci tańczą” jest Ksenia Komar. Studenci zaprezentowali na iławskiej scenie sześć ukraińskich tańców ludowych, w tym i znamienity „hopak”:

(-)

Innym uczestnikiem koncertu w Iławie był solista Artur Mychajłow z Warszawy, a rodem jest z Zaporoża.

(-)

– Występuje pan, oczywiście, po raz pierwszy w Iławie, przed iławską publicznością i jak? Podoba się panu ta publiczność?

– No, na początku miałem wątpliwości, czy uda mi się tę publiczność jakoś „docisnąć”. Takie miałem wrażenie, bo siedzieli jak wkopani. A optem zobaczyłem, że nic takiego, normalnie. Normalnie reagują. Podobało mi się.

– Śpiewali razem z panem?

– Podśpiewywali. No, kto znał słowa, ten podśpiewywał.

– To znaczy, że trzeba szykować następne koncerty, skoro pana przyjęli.

– Mam nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek zaproszą, to oczywiście przyjadę.

– Śpiewał pan jeszcze w Zaporożu.

– Wiele było zespołów. Zacząłem swoją karierę muzyczną od zespołu rockowego, który sam założyłem. Na początku nazywaliśmy się „Kamienne serce”, bo nie śpiewaliśmy liryki. Byliśmy tacy bez serc. No bo jak – prawdziwy zespół rockowy! Potem, w wieku 18-tu lat poszedłem śpiewać do ludowego zespołu wokalnego i potem na poważnie zająłem się muzyką ludową; dalej poszedłem się uczyć na kierownika chóru ludowego; potem były różne zespoły, było studio muzyki popularnej „Junist’”. Też dużo koncertów różnorodnych w mieście, w innych sąsiednich miastach, ale tam była muzyka popularna, jak to się u nas mówi – „popsa”. Cover-bandy były… można długo wyliczać zespoły, w których grałem i śpiewałem:

(-)

Na zakończenie z wiązanką ukraińskich piosenek wystąpił zespół folk-rockowy z Gdańska „Harazd”, który swoimi korzeniami sięga jeszcze szkoły górowoiławeckiej:

(-)

Przewodnicząca iławskiego koła ZUwP Lubomira Żołądek odetchnęła z ulgą, gdy impreza już się zakończyła:

– Organizować było ciężko, ale emocje już opadły, jestem bardzo zadowolona, że odbyło się to właśnie tak, jak się odbyło. Podobało się i publiczności, i widziałam, że nasze władze tu sobie „podtańcowywały”, tak że myślę, że wszystkim się podobało.
Podobało się – publiczność to potwierdza:

– Bardzo mi się podobało, jestem pierwszy raz w Iławie na takiej imprezie. Zazwyczaj jeżdżę z pracy. Naprawdę bardzo pięknie, bardzo ciekawy scenariusz, wszystko dobrze skomponowane, bardzo mądrze i wydaje mi się, że wszystko wyglądało bardzo ukraińsko; nawet te kwiaty tam, ręcznik (wyszywany). Po raz pierwszy widziałam tyle tańców od „Studenci tańczą” i było bardzo ładnie. Spodobało mi się, wrażenia takie ukraińskie; tak jak w domu dzisiaj się czułam, w Ukrainie.

(-)

A teraz o niespodziance dla dzieci ukraińskich od kina „Awangarda2”. O tym opowiada dyrektor kina Konrad Lenkiewicz, bo o wszystkim wie najlepiej:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Tak więc projekcja filmu ukraińskojęzycznego „Mawka. Leśna pieśń” odbędzie się w czwartek, sobotę i niedzielę 1, 3 i 4 czerwca. Śledźcie repertuar kina „Awangarda2”.

Przed nami wiele innych ciekawych wydarzeń. 3 czerwca, w sobotę o godz. 11-tej w osadzie kozackiej „Ataman” w Olsztynie odbędzie się kolejny Dzień Mniejszości Narodowych, organizowany przez Olsztyńskie Stowarzyszenie Mniejszości Niemieckiej. Na scenie zobaczymy przedstawicieli mniejszości niemieckiej i ukraińskiej. Oprócz muzyki będą też stoiska z rękodziełem i innymi materiałami mniejszości narodowych: gry i zabawy dla dzieci, a także kiermasz słodkości na pomoc Ukraińcom, którzy takiej pomocy potrzebują.

I tego samego dnia, 3 czerwca, w Aleksandrowie Kujawskim odbędą się uroczystości XXX-lecia Odnowienia Ukraińskiego Cmentarza Wojskowego Żołnierzy URL w Aleksandrowie Kujawskim.

I jeszcze jedno powiadomienie, bardzo krótkie: 8 czerwca w Morągu odbędzie się eparchialny Dzień Rodziny; rozpocznie się o godz. 11-tej, a o szczegóły pytajcie w swoich parafiach. A teraz już oddaję mikrofon Romanowi Bodnarowi:

(-) Hit-Parad

Byli dzisiaj z wami: Roman Bodnar, Marian Dąbrowski i Jarosława Chrunik. Życzymy wam miłego wieczoru i do następnego spotkania, drodzy słuchacze! Wszystkiego dobrego!

27.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Wczoraj w olsztyńskiej katedrze greckokatolickiej mamy dostały wyjątkowy prezent, koncert państwowej kapeli bandurzystów im. H. Majborody. Caritas w dwudziestu Domach Samotnej Matki w całej Polsce daje schronienie 132 kobietom z dziećmi. Szef Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy Serhii Kruk poinformował o tym, że wzrosła liczba ofiar rakietowego w Dnieprze. Kontrofensywa Ukrainy nie rozpoczęło się – powiedział Taras Dziuba, główny specjalista Departamentu Komunikacji Strategicznej Biura Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy. Na antenie ukraińskie wiadomości 458 dzień walki o pokój na Ukrainie. Sobota 27 maja. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Wczoraj w olsztyńskiej katedrze greckokatolickiej mamy dostały wyjątkowy prezent, koncert państwowej kapeli bandurzystów im. H. Majborody.

Mamy cały program „Rodzona matko moja”
Dyrygent kapeli bandurzystów Jurij Kuracz.

Zacząłem zbierać piosenki o matce, to w programie zmieściło się ledwie 18 piosenek. Ukraińcy mają ogromną liczbę piosenek o matce, my dzisiaj pokazaliśmy jakąś jedną dziesiątą…klasykę, ale…Polacy [mają] dzień matki i jakoś udało się połączyć.
-Szanowni państwo, jak zauważyliście, w naszym dzisiejszym programie wiele piosenek poświęconych jest mamie. Wiemy, że w Polsce obchodzony jest dzisiaj dzień matki, my świętowaliśmy w drugą niedzielę maja; życzymy wam miłości i dzieci, które was kochają i szanują. Dziękujemy.
-Jano powiedz i przyznaj się, jak pracuje ci się w zespole, w którym jest tylu mężczyzn?
-No naprawdę nie jest strasznie. Nie jestem pierwszy raz, to nasze trzecie turnee, zespół jest naprawdę bardzo dobry i wydawałoby się, że jedna dziewczyna i 50 mężczyzn, ale naprawdę mi bardzo pomagają i czuję się z nimi komfortowo. Tak w drodze jak i na scenie.
-Naszych 10 artystów bandurzystów jest teraz na froncie. Zaśpiewamy 100 lat wszystkim nam, tym którzy walczą, żeby zdrowi byli…modlitwa za wszystkich, przede wszystkim za Ukrainę, i do zwycięstwa.
Pełną relację usłyszycie w naszych kolejnych audycjach.

(-)

Caritas w dwudziestu Domach Samotnej Matki w całej Polsce daje schronienie 132 kobietom z dziećmi.
„Kobiety otrzymują wyżywienie, wsparcie socjalne i pomoc w podjęciu pracy” – mówi Magdalena Antolik, specjalista do spraw społecznych Caritas Polska:

(-)

W Domu Matki i Dziecka w Przemyślu mieszkają też kobiety, które uciekły z ogarniętej wojną Ukrainy. Znajduje się tu obecnie 20 osób – to matki z małymi dziećmi.

Szef Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy Serhii Kruk poinformował o tym, że wzrosła liczba ofiar rakietowego w Dnieprze. Dwie osoby zginęły, a 31 zostało rannych, w tym dwoje dzieci w wieku 3 i 6 lat. Z trzema osobami nie ma kontaktu, trwają ich poszukiwania.

Serhii Kruk wyjaśnił, że rosyjscy okupanci skierowali pocisk rakietowy na placówkę medyczną. Uderzenie spowodowało pożar, który rozprzestrzenił się na ponad 1000 metrów kwadratowych.

Kolejny brutalny atak rakietowy na spokojny Dniepr. Rakieta uderzyła w obiekt infrastruktury społecznej, a konkretnie w placówkę medyczną. Obecnie, według raportów medycznych, 31 osób zostało rannych, a 16 z nich przebywa w szpitalu i znajduje się w trakcie hospitalizacji. Wśród nich jest dwoje dzieci urodzonych w 2017 i 2020 roku. Niestety, dwie osoby zginęły. Pożar został ugaszony. Trwa usuwanie gruzów i poszukiwanie ludzi.

Według Szefa Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, ponad 150 ratowników, medyków i psychologów pracuje w miejscu ataku.

Cel operacji obronnej na Ukrainie pozostaje niezmieniony – powiedział Taras Dziuba, główny specjalista Departamentu Komunikacji Strategicznej Biura Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy. Według niego, po licznych niepowodzeniach wojskowych Rosjanom pozostały jedynie ataki informacyjne.

Dlatego w środowisku medialnym pojawiła się teza o rozpoczęciu kontrofensywy.

Nie ma kontrofensywy, jest kontynuacja strategicznej operacji obronnej. Jej cel pozostaje niezmienny: całkowite wyzwolenie naszych terytoriów. I stworzenie dalszych gwarancji bezpieczeństwa, aby Ukraina mogła żyć długo, spokojnie i szczęśliwie.

Operacja obejmuje manewry, obronę pozycyjną i mobilną oraz aktywne kontrataki Sił Zbrojnych – powiedział Taras Dziuba.

Ta informacja kończy nasze wydanie. Dziękuję za uwagę i życzę dobrego dnia. (dw/kos)

26.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska.
Wkrótce z Olsztyna na Ukrainę wyruszy kolejny konwój humanitarny. Do ostatniej zbiórki dołączyły szpitale regionalne, przekazując bardzo potrzebny i cenny sprzęt. Posłuchajcie, co jeszcze zostanie przekazane i kto tym razem zawiezie dary na Ukrainę. Już za kilka minut.
(-)
Już drugi rok na Ukrainie toczy się pełnowymiarowa wojna, a my dalej pomagamy tym, którzy najbardziej tego potrzebują. Jedną z najbardziej aktywnych grup wolontariuszy jest Sala Parafialna Kościoła Greckokatolickiego w Olsztynie. Tam sprzęt medyczny ze szpitali regionalnych został przekazany wolontariuszom, którzy na początku czerwca dostarczą pomoc we wskazane miejsce. Iryna Petryna jako przedstawicielka Urzędu Marszałkowskiego Pomocy Ukrainie przekazała dary i podziękowała wolontariuszom
[wypowiedź w języku polskim]
-Przekazujemy zwykle to co jest możliwe…
Proboszcz parafii greckokatolickiej w Olsztynie ks. Iwan Haluszka
-…żywność, albo rzeczy medyczne, albo siatki medyczne…[niezrozumiałe]…żołnierzy, wszystko co jest w danym momencie przekazujemy. Można powiedzieć, że w ogóle tę pomoc, którą przekazujemy, to nie są parafialne rzeczy, ale jest dużo ludzi, fundacji zaangażowanych w tym, żeby przekazywać i też szpital miejski w Olsztynie, który przekazuje swoje rzeczy z Elbląga i to wszystko razem, żeby skoordynować, to co jest najbardziej potrzebne, żeby ratować życie i to dla nas jest najważniejsze, że te rzeczy, które przekazujemy mają ochraniać, zachowywać życie rożnych ludzi i żołnierzy i wolontariuszy, którzy działają i walczą na Ukrainie.
Kiedy i dokąd chłopcy pojadą z darami na Ukrainę, mówił już stały członek konwojów humanitarnych Stefan Melnyk

-Znaczy my próbujemy pojechać na ługi weekend w czerwcu…pójdzie trochę do Truskawca, do szpitala rehabilitacyjnego i do szpitala Majdan w Kijowie
Myślę, że z nowym rokiem nowe siły przyszły i tak widzę, że…[niezrozumiałe, niewyraźne] a jeździmy teraz co dwa tygodnie, miesiąc.
-Ale to pokazuje, że ludzie się nie męczą. Ciągle trwają jakieś zbiórki i teraz przyłączyły się olsztyńskie szpitale.
-Tak; to miało być trochę szybciej, ale wyszło jak wyszło, że teraz zawieziemy, ludzie czekają…leczenie…leki.
-Czy macie konkretne potrzeby, pod które zbieracie, czy zbieracie wszystko, bo wszystko potrzebne?
-Dostajemy zapotrzebowanie ze szpitala i staramy się, pod to zamówienie…nie bierzemy czegokolwiek.
-Jako kierowca często pan jeździł na Ukrainę. ile na rachunku pana konwojów?
-Myślę, że 12 razy byłem, jak rozpoczęła się wielka wojna i przede wszystkim jeżdżę do miasta Brzeżany, gdzie jest Caritas, który też przysyła prośby, pomagają przesiedlonym wewnątrz, też Bank Żywności pomaga i po maleńko można zawsze coś tam, takiego busa z higienicznymi rzeczami, żywnością, można załadować i pojechać. Tam jest ponad 2 tysiące wewnętrznych migrantów, kobiety, dzieci, osoby starsze i pomagają im. To przesiedleńcy z Ukrainy wschodniej z terenów przyfrontowych.
-Ze wschodu wiele osób przeniosło się na zachód, czy pan to widział na własne oczy?
-Oczywiście, wozimy to do Caritas a ona pomaga wewnętrznym migrantom. Tam jest ich ponad 2 tysiące, dzieci, kobiety, osoby starsze, to przesiedleńcy z Ukrainy wschodniej, z terenów przyfrontowych.
-Kiedy skończy pan działalność wolontariacką? Kiedy powie pan – dość.
[wypowiedź w języku polskim]. Myślę, że będziemy pomagać tak długo jak będzie to potrzebne i długo w Polsce ludzie będą chcieli nam pomóc z produktami, paliwem, innymi rzeczami żeby zawieźć na Ukrainę. Trzeba szczerze powiedzieć, że to jest trochę jak taki narkotyk. Jak wracamy z Ukrainy to zawsze, że albo na granicy były problemy, albo coś tam, nie zawsze ukraińska służba graniczna jest nam przychylna, czasem nie zawsze polska jest przychylna, człowiek wraca trochę zmęczony i mówi, a to był ostatni raz, ale później za 2-3 tygodnie, że coś trzeba i tak to idzie.

Mówią, że ludzie są zmęczeni pomaganiem, ale pomoc nadchodzi bardzo szybko. Może to drugi oddech – cieszy się Stefan Melnyk
(-)
Wolontariusz Jacek Staruch
-Znaczy my próbujemy pojechać na ługi weekend w czerwcu…pójdzie trochę do Truskawca, do szpitala rehabilitacyjnego i do szpitala Majdan w Kijowie
Myślę, że z nowym rokiem nowe siły przyszły i tak widzę, że…[niezrozumiałe, niewyraźne] a jeździmy teraz co dwa tygodnie, miesiąc.
-Ale to pokazuje, że ludzie się nie męczą. Ciągle trwają jakieś zbiórki i teraz przyłączyły się olsztyńskie szpitale.
-Tak; to miało być trochę szybciej, ale wyszło jak wyszło, że teraz zawieziemy, ludzie czekają…leczenie…leki.
-Czy macie konkretne potrzeby, pod które zbieracie, czy zbieracie wszystko, bo wszystko potrzebne?
-Dostajemy zapotrzebowanie ze szpitala i staramy się, pod to zamówienie…nie bierzemy czegokolwiek.
-Jako kierowca często pan jeździł na Ukrainę. ile na rachunku pana konwojów?
-Myślę, że 12 razy byłem, jak rozpoczęła się wielka wojna i przede wszystkim jeżdżę do miasta Brzeżany, gdzie jest Caritas, który też przysyła prośby, pomagają przesiedlonym wewnątrz, też Bank Żywności pomaga i po maleńko można zawsze coś tam, takiego busa z higienicznymi rzeczami, żywnością, można załadować i pojechać. Tam jest ponad 2 tysiące wewnętrznych migrantów, kobiety, dzieci, osoby starsze i pomagają im. To przesiedleńcy z Ukrainy wschodniej z terenów przyfrontowych.
-Ze wschodu wiele osób przeniosło się na zachód, czy pan to widział na własne oczy?
-Oczywiście, wozimy to do Caritas a ona pomaga wewnętrznym migrantom. Tam jest ich ponad 2 tysiące, dzieci, kobiety, osoby starsze, to przesiedleńcy z Ukrainy wschodniej, z terenów przyfrontowych.
-Kiedy skończy pan działalność wolontariacką? Kiedy powie pan – dość.
[wypowiedź w języku polskim]. Myślę, że będziemy pomagać tak długo jak będzie to potrzebne i długo w Polsce ludzie będą chcieli nam pomóc z produktami, paliwem, innymi rzeczami żeby zawieźć na Ukrainę. Trzeba szczerze powiedzieć, że to jest trochę jak taki narkotyk. Jak wracamy z Ukrainy to zawsze, że albo na granicy były problemy, albo coś tam, nie zawsze ukraińska służba graniczna jest nam przychylna, czasem nie zawsze polska jest przychylna, człowiek wraca trochę zmęczony i mówi, a to był ostatni raz, ale później za 2-3 tygodnie, że coś trzeba i tak to idzie.

(-)
Włodek Kuper, lider zespołu Horpyna, jest również wolontariuszem w olsztyńskiej parafii.
[wypowiedź w języku polskim]
lato tuż tuż, a to oznacza początek sezonu eventowego. Czy da się połączyć wolontariat z pracą, pytam
[wypowiedź w języku polskim]
Jeśli i państwo chcą dołączyć do zbiórki w sali parafialnej olsztyńskiego kościoła greckokatolickiego, odwiedź stronę cerkiew.olsztyn.pl, gdzie odnajdziecie informacje, jak można pomóc. No to teraz chwila dla najmłodszych
(-)
To tyle na dziś, dziękuję za uwagę i życzę miłego weekendu. Wszystkiego dobrego.

26.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W olsztyńskiej cerkwi greckokatolickiej przygotowują się do nowego konwoju humanitarnego. Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk mówił w polskim Sejmie, że Polska weźmie udział w odbudowie Ukrainy po wojnie.

Ukraina jest gościem honorowym rozpoczętych dzisiaj w Warszawie Międzynarodowych Targów Książki.

Doszło do kolejnej wymiany jeńców wojennych między Ukrainą a państwem agresorem – Rosją. Mimo ciepła w Ukrainie jest 457. dzień lutego. W naszych kalendarzach piątek 26 maja. W studiu Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Już drugi rok w Ukrainie toczy się wojna na pełną skalę, a my dalej pomagamy tym, którzy najbardziej tego potrzebują.
Jedną z najbardziej aktywnych grup wolontariuszy jest Sala Parafialna Kościoła Greckokatolickiego w Olsztynie. Tam sprzęt medyczny ze szpitali regionalnych został przekazany wolontariuszom, którzy na początku czerwca dostarczą pomoc we wskazane miejsce. Irena Petryna jako przedstawicielka Urzędu Marszałkowskiego ds. pomocy Ukrainie przekazała dary i podziękowała wolontariuszom.
(-)
Proboszcz parafii greckokatolickiej w Olsztynie ks. Iwan Hałuszka.
(-)

Cały materiał do usłyszenia wieczorem.
(-)
Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk mówił w polskim Sejmie, że Polska weźmie udział w odbudowie Ukrainy po wojnie.
Rusłan Stefanczuk podkreślił, że już dziś, mimo trwających działań wojennych, należy rozpoczynać odbudowę Ukrainy:
Rozpatrujemy Polskę jako ważną część tego wielkiego i ambitnego projektu. Wszyscy razem odbudujemy Ukrainę piękniejszą niż była dotychczas.
Rusłan Stefanczuk zaznaczył, że straty i zniszczenia wojenne powinna zrekompensować Rosja. Podziękował Polsce za wsparcie działań w tym kierunku.
Szacuje się, że Ukraina w związku ze stratami wojennymi potrzebuje ponad 400 miliardów dolarów na odbudowę. Takie są wyliczenia Banku Światowego.
Ukraina jest gościem honorowym rozpoczętych dzisiaj w Warszawie Międzynarodowych Targów Książki.
Małgorzata Kanownik z fundacji Historia i Kultura, organizator targów, przypomina, że w roku ubiegłym gościem honorowym była Norwegia „Wiedzieliśmy, że Ukrainę trzeba jakoś uhonorować, by była naszym gościem specjalnym” – mówiła

(-)
Lesia Wysenko, tłumaczka wydawnictwa „Duch i Litera”, powiedziała, że obecność 45 ukraińskich wystawców na targach jest dla nich bardzo ważna:

(-)
Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie potrwają do niedzieli 28 maja włącznie, wstęp na wszystkie wydarzenia jest wolny.

Doszło do kolejnej wymiany jeńców wojennych między Ukrainą a państwem agresorem – Rosją. Przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy Andrij Jusow poinformował, że 106 ukraińskich obrońców Bachmutu wróciło do domów. Walki o, niegdyś 70-tysięczne miasto, trwają od sierpnia. Strona rosyjska uważa, że już je zdobyła, Ukraińcy zaprzeczają. Znaczna liczba wyzwolonych z niewoli obrońców odniosła obrażenia różnego stopnia: rany postrzałowe i odłamkowe, oparzenia i złamania oraz zaostrzone choroby chroniczne.
Andrij Jusow zauważył, że 68 ukraińskich żołnierzy wyzwolonych z rosyjskiej niewoli było uważanych za zaginionych.
W ramach działań sztabu koordynacyjnego powróciło 106 ukraińskich obrońców. Wielu z nich było uznanych za zaginionych. Oznacza to, że Ukraina walczy o uwolnienie wszystkich z nich, a status ‚zaginiony’ nie jest wyrokiem, ale znakiem nadziei i potrzeby pracy, aby uzyskać rezultaty. Stan psychiczny i fizyczny powracających jest różny. Oczywiście otrzymują oni wszelką niezbędną pomoc. Praca nad powrotem naszych obrońców, którzy znajdują się w rosyjskiej niewoli, nie ustaje. Czekamy na wiadomości w najbliższej przyszłości.

Zgodnie z informacją Sztabu Koordynacji Traktowania Jeńców Wojennych, repatriowano również trzy ciała: dwóch obcokrajowców i Ukrainkę. Łącznie w wyniku wymiany do Ukrainy wróciło 2430 osób. Wśród nich jest 139 cywilów. Strona rosyjska nie skomentowała jeszcze wymiany jeńców. Nie ma informacji o tym, ile osób powróciło do Rosji.
Do uwolnienia jeńców odniósł się szef kancelarii prezydenta Ukrainy. „Walczyli za Bachmut i dokonali wyczynu, który uniemożliwił wrogowi dalsze posuwanie się na wschodzie naszego kraju. Każdy z nich jest bohaterem” – napisał na swoim profilu społecznościowym Andrij Jermak.
Takie były ukraińskie wiadomości na dzisiaj. Niech jutro będą lepsze. Do usłyszenia.

25.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Zasłużona państwowa Kapela Bandurzystów Ukrainy im Heorhija Majborody przyjedzie do Olsztyna w ramach swojego tournée. Koncert jutro. W Polsce z dwudniową wizytą gościł szef Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefańczuk. Ukraińskie wojska zatrzymały okupantów w Bachmucie w obwodzie donieckim, skutecznie okrążając wroga. Prawosławna Cerkiew Ukrainy przechodzi na styl nowojuliański w kalendarzu liturgicznym. 456 dni Ukraina cierpi z powodu rakiet rosyjskiego grabieżcy.
Śledzimy wydarzenia i stoimy na straży frontu informacyjnego. W kalendarzu jest czwartek, 25 maja. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Ukraino matko rodzona – koncert charytatywny pod tą nazwą odbędzie się jutro w katedrze greckokatolickiej Opieki Najświętszej Marii Panny. To już czwarta trasa koncertowa po krajach europejskich państwowej kapeli Bandurzystów Ukrainy im Heorhija Majborody. Zespół od kwietnia 2022 roku jeździ z koncertami charytatywnymi. Program koncertów jest różnorodny, składa się z utworów patriotycznych, militarnych i historycznych. Aktualna trasa poświęcona jest Dniu Matki, który w maju obchodzą Ukraińcy i Polacy. Pragniemy zaprezentować polskim słuchaczom najlepsze kompozycje, jakie mają nasi rodacy, o najbliższej osobie w życiu każdego człowieka – Mamie. Nie zabraknie również popularnych piosenek ludowych i popowych, a ozdobą koncertu będzie inscenizacja wesela karpackiego, z udziałem solistki Jany Iłarionowej. Dobra praktyka, na znak szacunku i głębokiej wdzięczności dla prawdziwie braterskiego narodu – kilka pieśni po polsku” – czytamy na fanpage zespoły. Skład zespołu zmienił się bardzo w ostatnim czasie, gdyż ośmioro artystów tworzących grupę z bronią w ręku broni ojczyzny przed rosyjskim najeźdźcą. To właśnie do oddziałów, w których są artyści, bandurzyści wysyłają pomoc, zakupioną ze środków zebranych podczas koncertów. Wstęp na te wydarzenia jest zwykle bezpłatny.
Przypominam, że koncert charytatywny Kapeli Bandurzystów w Olsztynie odbędzie się jutro w Katedrze Greckokatolickiej przy ulicy Lubelskiej 12. Początek o 18:00.
(-)
W Polsce z dwudniową wizytą gości szef Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefańczuk. Spotkał się między innymi z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. Politycy wygłosili też oświadczenia dla mediów. Podczas briefingu prasowego Elżbieta Witek mówiła, że rozmawiali między innymi o roli parlamentów we wspieraniu walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainy. Przypomniała też o 11 uchwałach, które w tej sprawie podejmował polski parlament. Jak podkreśliła, „wszyscy musimy wspierać Ukrainę militarnie, dyplomatycznie, humanitarnie, żeby ta wojna jak najszybciej zakończyła się zwycięstwem Ukrainy”, ponieważ wolna, niepodległa bezpieczna Ukraina to jest także wolna niepodległa i bezpieczna Polska. Marszałek Sejmu poinformowała też o konferencji, która odbędzie się w czerwcu i będzie dotyczyła uprowadzeń ukraińskich dzieci do Rosji.
(-)
Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefańczuk dziękował Polsce i Polakom za wsparcie, jakiego udzielają Ukrainie. Wyraził też wdzięczność posłom i senatorom za podejmowane w polskim parlamencie inicjatywy, między innymi za uchwałę uznającą Rosję za państwo terrorystyczne.

Omówiliśmy też wiele kwestii dotyczących sprawiedliwości i powołania specjalnego trybunału, który osądzi zbrodnie rosyjskie. Rozmawialiśmy także o kwestiach dotyczących uprowadzeń ukraińskich dzieci. Chciałem bardzo podziękować pani marszałek za to, że jest liderem, jeżeli chodzi o omawianie tej kwestii na najwyższym szczeblu parlamentarnym.

Szef Rady Najwyższej Ukrainy spotka się też z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Na jutro na forum Sejmu zaplanowano wystąpienie Rusłana Stefańczuka. Wysłuchają go też senatorowie.
Ukraińskie wojska zatrzymały okupantów w Bachmucie w obwodzie donieckim, skutecznie okrążając wroga, przekonuje ekspert wojskowy i polityczny Ołeksandr Musienko. Według szefa Centrum Studiów Wojskowych i Prawnych, Siły Zbrojne Ukrainy zatrzymały natarcie wroga pod Bachmutem a sytuacja została ustabilizowana. Linia obrony została opiera się o Czasowyj Jar na zachód od Bachmutu.
Jeśli chodzi o sektor Awdijiwki pod samym Donieckiem, wojska rosyjskie prowadzą tam operacje ofensywne od ponad roku, bez powodzenia. Nie udało im się zdobyć ani otoczyć miasta, mówi Ołeksandr Musienko:

Aktywne ofensywy wroga w sektorze Awdiiwka zostały zatrzymane przez ukraińskie siły obronne. Wróg nie posuwa się tam naprzód, sytuacja od dłuższego czasu jest patowa. A ataki, które tam trwają, oznaczają po prostu, że Rosja burzą Awdijiwkę. To ich tradycyjna taktyka spalonej ziemi. Ostrzał, niszczenie budynków, wszystkiego. Nie odnotowujemy tam żadnych innych działań ofensywnych.

Zdaniem eksperta natarcie i ataki rosyjskiego agresora są zatrzymywane na wszystkich kierunkach. Obecnie rosyjskie wojska nie prowadzą ofensyw na dużą skalę, tak jak miało to miejsce dwa lub trzy miesiące temu. Nie mają na to środków” – podsumował Musiienko.

Prawosławna Cerkiew Ukrainy przechodzi na styl nowojuliański w kalendarzu liturgicznym. Oznacza to, że większość świąt obchodzonych będzie tak jak w zachodnich kościołach. O zmianach zdecydował obradujący w Kijowie sobór biskupów Prawosławnej Cerkwi Ukrainy. Tym wiernym, którzy nie są gotowi na zmiany, pozostawiono jednak możliwość świętowania według starego stylu.
O szczegółach Paweł Buszko
[korespondencja w języku polskim]
W lutym podobną decyzję o przejściu na nowy styl w kalendarzu liturgicznym podjął Ukraiński Kościół Greckokatolicki.
(-)
Była to ostatnia informacja w programie, żegnam się więc do jutra. Wszystkiego dobrego.

24.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

 

24.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Do Polski zbliża się front taneczny. W dniach 22-23 czerwca w Ostródzie odbędzie się wielki finał festiwalu Dance Front. Do egzaminów ósmoklasistów w Polsce przystępuje około 14 i pół tysiąca uczniów z Ukrainy. W Polsce odbędą się targi ukraińskich wydawców książek. Środowiska zajmujące się obronnością wiedziały o zagrożeniu wojną na Ukrainie od 2010 roku – mówił w Radiu Gdańsk Jakub Osipów. Rozpoczęły się szkolenia dla ukraińskich pilotów z obsługi myśliwców typu F-16. 455 dzień pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W kalendarzu jest środa, 24 maja. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam.
(-)
Do Polski zbliża się front taneczny. W dniach 22-23 czerwca w Ostródzie odbędzie się wielki finał festiwalu Dance Front. To będzie wielkie show – obiecuje współorganizatorka imprezy, prezes fundacji charytatywnej Głos Kobiet Ukrainy Iryna Szatkiwska:
-Bardzo cieszę się z tego, że możemy teraz zrobić większe wydarzenie, ważniejsze dla Ukrainy i Polski też. To wydarzenie związane z dziećmi, dance front, to gdy dzieci walczą tańcem, ale nie chcę nazywać tego wojną; odwrotnie, tworzą pokój w wojnie i radość w warunkach, kiedy nie jest to możliwe, kiedy wyją syreny, lecą rakiety i bomby. Tańczą, bo nie widzą innego wyjścia, jak otrzymywać radość i nadzieję, i dlatego zrobiliśmy ten festiwal międzynarodowym ukraińsko-polski. To połączenie i podziękowanie, i wszystko razem połączyć.
Na festiwalu Dance Front czeka na Państwa wiele niespodzianek, w tym występy gwiazdorów z Polski i Ukrainy. Patronat nad wydarzeniem objęła Pierwsza Dama Agatha Kornhauser-Duda.
(-)
Wczoraj w Polsce rozpoczęły się egzaminy ósmoklasistów. Potrwają one trzy dni, a absolwenci szkół podstawowych będą na przemian zdawać egzaminy z języka polskiego, matematyki i języka obcego. Do egzaminów ósmoklasistów w Polsce przystępuje około 14 i pół tysiąca uczniów z Ukrainy. Zdecydowana większość uczniów z Ukrainy (73%) przystąpi do egzaminu z języka angielskiego jako języka obcego. Ale drugim najpopularniejszym wśród nich był rosyjski. Egzamin ósmoklasistów z języka rosyjskiego wyraziło chęć napisania prawie 26% ukraińskich uczniów, którzy w tym roku kończą w Polsce szkołę podstawową.
(-)
W Polsce odbędą się targi ukraińskich wydawców książek.
Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie odbędą się w dniach 25-28 maja w Pałacu Kultury i Nauki. Zaprezentowane zostaną tam również książki 45 ukraińskich wydawnictw. W Sali Marmurowej PKiN pod numerem 120 zaprezentowane zostanie stoisko z produktami ukraińskich wydawnictw książkowych. Będzie można tam kupić książki 45 wydawców, spotkać ukraińskich autorów i przedstawicieli świata literackiego. Ponad 30 znanych autorów z Ukrainy przyjedzie do Warszawy i weźmie udział w 40 wydarzeniach literackich w ciągu czterech targowych dni. Wśród gości: Jurij Andruchowycz, Ostap Slywynski, Jurij Wynnyczuk, Switłana Taratorina, Kateryna Babkina i Hałyna Kruk.
„Bogaty program wydarzeń popularyzujących kulturę i literaturę ukraińską, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, obejmie spotkania autorskie, dyskusje literackie i sesje autografów. Również na otwartej scenie targów odbędą się zajęcia dla najmłodszych czytelników oraz koncert z udziałem muzyków z Ukrainy” – podkreślają organizatorzy targów.
(-)
Środowiska zajmujące się obronnością wiedziały o zagrożeniu wojną na Ukrainie od 2010 roku – mówił w Radiu Gdańsk Jakub Osipów, ratownik medyczny oraz instruktor medycyny pola walki. Na Ukrainie był przez 4 miesiące. Teraz zajmie się szkoleniem żołnierzy i pomocą medyczną.
Wybuch wojny u naszych wschodnich sąsiadów dla wielu osób nie był zaskoczeniem – przyznaje gość Radia gdańsk Jakub Osipów:
(-)

Mimo pomocy wielu krajów, na Ukrainie wciąż potrzebny jest sprzęt – dodaje Jakub Osipów:
(-)

Wojna na Ukrainie trwa od lutego ubiegłego roku. Wczoraj dwa oddziały rosyjskich ochotników walczących po stronie Ukrainy zaatakowały wsie w obwodzie biełgorodzkim. Partyzanci przekazali, że prowadzą działania mające doprowadzić do upadku reżimu Władimira Putina.
Przewodnicząca Komisji Integracji Ukrainy z Unią Europejską Iwanna Klimpusz-Cyncadze, komentując uchwałę Rady Ministrów Obrony UE o rozpoczęciu szkoleń dla ukraińskich pilotów z obsługi myśliwców typu F-16, powiedziała, że to oznacza, iż kraje partnerskie już podjęły decyzję o przekazaniu myśliwców F-16 Ukrainie.

Rozpoczęcie szkolenia naszych pilotów oznacza, że decyzja o przekazaniu myśliwców F-16 już zapadła. Oczywiście szkolenie pilotów zajmie miesiące, jednak można powiedzieć, że koalicja lotnicza jest formowana.

Iwanna Klimpusz-Cyncadze również dodała, że decyzja ta jest podobna do decyzji podjętej na początku 2023 roku, dotyczącej utworzenia koalicji w sprawie dostawy zachodnich czołgów.

(-)
Ta informacja kończy nasze wydanie. Usłyszymy się jutro. Przyjemnego dnia.

23.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Ukrainki aktywnie wchodzą w polski biznes. Ukraiński wywiad wojskowy przekazał, że w obwodzie Biełgorodzkim w Federacji Rosyjskiej toczą się działania mające na celu wyzwolenie tych terenów spod władzy Kremla. 454 dzień wielkiej wojny na Ukrainie. Wtorek 23 maja. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Ukrainki aktywnie wchodzą w polski biznes. W Olsztynie kobiety z Ukrainy coraz częściej otwierają biznesy ze sfery beauty, są też inne. Anastazja z Buczy jest doświadczoną florystką, więc z polską partnerką zdecydowała się otworzyć studio kwiatów:
[wypowiedź w języku polskim]

-Sprzedajemy bukiety, bukiety z suchych kwiatów…są kwiaty od nas. Można kupić plakaty i rysunki naszego autorstwa.
-Widzę tu bardzo ładne, aksamitne wstążki.
-One są bardzo ładne, z naturalnej tkaniny, jedwab, aksamit…wszystko jest naturalnie farbowane, kawa, herbata, rośliny, burak, wszystko to naturalne barwniki. Są bardzo delikatne,wykorzystujemy do bukietów ślubnych, albo na szczególne wydarzenia i wszystkie są niepowtarzalne, bo trudno powtórzyć kolory.
-A skąd masz taką wiedzę głęboką i twórcze podejście, ile zajmujesz się kwiatami.
-Florystyką zajmuję się 6 lat, to wszystko doświadczenie, różne miejsca pracy, warsztaty i wiele książek zagranicznych.
-Czemu Olsztyn?
-Przyjechałam z Kijowa ; mieszkałam w Buczy ostatnio, czemu Olsztyn? Tak się złożyło, że moja mama dostała tu pracę i zdecydowaliśmy się ją wesprzeć i przeprowadziliśmy się, i okazało się to bardzo przyjemne i zaciszne miejsce, takie artystyczne i czujemy się tutaj jak [niezrozumiale]
-No, nie ukrawamy, że Olsztyn to takie spokojne, ciche i nieduże miasto; biznes nie rozwija się tu zbyt szybko, nie boisz się?
-Nie boję się, bo wiem, że jest konkurencja…powiem tak śmiało, nie może się nam równać, bo my jesteśmy pierwszymi w Olsztynie, którzy zajmują się własnymi kwiatami, to wszystko naturalne i ekologiczne, i niezależnie od tego, jakie byłby czasy kwiaty zawsze są dawane, jest pewna że czeka nas sukces; jestem pewna na sto procent, że wszystko będzie dobrze.
-Sukcesu.
-Dziękuję
[wypowiedź w języku polskim]

Edyta Jermakow.
[wypowiedź w języku polskim]

Tak wygląda polsko-ukraińska współpraca utalentowanych i odważnych kobiet w Olsztynie, które nie tylko dbają o własny dochód, a i o rozwój lokalnego biznesu.
(-)
Ukraiński wywiad wojskowy przekazał, że w obwodzie Biełgorodzkim w Federacji Rosyjskiej toczą się działania mające na celu wyzwolenie tych terenów spod władzy Kremla. Wcześniej o zajęciu dwóch wsi w przygranicznych obszarach Rosji poinformowali członkowie złożonych z Rosjan ochotniczych oddziałów walczących po stronie Ukrainy. O szczegółach Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
Tym kończymy nasz program. Usłyszymy się jutro.

22.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Zarząd Mazurskiego Oddziału ZUwP i Parafia Greckokatolicka w Giżycku zaprasza na tegoroczne Święto Rodziny połączone z Dniem Twórczości Dziecka. Szef polskiego MSZ będzie mówił w Brukseli o militarno-politycznym wsparciu Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski porównał całkowite zniszczenie ukraińskiego Bachmutu do zniszczenia Hiroszimy w 1945 roku wskutek zrzucenia przez Amerykanów bomby atomowej. Prezydent USA Joe Biden ogłosił 38. pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 375 milionów dolarów. O tym powiemy w naszym wydaniu informacji 453 dnia pełnowymiarowej wojny na Ukrainie. W kalendarzu poniedziałek 22 maja. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Witam.

(-)
Zarząd Mazurskiego Oddziału ZUwP i Parafia Greckokatolicka w Giżycku zaprasza na tegoroczne Święto Rodziny połączone z Dniem Twórczości Dziecka.
Wystąpią uczniowie z mazurskiego oddziału ZUwP, wokalista Ihor Hajdasz z Węgorzewa, zespoły dziecięce z Wilkas, zespół „Giloczka” z Czeremchy na Podlasiu, zespół dziecięcy Domu Kultury w Miłkach, a także zespół Wyszywanka z związku Ukraińców z Suwałk. Wydarzenie odbędzie się w Rydzewie na ulicy Plażowej w niedzielę 28 maja. Impreza zaczyna się o godzinie 13:00. Wstęp jest bezpłatny.

Szef polskiego MSZ będzie mówił w Brukseli o militarno-politycznym wsparciu Ukrainy. Kwestia wsparcia militarnego i politycznego dla Ukrainy oraz sytuacja w regionie Rogu Afryki będą głównymi tematami dzisiejszego posiedzenia Rady UE do Spraw Zagranicznych (FAC). Minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau weźmie udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli.
„Głównym tematem spotkania ministrów spraw zagranicznych UE będzie kwestia militarnego i politycznego wsparcia dla Ukrainy. Ministrowie omówią też sytuację w regionie Rogu Afryki i spotkają się z szefami spraw zagranicznych krajów Bałkanów Zachodnich” – poinformowało MSZ w komunikacie. W komunikacie dodano też, że we wtorek na zaproszenie szefa hiszpańskiej dyplomacji minister Rau uda się do Walencji, gdzie weźmie udział w trójstronnym spotkaniu z ministrami spraw zagranicznych Polski, Hiszpanii i Rumunii. Celem spotkania, według MSZ, będzie omówienie najważniejszych kwestii z zakresu szeroko rozumianego bezpieczeństwa oraz poruszenie ważnych tematów unijnej agendy na miesiąc przed rozpoczęciem hiszpańskiej prezydencji w Radzie Rada Unii Europejskiej.
(-)
Prezydent Wołodymyr Zełenski porównał całkowite zniszczenie ukraińskiego Bachmutu do zniszczenia Hiroszimy w 1945 roku wskutek zrzucenia przez Amerykanów bomby atomowej. Leżący w Donbasie na wschodzie Ukrainy Bachmut, gdzie przed wojną mieszkało 70 tysięcy ludzi, jest miejscem najdłuższej i najbardziej krwawej bitwy rosyjskiej inwazji.
„Zdjęcia zrujnowanej Hiroszimy przypominają mi Bachmut i inne takie miasta” – mówił Wołodymyr Zełenski:
Absolutnie, nie ma tam absolutnie nic żywego. Wszystkie budynki są zniszczone. Absolutne całkowite zniszczenie. To totalna rujnacja. Nic tam nie ma. Nie ma ludzi.
Prezydent Ukrainy powiedział też, że odbudowa Hiroszimy przez Japonię zainspirowała go do odbudowy ukraińskich miast i miasteczek zniszczonych podczas inwazji.
„Teraz Hiroszima jest odbudowana. To samo będzie w Bachmucie i innych naszych miastach i wioskach” – mówił Wołodymyr Zełenski:
Obowiązkowo tak będzie. Obecnie jest tam tragedia, ale wszystko odbudujemy. Na Ukrainie zrujnowanych jest tysiące kilometrów kwadratowych. Donbas, gdzie przyszedł Putin i gdzie żyje dużo rosyjskojęzycznej ludności, wygląda obecnie tak tragicznie, jak tragicznie wyglądała Hiroszima.
Wołodymyr Zełenski potwierdził też, pytany przez dziennikarzy, że Bachmut nie jest w tej chwili w rękach rosyjskich. „Na razie miasto zdecydowanie nie jest całkowicie opanowane przez Rosjan. Trzymamy się i walczymy dzięki odwadze naszych żołnierzy i naszemu rozumowi” – powiedział Wołodymyr Zełenski podczas konferencji prasowej w Hiroszimie.
Poranna wypowiedź prezydenta Ukrainy na temat Bachmutu, w Hiroszimie, została źle zrozumiana przez media. Niektóre z nich napisały, że według prezydenta, armia ukraińska utraciła kontrolę nad Bachmutem.
Prezydent USA Joe Biden ogłosił 38. pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 375 milionów dolarów. Amerykański przywódca przebywa na szczycie grupy G7 w Japonii, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Pentagon poinformował, że nowy pakiet obejmuje między innymi pociski do systemów HIMARS, amunicję artyleryjską i broń przeciwpancerną.
Z Waszyngtonu Marek Wałkuski.
(-)
Informacja ta kończy nasze wydanie. Świeże wiadomości po ukraińsku usłyszycie jutro. Wszystkiego dobrego.

14.05.2023 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

W programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska.
(-)
Od początku rosyjskiej pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę w Olsztynie przy sali parafialnej cerkwi greckokatolickiej pw. Opieki Najświętszej Marii Panny działa punkt pomocowy. Pracę punktu koordynuje Anna Faranczuk. Przy pomocy różnych organizacji rządowych i charytatywnych można skutecznie pomagać. Tym razem do akcji włączyły się szpitale
(-)
Dzięki Irenie Petrynie mamy wielką pomoc ze szpitali, szpital dziecięcy tu w Olsztynie i szpital w Elblągu przekazują nam pompy infuzyjne i wiele rzeczy medycznych. Oprócz tego Tymbark z Olsztyna przekazuje…soki…wielka zbiórka przez Urząd Marszałkowski.
[wypowiedź w języku polskim]
Nic się nie zatrzymuje, sama tu byłam ponad rok temu, kiedy z dziećmi nie było się w co ubrać zimą….
Przewodnicząca Związku Kobiet Ukrainy Dwa Skrzydła Tetiana Rewenko
…pamiętam jakie szaleństwo było, teraz inaczej pomagają, nie tylko karmią, ale i informacyjnie, różne wydarzenia i kulturalne, edukacyjne, kursy języka polskiego. Ale też nasi ludzie; nawet na początku nie rozumiałem, że to Polacy, że tu mieszkają Ukraińcy i coś takiego robią, a potem po jakimś czasie zrozumiałam, że to Polacy, którzy mają korzenie ukraińskie i tak rozmawiają po ukraińsku, że nie widać, że to Polacy; to cały świat, to moi przyjaciele, druga moja rodzina.

-Próbujemy pojechać na długi weekend w czerwcu, a to pójdzie do szpitala w Truskawcu, gdzie są ranni żołnierze i też do szpitala „Majdan” w Kijowie
Wolontariusz Stefan Melnyk:

Myślę, że z nowym rokiem nowe siły przyszły do naszej cerkwi i tak widzę, że […] co 2 miesiące, a jeździmy teraz co miesiąc, albo 2 tygodnie…co się dzieje, to widzimy.
-Ale to pokazuje, że ludzie się nie męczą. Ciągle trwają jakieś zbiórki i teraz przyłączyły się olsztyńskie szpitale.
-Tak

-Ile na rachunku waszych konwojów?
-Myślę, że 12 razy byłem, jak rozpoczęła się wielka wojna
Wolontariusz Jacek Staruch
Przede wszystkim jeżdżę do miasta Brzeżany, gdzie jest Caritas, który też przysyła prośby, pomagają przesiedlonym wewnątrz, też Bank Żywności pomaga i po maleńko można zawsze coś tam, takiego busa z higienicznymi rzeczami, żywnością, można załadować i pojechać. Tam jest ponad 2 tysiące wewnętrznych migrantów, kobiety, dzieci, osoby starsze i pomagają im. To przesiedleńcy z Ukrainy wschodniej z terenów przyfrontowych.
-Kiedy skończycie działalność wolontariacką? Kiedy powiecie – dość.
[wypowiedź w języku polskim]. Myślę, że będziemy pomagać tak długo jak będzie to potrzebne i długo w Polsce ludzie będą chcieli nam pomóc z produktami, paliwem, innymi rzeczami żeby zawieźć na Ukrainę.
[wypowiedź w języku polskim]
Razem do zwycięstwa.
Tak więc szykuje się kolejny konwój humanitarny na Ukrainę. Chętni do pomocy mogą wesprzeć zbiórkę poprzez wpłatę na salę parafialną Katedry Greckokatolickiej w Olsztynie. Dane do przelewu znajdziecie na stronie parafii cerkiew.olsztyn.pl
(-)
Ukraińcy przywracają swoje tradycje. W szczególności wesnianky, które obok kolęd i szczedrówek były popularnymi pieśniami obrzędowymi. Ukraińskie wesnianky i hajówki to pieśni obrzędowe, które były wykonywane od Zwiastowania do Zielonych Świątek. Można je było usłyszeć także w Olsztynie. W ostatnią niedzielę odbył się festiwal etniczny przy wsparciu Ukraińskiego Związku Kobiet „Dwa skrzydła”. Jadąc na święto wiosny dorożką w cudownym towarzystwie cieszyłam się jak dziecko:
-Jak się nazywasz?
-Nazar(?)

-Ile masz latek?
-Trzy.
-Dokąd jedziesz?
-[niezrozumiałe]

-Aha.

-Widze trawe.
-Widzisz trawę?
-Tak
-Dokąd jedziesz w ogóle dzisiaj, wiesz?
-[niezrozumiałe]
-Do innych koników. Jaka jest pora roku, wiesz?

-Wiosna.
-A co wiosną śpiewają Ukraińcy.
-[śpiew]
-Jedziemy dokąd? Na wesnianky.
-Na wesnianky.
[śpiew]
-Dzisiaj wesnianky, etnoświęto…bierzcie udział aktywnie w naszych grach i zabawach. Zaczynamy.
[tło]
-Leja Maksym, razem z siostrą przyjechałyśmy; chciałyśmy rozwijać tu coś ukraińskiego, w diasporze i trochę udaje się; staramy się podtrzymać nasze tradycję, kulturę.

-A skąd taka chęć i wiedza.
-Nie wiem, zawsze było we mnie, bo ja z tarnopolszczyzny, ze wsi…i u nas to się pielęgnowało, więc żebyśmy nie wiedzieli, czy nie chciałoby się nam, tego nie było, a właśnie życzenie idzie ze środka.
-I wiedza nie z książek, a z życia.
-Tak, z życia naprawdę; te hajóweczki które dzisiaj zaproponowaliśmy, to robiliśmy gdy byliśmy dziećmi; one odbywały się zazwyczaj koło cerkwi, młodzież chodzi, dzieci chodzą i także nawet dorośli i staramy się to podtrzymać…wiele jest takich nielegalnych wersji hajówek, ale nie będziemy takich marginalnych pokazywać…
[tło]

-Tak naprawdę powstrzymuję się, żeby nie zapłakać, bo to dla mnie bardzo ważne, kiedy ludzie rozmawiają po ukraińsku, kiedy znajduje się środowisko, które inspiruje i jak człowiek, który boi się sceny, przestałam się bać kiedy przyjechałam do Polski przez to, że kiedy znajdujesz się wśród swoich ludzi czujesz coś swojego i właśnie chcesz coś im przekazać, naprawdę bardzo dużo jest Ukraińców, którzy przyjechali ze wschodu, i u nich nie jest podtrzymywana ta kultura i bardzo mi się podoba opowiadanie im, zainteresowani słuchają i tak samo słuchają nasi przyjaciele z Polski tak, uczę się w instytucie i niedawno przeprowadziliśmy z nimi hajóweczki i zapoznałam ich z naszym szumem, przetłumaczyłam jak przetłumaczyłam, ale im się bardzo spodobało.
-My dzisiaj mamy tańczyć ludowy ukraiński taniec – hopak.
-Dawno nauczyłeś się tańczyć hopaka?
-W ogóle zacząłem się uczyć latem.
-Czyli zacząłeś się uczyć u Lizy Tatarczenko w Dwóch Skrzydłach.
-Tak.
-Wcześniej nie tańczyłeś?
-Nie, w ogóle nie tańczyłem, podobało mi się, ale nie widziałem gdzie.
-Spełniło się twoje marzenie jedno takie maleńkie?
-Tak, jestem bardzo szczęśliwy, że mogę brać udział w takich wydarzeniach.
-A lubisz takie wydarzenia folklorystyczne?
-W ogóle tak, bo wesoło, można pokazać wszystkim ludziom talent, jak nie wszystkim to większość bierze z nas przykład i sami zaczną się zajmować ukraińskimi tańcami.
-A co mama tobie mówi?
-Bardzo mnie chwali, bardzo szczęśliwa jest, że ma takiego syna, który się nie leni i zawsze chodzi na takie zajęcia.
-Popatrzmy jak tańczysz hopaka.
[tło]
-Tak dziwnie, jesteś na obczyźnie, słuchasz wesnianki…chwyta za serce…zacisznie…
-A czemu nie idziesz tańczyć?
-[niezrozumiałe] lepiej.

-Twoja dzisiejsza rola.
-Zuch dziewczyny, które to organizują; taka wspólnota daje…gdzie przyjść posłuchać, porozmawiać.

-Drodzy goście dziękujemy szczerze za udział w tym święcie wiosny, dzisiaj mamy prawdziwą wiosnę, bo widzimy jak rozkwitły kwiatki z tych ziarenek, które pani Liza posiała. Dziękuję każdej rodzinie, mamie, bo wiemy jak to trudno, ale widzimy, jaki to ma sens i jak ważne jest pilnowani tej kultury nie tylko w swojej pracy, ale i w swoich rodzinach, i w ogóle w swoim życiu i chcę pogratulować i wręczyć prezenty, i podziękowania dzieciom. Pierwszy dyplom za aktywny udział i wsparcie ukraińskiej kultury i tradycji w ramach projektu wesnianky Mikołajowi Nadkrenycznomu.
-Dumna mama, ja ciebie widzę w dwóch skrzydłach, ty aktywnie uczestniczyć we wszystkich zajęciach.
-Staram się, żeby nie zapomnieć, jak jest coś takiego, bardzo ukraińskie, ukraińskie tańce albo ukraińskie spotkania, gdzie jest o naszym, to staramy się tam być, bo to nasze korzenie, o których nie możemy zapominać.
-I za to podziękowanie.
-Dziękuję.
-Też uczysz grać na gitarze.
-Tak, uczę, ale nie dlatego, żeby zarabiać na tym, ale po prostu, żeby propagować ukraińską kulturę, bo na gitarze gramy ukraińskie piosenki ludowe, uczymy się tego…nawet dzisiaj była piosenka Iwasiuka…bardzo znana i ona jest ważna dla mnie i siostry…bo sam Iwasiuk to taka postać ważna dla naszej ukraińskiej kultury i on starał się kiedyś propagować naszą ukraińską kulturę…którą niszczono.
-Z jakim życzeniem wzywaliście wiosnę, o co prosiliście?
-Prosiliśmy, wesnianki to wezwanie wiosny, urodzaju, relacji między człowiekiem i przyrodą, prosiliśmy wiosnę o nasze zwycięstwo, żebyśmy jak najszybciej mogli prowadzić hajówki…żeby to się odradzało i mam nadzieję, że szybko się odrodzi to…jak będziemy dalej to propagować, nie będzie wymierać, nie będzie niszczone, to są na to duże szanse.
-Można powiedzieć, że wy tu też trzymacie front, kulturowy.
-Tak, właśnie bardzo często przychodzi my myśl do głowy…trudno było po przyjeździe do nieznanego kraju i staram się coś swojego znaleźć i fajnie, że znalazłam takie środowisko ludzi, gdzie mogę coś robić i mam taką myśl, że jestem na froncie kulturalnym i to ma jakiś sens.
[tło]
-Nazywam się Bogdan, nie występuję niestety, bo nie mam dość umiejętności, by pokazać coś dobrego, a ukraińskiej kultury nie można reprezentować inaczej, dlatego pomagam bardziej, z Michajłem wzywaliśmy wiosnę i będę prowadzić jeszcze grę z dziećmi.
-Jakie to dla pana ma znaczenie?
-Według mnie to bardzo ważne wydarzenia, bo łączą ludzi, którzy bardzo często tęsknią za domem, i to taka możliwość zebrania się i zobaczenia, że ty nie jesteś tu sam, są Ukraińcy i możesz odpocząć w duszy razem z ukraińską kulturą, która jest kluczem do naszego narodu i świadomości.
Tetiana Rewenko, przewodnicząca związku „Dwa Skrzydła”
-…ukraińskie święto tradycyjne, niereligijne, ale bardzo lubimy je. Podstawą programu jest jest zespół „Wesna” pod kierownictwem Jelizawety Tatrczenko, który składa się z dzieci i dorosłych. Tańce śpiewy, korowody i będziemy gratulować dzieciom z okazji ich działania w zespole. Zbieramy płody już troszkę z tych ziaren wysianych rok temu, Jelizaweta przede wszystkim.
[tło]
…chcemy was zapoznać z naszymi ukraińskimi tradycjami, a dokładniej wesniankami. Wesnianky, zakłyczky, haiwky, dlatego zajmujcie miejsce za stołem

Twórczość Ukraińców podczas wojny jest szczególna. Jaka jest muzyka wojny, słuchajcie w tradycyjnej rubryce Romana Bodnara.
(-)
Tym kończymy nasz program. Przygotowali go: Roman Bodnar i Hanna Wasilewska. Dziękujemy za uwagę i zapraszamy za tydzień. Wszystkiego dobrego.

13.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Wczoraj w sali parafialnej olsztyńskiej cerkwi greckokatolickiej pw. Opieki Matki Bożej odbyło się przekazanie sprzętu medycznego dla Ukrainy. Pomocy humanitarnej udzielały Wojewódzki Szpital Dziecięcy w Olsztynie oraz Szpital Miejski w Elblągu. Więcej szczegółów na ten temat za chwilę w programie informacyjnym w języku ukraińskim. Dziś 444 dzień wielkiej bitwy o Ukrainę. W kalendarzu jest sobota 13 maja. Hanna Wasylewska przy mikrofonie. Witam.

(-)

Od początku rosyjskiej pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę w Olsztynie przy sali parafialnej cerkwi greckokatolickiej pw. Opieki Najświętszej Marii Panny działa punkt pomocowy. Pracę punktu koordynuje Anna Faranczuk. Przy pomocy różnych organizacji rządowych i charytatywnych można skutecznie pomagać. Tym razem do akcji włączyły się szpitale

(-)

Dzięki Irenie Petrynie mamy wielką pomoc ze szpitali, szpital dziecięcy tu w Olsztynie i szpital w Elblągu przekazują nam pompy infuzyjne i wiele rzeczy medycznych. Oprócz tego Tymbark z Olsztyna przekazuje…soki…wielka zbiórka przez Urząd Marszałkowski.

[wypowiedź w języku polskim]

Nic się nie zatrzymuje, sama tu byłam ponad rok temu, kiedy z dziećmi nie było się w co ubrać zimą….
Przewodnicząca Związku Kobiet Ukrainy Dwa Skrzydła Tetiana Rewenko
…pamiętam jakie szaleństwo było, teraz inaczej pomagają, nie tylko karmią, ale i informacyjnie, różne wydarzenia i kulturalne, edukacyjne, kursy języka polskiego. Ale też nasi ludzie; nawet na początku nie rozumiałem, że to Polacy, że tu mieszkają Ukraińcy i coś takiego robią, a potem po jakimś czasie zrozumiałam, że to Polacy, którzy mają korzenie ukraińskie i tak rozmawiają po ukraińsku, że nie widać, że to Polacy; to cały świat, to moi przyjaciele, druga moja rodzina.

-Próbujemy pojechać na długi weekend w czerwcu, a to pójdzie do szpitala w Truskawcu, gdzie są ranni żołnierze i też do szpitala „Majdan” w Kijowie

Wolontariusz Stefan Melnyk:

Myślę, że z nowym rokiem nowe siły przyszły do naszej cerkwi i tak widzę, że […] co 2 miesiące, a jeździmy teraz co miesiąc, albo 2 tygodnie…co się dzieje, to widzimy.
-Ale to pokazuje, że ludzie się nie męczą. Ciągle trwają jakieś zbiórki i teraz przyłączyły się olsztyńskie szpitale.
-Tak
-Ile na rachunku waszych konwojów?
-Myślę, że 12 razy byłem, jak rozpoczęła się wielka wojna
Wolontariusz Jacek Staruch
Przede wszystkim jeżdżę do miasta Brzeżany, gdzie jest Caritas, który też przysyła prośby, pomagają przesiedlonym wewnątrz, też Bank Żywności pomaga i po maleńko można zawsze coś tam, takiego busa z higienicznymi rzeczami, żywnością, można załadować i pojechać. Tam jest ponad 2 tysiące wewnętrznych migrantów, kobiety, dzieci, osoby starsze i pomagają im. To przesiedleńcy z Ukrainy wschodniej z terenów przyfrontowych.
-Kiedy skończycie działalność wolontariacką? Kiedy powiecie – dość.
[wypowiedź w języku polskim]. Myślę, że będziemy pomagać tak długo jak będzie to potrzebne i długo w Polsce ludzie będą chcieli nam pomóc z produktami, paliwem, innymi rzeczami żeby zawieźć na Ukrainę.

[wypowiedź w języku polskim]

Razem do zwycięstwa.
Tak więc szykuje się kolejny konwój humanitarny na Ukrainę. Chętni do pomocy mogą wesprzeć zbiórkę poprzez wpłatę na salę parafialną Katedry Greckokatolickiej w Olsztynie. Nasz program dobiegł końca. Dziękuję . Do usłyszenia. (dw/kos)

12.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska
W przyszłym tygodniu Ukraińcy będą obchodzić jedno ze swoich ulubionych świąt – Dzień Wyszywanki. Przypomnijmy sobie dziś, jak obchodzony jest na Warmii i Mazurach. A na początek posłuchamy piosenki o wyszywance.
(-)

Wyszywanka dla Ukraińców zawsze była odświętnym, wyjątkowym strojem. A wyjątkowy strój potrzebuje swojego wyjątkowego dnia. Chociaż to młode święto jest jeszcze nieoficjalne, Światowy Dzień Wyszywanki stał się bardzo popularny, zresztą nie tylko na Ukrainie, ale także za granicą. Co roku Dzień Wyszywanki obchodzony jest również w szkole im. Łesi Ukrainki w Bartoszycach:
Wszyscy mieli ubrać się w wyszywanki. Na tablicach były rozwieszone kartki, że wszyscy mają założyć wyszywanki. Dzisiaj wszyscy uczniowie naszej szkoły zebrali się przed szkołą i robili wspólne zdjęcie; wszyscy uczniowie, którzy mieli wyszywanki. Tych wyszywanek jest wiele wyszywanek, które mają różne kolory, wzory. Myślę, że każdy ma inną wyszywankę i powinien je pokazywać i myślę, że fajnie będzie jak wszyscy będą ubrani tak samo.

-Ale jeśli to ubranie coś jeszcze oznacza, bo wyszywanka ma jakiś sens. Jaki?

Ja myślę, że dla nas Ukraińców w Polsce to takie wsparcie, że są Ukraińcy jeszcze w Polsce.

-Masz na sobie bardzo ładną wyszywankę. Widzę, że to ręczna robota i ona nie jest tylko wyszyta, ale jeszcze i haftowana.

Ja dostałam ją pięć lat temu na pierwszą komunię od ciotki z Kanady. Jest bardzo fajna.

-Bardzo ładna, taka bardzo kolorowa. Twoja koleżanka ma wyszytą na czerwono-czarno. Jak się nazywasz?

Nikola Rybacka.

-Jesteś Ukrainką?

[wypowiedź w języku polskim]

-I uczysz się języka polskiego?

Uczę się, myślę że dobrze. Myślę, że język ukraiński jest fajny i rodzice tu mnie zapisali, bo to mała szkoła i uczniowie mają tu dobry kontakt z nauczycielami.

To nie pierwsza i nie ostatnia Polka, którą spotkałam w wyszywance. Joanna Kuształa z Dobrego Miasta też podchodzi nabożnie do ukraińskich wyszywanek. Czerwone maki na czarnym tle:

[wypowiedź w języku polskim]

Nadzieja Ortyńska ma czym się pochwalić. Na pytanie – ile ma wyszywanek, nie odpowiedziała od razu.

Oj, nie wiem, trzeba by policzyć. Mam dwie wyszywane sukienki, 5 koszul i bardzo dużo serwetek, od zielonego, żółtego, niebieskiego, brązowego, czarno-białego, białego, czerwonego, także te elementy ukraińskie pozwalają mi wspomnieć dom i jego ciepło i robi się przyjemniej na sercu, nawet podczas pochmurnych dni. Sama wyszywam, wyszywam bardzo dużo. Swojej córce wyszyliśmy koszulę razem z mężem. Ona wtedy miała 10 lat. Myślę, że nie obrazi się, jak powiem, że teraz ma 33 lata. I myślę, że ta specjalnie uszyta dla niej koszula będzie teraz dla wnuczki. I może to jest ta nasza rodzinna koszula, która będzie przekazywana z pokolenia na pokolenie. Moja córka też cudownie wyszywa. Na wesele wyszyła dobie taki cudowny ręcznik, na którym od tyłu nie ma ani jednego węzełka. Wyszywanka nie musi być tylko na koszulach, ale może być na serwetkach. Mam wyszywane obrazy na ścianach. Wyszyte rzeczy są wokół nas.

– Czyli święto wyszywanki jest dla pani globalne.

Tak.

Roksana Tchórz mieszkała przez kilka lat w dwóch krajach – Polsce i we Włoszech, ucząc włoskie dzieci języka angielskiego, ale nie zapomina swojego ojczystego języka – ukraińskiego. Podtrzymuje również inne tradycje rodzinne, w których haft jest głównym atrybutem
U nas, w naszej rodzinie, w naszej wspólnocie wyszywanki zawsze były obecne, to nie jest dla nas jakaś nowość czy moda, która się pojawiła teraz, to nieodzowna część naszego życia, która ma znaczenie symboliczne. Zakładamy wyszywanki w bardzo dla nas ważnych momentach. To i chrzciny i wesela i pogrzeby, więc każdemu momentowi życia towarzyszy wyszywanka. Dla mnie to bardzo normalne, to moja tożsamość. Chce się demonstrować swoją tożsamość, swoją przynależność do jedynego narodu. Nie udało mi się zrealizować tego co chciałam, chciałam zrobić zdjęcie we Włoszech w swoim kostiumie narodowym, z koleżanką z Indii. Oni bardzo są przywiązani do swojej tradycji, a pokazują to tak, że ubierają się w swoje tradycyjne kostiumy. Mieliśmy taki pomysł, żeby razem się ubrać; wyszło, jak wyszło. Ale mam nadzieję, że nam się uda. Podoba mi się, że ludzie z innych krajów nie wstydzą się nosić swoje kostiumy, swoją narodową odzież tradycyjną. Tak samo i my staramy się pokazać skąd jesteśmy i kim jesteśmy.
W wielu ukraińskich rodzinach wyszywanki uważane są za rodzinną relikwię. Tak jest i w rodzinie Tchórzów.
-Mamy także takie stare wyszywanki, które bardzo lubię, np. taką wyszywankę, którą nosiła moja mama, albo np. wyszywanka po mojej babci, którą podarowała mi moja babcia, która już nie żyje. Ona sama ją wyszyła i zakładała ją w ważnych dla niej momentach.
Wyszywanka dla Ukraińców zawsze była świątecznym, szczególnym ubiorem. A dla szczególnego ubioru potrzebny jest szczególny dzień:
-Co roku obchodzimy dzień wyszywanki. Mamy bardzo dużo wyszywanek na każdą okazję, dlatego zależy, gdzie idziemy to zakładamy inną wyszywankę i co roku jak jeździmy na Ukrainę przywozimy nowe wyszywanki, także współczesne trendy.
-Kiedy przebywałaś we Włoszech też świętowałaś dzień wyszywanki, też zakładałaś swoją szczególną?
-Tak, bo zawsze jak gdzieś wyjeżdżam za granicę, to zawsze jedną nogą w Polsce, drugą we Włoszech. Niestety mieszkałam w takiej miejscowości, gdzie nie ma Ukraińców, nie ma organizacji. Maleńkie miasteczko, w którym nie ma obcokrajowców. Tam jest taka tradycyjna włoska ludność, która nigdy i bardzo niewiele jest ludzi zza granicy.
-Włosi, gdy zobaczyli cię w wyszywance pytali kiedyś co to takiego? Co to dla ciebie oznacza?
-Tak, bardzo byli zainteresowani, bo ja zakładałam wyszywankę w takich ważnych dla mnie momentach, np. urodziny, które obchodziłam w zeszłym roku we Włoszech, to był kwiecień, więc zauważali wyszywankę i pytali co to jest takiego i skąd taka ładna koszula. Bardzo są zainteresowani i pokaż nam jeszcze zdjęcia, a masz jakieś jeszcze, a może nam byś kupiła, jak jest taka możliwość; szczególnie, że teraz są w różnej formie, takie bardziej sportowe; także tak, bardzo zainteresowani.

Wyszywanki są teraz noszone w Paryżu i Hollywood. To modny trend, ale dla nas to zawsze jedność z naszą ojczyzną. Tak więc 18 maja na ulicach Polski Ukraińców będzie widać. I będzie nas słychać w Radiu Olsztyn! Przed spotkaniem!

 

12.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W dniach 20-21 maja w Elblągu odbędzie się 55. Dziecięcy Festiwal Kultury Ukraińskiej. Związek Ukraińców w Polsce zaprasza na festyn „Z Malowanej Skrzyni”, który odbędzie się w Ketrzynie w niedzielę 14 maja. Rosjanie przymusowo przemieszczają ludność cywilną na terytorium Federacji Rosyjskiej lub na okupowane terytoria Ukrainy.

Rosjanie planują ewakuację ponad 3000 pracowników z okupowanej elektrowni jądrowej Zaporoże. Rosną naciski ze strony innych państw na Ukrainę w celu rozpoczęcia rozmów z Rosją na warunkach Kremla. 443 dzień wielkiej wojny na Ukrainie. Piątek, 12 maja w kalendarzu. Anna Wasylewska jest z wami. Witam.
(-)
W dniach 20-21 maja w Elblągu odbędzie się 55. Dziecięcy Festiwal Kultury Ukraińskiej. Organizatorem imprezy jest elbląski oddział Związku Ukraińców w Polsce. Pierwszego dnia dwudniowego wydarzenia wystąpią ukraińskie zespoły dziecięce z całej Polski oraz zespół „Studenci Tańczą”.
Koncert galowy odbędzie się 21 maja w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Początek o 10:30. Wstęp jest bezpłatny.

Związek Ukraińców w Polsce zaprasza na festyn „Z malowanej skrzyni”, który odbędzie się w Ketrzynie w niedzielę 14 maja. To już 36. edycja regionalnego ukraińskiego jarmarku folklorystycznego. Natomiast tematycznie jest zawsze aktualny i tym razem odbędzie się pod hasłem „Ukraina chroni świat!”. Będzie to koncert poświęcony obrońcom Ukrainy, którzy przez 10 lat utrzymywali pokój kosztem życia. Soliści i orkiestra Wołyńskiego Teatru Muzyczno-Dramatycznego im. Szewczenki w Łucku wykonają „pieśni ukradzione”, czyli te, które kiedyś zostały zawłaszczone przez Rosjan, i uważane są za ich własne.
Zapraszamy również na imponujący program w wykonaniu ukraińskiego zespołu pieśni i tańca Dumka oraz uczniów Zespołu Szkół w Górowie Ilaweckim „Niebracia! Nie siostry!”. Impreza odbędzie się w Centrum Sportu i Rozrywki w Kętrzynie przy ulicy Kazimierza Wielkiego 12. Początek imprezy o godzinie 12:30. Wstęp wolny.

Rzecznik praw człowieka na Ukrainie Dmytro Łubiniec poinformował, że Rosjanie przymusowo przemieszczają ludność cywilną na terytorium Federacji Rosyjskiej lub na okupowane terytoria Ukrainy.
Jak mówił podczas konferencji „Ratujmy Ukrainę”, Rosjanie są przy tym brutalni i bezwzględni:
Rosyjscy okupanci przymusowo przemieszczają ludność cywilną na terytorium Federacji Rosyjskiej lub na terytoria tymczasowo okupowane. Okupanci przy tym stosują nieludzkie metody już na okupowanych terytoriach: zastraszanie, aresztowania, brak pomocy humanitarnej i medycznej, przerwy w dostawie prądu, brak wody i ogrzewania, brak możliwości wyjazdu na terytoria kontrolowane przez Ukrainę.
Sieć ratunkowa „Ratujmy Ukrainę” podczas konferencji upubliczniła dowody zbrodni popełnionych przez Rosjan na ukraińskich dzieciach, które są przejawami ludobójstwa. Dowody pozyskano podczas jednej z akcji ratunkowych prowadzonych przez zespół sieci, w wyniku której wróciło na Ukrainę 96 dzieci.
Rosną naciski ze strony innych państw na Ukrainę w celu rozpoczęcia rozmów z Rosją na warunkach Kremla. Poinformował o tym sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow. Powtórzył on jednocześnie stanowisko Kijowa o tym, że rozmowy z agresorem są możliwe jedynie na warunkach Ukrainy.
Ołeksij Daniłow nie uściślił o jakie państwa chodzi, ale przyznał, że nacisków jest coraz więcej
Obecnie odbywa się zwiększanie presji, aby jak najszybciej posadzić nas do stołu rozmów na rosyjskich warunkach. Rozpoczęła się duża kampania z tym związana. Przychodzi wiele propozycji z różnych krajów. Ale jeśli będziemy o czymś rozmawiać, to tylko naszych warunkach. Nie zrezygnujemy z naszych narodowych interesów.
Ukraińskie władze wielokrotnie podkreślały, że warunkiem pokoju jest wyprowadzenie rosyjskich wojsk z okupowanych ukraińskich terytoriów.W zeszłym miesiącu pojawiły się informacje, że Francja i Chiny pracują nad zorganizowaniem latem ukraińsko-rosyjskich negocjacji pokojowych. W ostatnich tygodniach również władze Brazylii mówiły o możliwości swojego pośrednictwa w rozmowach, sugerując, że Ukraina dla osiągnięcia pokoju powinna zrezygnować na rzecz Rosji z Półwyspu Krymskiego.
Petro Kotin, szef państwowego przedsiębiorstwa „Enerhoatom”, powiedział, że sytuacja w elektrowni atomowej Zaporoże cały czas się pogarsza. Obecnie stacją zarządzają przedstawiciele Rosenergoatomu. Od września ubiegłego roku stacja nie pracuje, w wyniku czego następuje degradacja całej aparatury. Petro Kotin dodał również, że obecnie w elektrowni jądrowej Zaporoże lekceważone są wszelkie środki organizacyjne wspierające bezpieczeństwo jądrowe.
Sytuacja cały czas się pogarsza, od września stacja w ogóle nie pracuje, czyli jest duża degradacja wszystkich układów i wszystkich parametrów stacji. Dziś, jeśli mówimy o bezpieczeństwie jądrowym i radiologicznym, o wszystkich środkach organizacyjnych, które mają to bezpieczeństwo wspierać, to właściwie wszystko zostało naruszone. Stacją kierują przedstawiciele Rosenergoatomu.
(-)
Rosjanie planują ewakuację ponad 3000 pracowników z okupowanej elektrowni jądrowej Zaporoże, mowa o tych pracownikach, którzy podpisali umowy z tzw. przedsiębiorstwem „Organizacja operacyjna elektrowni jądrowej Zaporoże”. Również 1500 pracowników, którzy pozostali lojalni wobec Ukrainy, pracuje w elektrowni jądrowej Zaporoże i będzie otrzymywać pensje od Energoatomu.
Zaporoska Elektrownia Atomowa to największy tego typu obiekt w Europie. Dysponuje sześcioma reaktorami o mocy 950 MW każdy
(-)
Ta informacja kończy nasze wydanie. Do usłyszenia wieczorem

 

11.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, z wami jest Hanna Wasilewska, ale dzisiaj nie sama. Odwiedza nas Iryna Szatkiwska, prezes fundacji charytatywnej Głos Kobiet Ukrainy. A to może oznaczać tylko jedno – nadchodzi nowe wielkie wydarzenie.
Przypomnę, że w zeszłym roku Irynie udało się zorganizować w Mrągowie koncert Feel Ukraine, dzięki któremu dzieci ewakuowane z niebezpiecznych regionów Ukrainy miały gdzie mieszkać.
W tym roku nowe wyzwanie, znowu dla dzieci. Dla dzieci, które cieszy taniec.
Fundusz charytatywny „Głos Kobiet Ukrainy” wraz z organizacją taneczną „Dance Mafia Project” na Ukrainie organizują polsko-ukraiński festiwal tańca wielogatunkowego „Dance Front”, który odbędzie się w dniach 22-23 czerwca w amfiteatrze w Ostródzie .
Na festiwalu spodziewanych jest około 3000 uczestników najzdolniejszych dzieci z Ukrainy i Polski w wieku od 5 do 18 lat. Iryna dziś opowie nam o szczegółach. Za parę minut
(-)
-Dzisiaj w studiu Radia Olsztyn serdecznie witamy Irynę Szatkiwską, prezesa fundacji charytatywnej Głos Kobiet Ukrainy, który Ira założyła ponad rok temu, kiedy kobiety masowo przyjeżdżały z Ukrainy uciekając przed wojną; to była taka wyspa, ratunek dla kobiet i jak ty zaczynałaś aktywnie, tak dalej aktywnie działasz; ucieszyłaś nas wielkim wydarzeniem Poczuj Ukrainę w Mrągowie, a teraz szykuje się nowy Dance Front Festiwal. Opowiedz o tym proszę, co to za front się nasuwa.
– Bardzo cieszę się z tego, że możemy teraz zrobić większe wydarzenie, ważniejsze dla Ukrainy i Polski też. To wydarzenie związane z dziećmi, dance front, to gdy dzieci walczą tańcem, ale nie chcę nazywać tego wojną; odwrotnie, tworzą pokój w wojnie i radość w warunkach, kiedy nie jest to możliwe, kiedy wyją syreny, lecą rakiety i bomby. Tańczą, bo nie widzą innego wyjścia, jak otrzymywać radość i nadzieję, i dlatego zrobiliśmy ten festiwal międzynarodowym ukraińsko-polski. To połączenie i podziękowanie, i wszystko razem i teraz na Ukrainie kończą się eliminacje, gdzie wybierani są najlepsi z najlepszych, to będą dzieci w wieku 5-18 lat; i różne typy tańców, od ludowego, po hip-hop i balet; to nie do wyobrażenia, jak dzieci przekazują różnie to co teraz przeżywają; w Ostródzie 22-23 czerwca chcę żeby wszyscy zobaczyli tę miłość i radość i to co przeżywają nasze ukraińskie dzieci, a one zabrały energię stąd, bez syren, bez tego, że coś leci nad głową, żeby mogły pokazać się tu na scenie.
– Ira, powiedziałaś że trwają teraz etapy eliminacyjne na Ukrainie, ale wiele dzieci z Ukrainy przebywa na terenie Polski, z powodu wojny, czy też mogą na terenie Polski przechodzić etapy i festiwal polsko-ukraiński, więc zespoły będą także z Polski, polskie dzieci. Międzynarodowy festiwal, więc czekamy na jakieś szczegóły, gdzie się zgłosić do udziału.
– Tak, wszyscy mogą wziąć udział, i ukraińskie nasze dzieci, które tu tańczą, z polskich zespołów i polskie zespołu. Na naszą stronę można wejść i zobaczyć już, albo napisać do nas i odpowiednio odsyłamy do strony, gdzie są warunki. Czekamy na wszystkich chętnych, eliminacje będą dla nich tu, w Ostródzie, pierwszego dnia.
– Finał w Ostródzie, na brzegu cudownego jeziora Drwęckie, w amfiteatrze; wybierałaś lokalizację nieprzypadkowo.
– Szukałam ze współorganizatorem, bo jestem współorganizatorem…mam doświadczenie ze sponsorami, ludźmi. Oglądałam wiele lokalizacji i jak zobaczyliśmy to jezioro i dowiedzieliśmy się, że to element UNESCO i dla nas to taki znak, żeby dzieci pokazały tu swoją twórczość plus spodobało się nam, że jest kryty i możemy bezpiecznie prowadzić festiwal i finał.
– Możemy zapraszać widzów niezależnie od pogody. To ważne.
– Będą nagrody dla dzieci, ale jak nagrody to znaczy, że wspierający partnerzy. Kto was wspiera?
– Naprawdę jestem pod wrażeniem i zszokowana jestem tym ile otrzymaliśmy patronatów i ilu jest sponsorów. Dzisiaj patronat od pierwszej damy Agaty Dudy jest też wielkim wyznacznikiem i wyższym stopniem. Federacja Tańca przygotowuje puchar Grand Prix, który wręczą zwycięzcy; przegotowują teraz na nasz festiwal. Oczywiście nie możemy obejść się bez… to nasz urząd marszałkowski, regionalne wsparcie, największe wsparcie, jako pierwsi powiedzieli, że pomagają. Miasto Ostróda i amfiteatr, i dyrektor, i burmistrz, też nam pomagają i w promocji; TVP3, Radio Olsztyn, wsparcie naszego konsulatu w Warszawie, to zwykle i Narodowy Instytut Tańca, który też wczoraj otrzymaliśmy. To można wyliczyć, nawet nie pamiętam ile.
– Partnerów wielu i oznacza to, że będzie wiele prezentów dla dzieci.
No, a wisienką na torcie jest jury. To będzie Iwona Pawłowicz, którą wszyscy znają od dawna, i uwierzcie, że to taki przyjemny człowiek, jej menedżer i mąż Wojtek pomagają, dają kontakty. Rafał Maserak, wszyscy znają, to gwiazda-trener… Robert Rowicki w ’22 roku wygrał Taniec z Gwiazdami.

– Ale będą nasi ukraińscy, widziałam Jewhenę Kot i Natalię Tatarencewą.
– Ukraińcy koniecznie, może ktoś będzie, jeszcze nie wiemy… wielka praca, wybierać, rozmawiać i trzeba dać z siebie duże. Mamy nadzieję, że wszyscy będą zadowoleni i z polskiej z sędziów, bezie też Petro […], to prezes międzynarodowej federacji tańca, też będzie w jury.
– Czekamy, może jakąś niespodziankę nam dołożą do programu; zobaczyć gwiazdy na scenie, to też prezent. A właśnie oceniać będą jasne, że choreografię, profesjonalizm artystyczny itd., natomiast widziałam, że jednym z kryteriów będą kostiumy.
– Tak, przeglądając w każdym mieście uczestników, zobaczyłam, nie wszystko mogę zobaczyć, trzy zespoły z niesamowitymi kostiumami, w ukraińskim i w różnych stylach, jest zachód.

– Chodzi o regiony.
– Tak, o regionalne i to jak przekazują swój taniec w ukraińskiej muzyce, fletem czy jakimś innym instrumentem, to niesamowite to zobaczyć. Myślę, to będzie dla gości, którzy przyjadą zobaczyć naszą kulturę i to będzie niesamowite.

Burzliwe emocje, całe spektrum uczuć przeżyliśmy w ubiegłym roku w Mrągowie, przeżywając Ukrainę. W tym roku amfiteatr w Ostródzie wypełniony będzie kolorem niebieskim i żółtym. A teraz tradycyjna burzliwa poezja.
(-)
Kończy się czas antenowy, więc żegnam się z wami do jutra. Spokojnego wieczoru.

11.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Związek Ukraińców w Polsce zaprasza na festiwal „Z malowanej skrzyni”, który odbędzie się w Kętrzynie w niedzielę 14 maja. Walka na tanecznym froncie. 22-23 czerwca w Ostródzie odbędzie się wielki finał polsko-ukraińskiego festiwalu tanecznego Dance Front. Kontynuacja przez Parlament Europejski zniesienia ceł w handlu z Ukrainą działa w obie strony, a Polska również eksportuje swoje produkty na Ukrainę. Ukraińcy odnieśli sukces taktyczny w Bachmucie. 442 dzień Ukraina walczy o niepodległość. W kalendarzu czwartek 11 maja. Wami jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)

Związek Ukraińców w Polsce zaprasza na festiwal „Z malowanej skrzyni”, który odbędzie się w Kętrzynie w niedzielę 14 maja. To już 36. edycja regionalnego ukraińskiego jarmarku folklorystycznego. Natomiast tematycznie jest zawsze aktualny i tym razem odbędzie się pod hasłem „Ukraina chroni świat!” Będzie to koncert poświęcony obrońcom Ukrainy, którzy przez 10 lat strzegli ukraińskie niebo kosztem swojego życia. Soliści i orkiestra Wołyńskiego Teatru Muzyczno-Dramatycznego im. Szewczenki w Łucku wykonają „kradzione piosenki”, czyli te, które kiedyś zostały zawłaszczone przez Rosjan, a teraz uznają je za swoje. Zapraszamy również na imponujący program w wykonaniu ukraińskiego zespołu pieśni i tańca Dumka oraz uczniów Zespołu Szkół w Górowie Iławeckim „Nie bracia! Nie siostry!”
Impreza odbędzie się w Centrum Sportu i Rozrywki w Kętrzynie przy ulicy Kazimierza Wielkiego 12. Początek imprezy o godzinie 12:30. Wstęp wolny.
(-)
Walka na froncie tanecznym. W dniach 22-23 czerwca w Ostrowie odbędzie się wielki finał festiwalu tanecznego Dance Front.
To będzie wielkie show – obiecuje współorganizatorka imprezy, prezes fundacji charytatywnej Głos Kobiet Ukrainy Iryna Szatkiwska:
-Bardzo cieszę się z tego, że możemy teraz zrobić większe wydarzenie, ważniejsze dla Ukrainy i Polski też. To wydarzenie związane z dziećmi, dance front, to gdy dzieci walczą tańcem, ale nie chcę nazywać tego wojną; odwrotnie, tworzą pokój w wojnie i radość w warunkach, kiedy nie jest to możliwe, kiedy wyją syreny, lecą rakiety i bomby. Tańczą, bo nie widzą innego wyjścia, jak otrzymywać radość i nadzieję, i dlatego zrobiliśmy ten festiwal międzynarodowym ukraińsko-polski. To połączenie i podziękowanie, i wszystko razem połączyć.
Więcej o festiwalu Dance Front usłyszycie dzisiaj wieczorem.
(-)
Kontynuacja przez Parlament Europejski zniesienia ceł w handlu z Ukrainą działa w obie strony, a Polska również eksportuje swoje produkty na Ukrainę. Podkreślił to rzecznik rządu Piotr Müller. Podczas sesji plenarnej posłowie zdecydowali większością głosów o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do końca czerwca przyszłego roku. Piotr Müller wyjaśnił w Polskim Radiu, że Polska eksportuje na Ukrainę nabiał i inne produkty spożywcze, a także sprzęt wojskowy na zasadach komercyjnych. „Oczywiście prowadzimy działalność humanitarną, ale też sprzedajemy broń, udzielamy kredytów i pożyczek, no i oczywiście eksportujemy towary z terenu Polski, bo tam też działalność gospodarcza jest kontynuowana. Polski biznes współpracuje z firmami ukraińskimi w sprawach biznesowych.” Rzecznik rządu przypomniał, że Polska uzgodniła z Komisją Europejską zakaz dostaw z Ukrainy czterech kluczowych produktów dla polskiego rynku rolno-spożywczego. Mogą przejeżdżać przez terytorium Polski tylko tranzytem.
(-)
Ukraińcy odnieśli sukces taktyczny w Bachmucie. Odbili tam część terytorium. Rozbili też kilka oddziałów wojsk Rosjan, w tym część najemników z tzw. Grupy Wagnera. O szczegółach Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
Była to ostatnia informacja. Świeże wiadomości po ukraińsku usłyszycie jutro, a wieczorem opowiemy więcej o froncie tanecznym. Do usłyszenia.

10.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska. Już wkrótce w Elblągu odbędzie się 55. Dziecięcy Festiwal Kultury Ukraińskiej. Festiwal trwa dwa dni. 20 maja odbędzie się prezentacja zespołów dziecięcych oraz koncert zespołu „Studenci tańczą”, a drugiego dnia tradycyjny koncert galowy. Miejsce niezmienione – scena Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Prawdziwym powodem do dumy dla elbląskich Ukraińców jest Dziecięcy Festiwal Kultury Ukraińskiej. Udało im się stworzyć i zachować tę tradycję przez 55 lat. O organizacji imprezy i planach na przyszłość rozmawialiśmy ze Stefanem Dębickim, szefem oddziału elbląskiego ZUwP. Słuchajcie za chwilę.

Ponad pół wieku, to nie żart. Na 55 Dziecięcy Festiwal Kultury Ukraińskiej zaprasza Elbląski Oddział Ukraińców w Polsce.

A my, wstrzymując oddech, obserwujemy scenę, za kulisami stoi cały sprawny zespół, który nigdy nie zawiódł kierownika. Stefan Dębicki, szef elbląskiego oddziału ZUwP, nie jest oczywiście założycielem, ale godnym następcą sprawy Ukraińców na Elblągu.

„Ten dziecięcy festiwal jest najstarszym ze wszystkich ukraińskich wydarzeń na Warmii i Mazurach” – mówi wicemarszałek województwa Warmińsko-Mazurskiego Miron Sycz:

-Wydaje się, że to na Warmii i Mazurach taki największy nasz festiwal, chociaż dziecięcy, ale najstarszy. Tu zawsze przyjeżdżają dzieci województwa warmińsko-mazurskiego, wcześniej elbląskiego, olsztyńskiego, koszalińskiego, teraz praktycznie cała północ przyjeżdża do Elbląga, bo cieszy się wielkim szacunkiem i dobrą atmosferą. Dzieci się poznają, wiele ich jest na scenie, one wszystko analizują i widzę jak wracają optymistyczne, i czekają na kolejny rok, ale warto powiedzieć, że jest tu dobra organizacja. Organizatorzy i Stefan Dębicki i Mirosław Prytuła i ich pomocnicy to ludzie, którzy nie tylko pracują, ale cieszą się nią i przygotowaniem… widzimy, jak cieszą się, gdy mówią na scenie… Cieszą się ze swoich dzieci i my także cieszymy się, że taki festiwal może być dalej i cieszyć się takim zainteresowaniem. Jestem pod wrażeniem zawsze tego, co dzieje się w Elblągu i na elblążczyźnie. I Stefan i Mirosław mają takie zdolności, oni wychowywali się także na tym festiwalu jako artyści, a teraz jako organizatorzy. Daję często przykład elblążczyzny, jak można pięknie coś przygotować.
-Tu ludzie zaczęli robić ukraińską pracę od 56 roku, kiedy było to możliwe i oficjalne, niezabronione i na poziomie cerkwi i Związku Ukraińców w Polsce. Jest nas tu wiele. Wtedy było nas 20% w naszym regionie, kiedy wysiedlano Ukraińców w 47 roku w ramach Akcji Wisła i jakby poszukać to u kogoś są zawsze korzenie ukraińskie albo u kogoś, albo teściowej, żonie. I tu nikt źle o Ukraińcach nie mówi. Tu stworzyła się taka atmosfera otwartości i władzy – oni bardziej zabiegają o nas niż my o nich. Pomagają nam, bo taki jest ich obowiązek. Natomiast głosować możemy jak chcemy albo na nich, albo na innych, ale oni są zależni bardziej od nas i to wygląda tak, że pieniądze potrzebne nam na organizacje naszych wydarzeń, choćby i festiwal dziecięcy, który jest największym, głównym elementem działalności kulturalnej w regionie; to otrzymujemy od władzy centralnej, z ministerstwa i z województwa i z powiatu elbląskiego; dostajemy od miasta Elbląga i mamy swoich sponsorów, bo Ukraińcy tu nie są biedni, bo tyle lat pracują i mają swoje przedsiębiorstwa, większe, mniejsze, czy gospodarstwa; więc jeśli chodzi o pieniądze na organizacje wydarzeń, to one są. Większy problem to asymilacja i to wszędzie, i trudno dzieci namówić, by mówiły między sobą po ukraińsku. Ale próbujemy organizować obozy, wyjazdy do Ukrainy, integrację z imigrantami. Wszystko, by utrzymać ukraiństwo w regionie.
-ZUwP w Koszalinie, w Olsztynie, pragną stworzyć centrum kultury ukraińskiej, czy pan ma jakiś swój pomysł dla Elbląga.
-Nie, nie mamy takich ambicji. Staramy się być realistami…wiem, ile pieniędzy może na to państwo poświęcić, wiem, jakie są kadry, które mogą prowadzić działalność kulturalną wśród Ukraińców, młodzieży ukraińskiej i jeśli byłby zamiar stworzenia takiego centrum…to w większych ośrodkach akademickich, gdzie są naukowcy, którzy tu pracują, specjaliści…to koniecznie Gdańsk, pewnie byłby też Olsztyn, może Koszalin albo Szczecin i to wszystko; na pewno Warszawa. Takie koniecznie ośrodki. Bo ja widzę, ze ludzie społecznie nie dadzą rady tego zrobić; bo jak mają wiedzę, to nie mają czasu. To ktoś powinien być, kto jest opłacany, ciągle się tym zajmuje, kto może pojechać do mniejszych ośrodków z większych centrów kultury, ale nie człowiek, który zajmuje się tym społecznie.

Przed nami 55. Dziecięcy Festiwal Ukraińskiej Kultury. Czym jest on dla ludzi?

To jest tradycja, ludzie lubią tradycję, z roku na rok to planować. Skończymy ten festiwal, rozliczymy się z projektów i będziemy myśleć o kolejnych, plany, bo to długi grafik co zrobić, gdzie, by zrobić to porządnie, z myślą o kulturze i żeby pieniędzy na to wystarczyło, więc praca organizacyjna to rzecz nieciekawa i może nie podstawowa, ale żeby ludzi przyciągnąć do naszego zespołu, to trzeba rozdać zadanie wszystkim ludziom, którzy są u nas aktywni, podzielić te pracę i ludzie są zadowoleni, że mają zajęcie, że są między nami w grupie i efekt jest taki, że ciągnie się to 50 rok.
-Kto jest pana prawą ręką?
-Moja prawa ręka przy organizowaniu tego wydarzenia to Mirosław Prytuła, to prawnik, który sam…bardzo człowiek patriotyczny i zaangażowany i otwarta głowa; człowiek, który ma ciągle nowe i nowe pomysły, bo potrzebne są nowe. Nie można ciągle bazować na starych i na tym, co było wcześniej, potrzebne nam jakieś nowe pomysły.
(-)
Kreatywność, otwartość i aktywność to cechy, dzięki którym Ukraińcy w regionie elbląskim żyją szczęśliwie, a ich sprawa kwitnie. Te cechy utrzymują Ukraińców nawet w czasie wojny. Ból przeradza się w twórczość.
(-)
Nasze spotkanie dobiega końca. Dziękuję za towarzystwo. Do usłyszenia jutro.

10.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W niedzielę 7 maja w Przemyślu w wieku 92 lat zmarła czołowa postać ukraińska w Polsce, wiceprezes Południowo-Wschodniego Instytutu Naukowego w Przemyślu, doktor filozofii w zakresie historii, doktor honoris causa Ołeksandr Koljanczuk. Działacze „Euromajdanu – Warszawa” nie pozwolili 9 maja ambasadorowi Federacji Rosyjskiej Siergiejowi Andriejewowi złożyć kwiatów pod pomnikiem żołnierzy radzieckich w stolicy Polski. Rosyjscy żołnierze rabują mienie zajętych rejonów Ukrainy. 440 dzień walk o wolność Ukrainy. W kalendarzu jest środa, 10 maja. Hanna Wasylewska przy mikrofonie. Witam
(-)
W niedzielę 7 maja w Przemyślu w wieku 92 lat zmarła czołowa postać ukraińska w Polsce, wiceprezes Południowo-Wschodniego Instytutu Naukowego w Przemyślu, doktor filozofii w zakresie historii, doktor honoris causa Ołeksandr Koljanczuk. Przez kilkadziesiąt lat związany był z Warmią i Mazurami. Został tu deportowany wraz z rodziną ze wsi Wilka Terniwska, w powiecie chełmskim województwa lubelskiego. Przez ponad 40 lat Ołeksandr Koljanczuk pracował w sieci spółdzielni rolniczych oraz w systemie szkolnictwa rolniczego, w szczególności jako inspektor szkół rolniczych. W latach 1958-76 był prowadzącym, redaktorem odpowiedzialnym i członkiem redakcji ukraińskich programów radiowych Polskiego Radia Olsztyn. Był też jednym z ich współzałożycieli. Ze szczególną nabożnością Ołeksandr Koljanczuk przypominał pamięć ukraińskich bohaterów, którzy walczyli o wolność Ukrainy i bronili Europy przed moskiewskim naporem. W jego dorobku znajduje się szereg bardzo cennych publikacji historycznych na te tematy.

Ołeksandr Koljanczuk został odznaczony najwyższymi odznaczeniami Rzeczypospolitej, w szczególności: Krzyżem Oficerskim Odrodzenia Polski (2015), Złotym Krzyżem Zasługi w 1972, Odznaką „Zasłużony dla Warmii i Mazur” w 1961. Rodzinie i Przyjaciołom zmarłego Ołeksandra Koljanczuka w imieniu naszej redakcji i olsztyńskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce składamy szczere wyrazy współczucia.
(-)
Trwa rekrutacja uczniów na nowy rok akademicki w Zespole Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim.
Kampania była szeroko realizowana w Internecie. Formularze wniosków, terminy rekrutacji i inne przydatne informacje znajdują się na stronie internetowej szkoły – zaprasza dyrektor Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania Maria Olga Sycz
Na naszej stronie szkoły, tam można wszystkie informacje, też i podanie do szkoły, wszystko można wziąć i przez internet można nam wysłać ze skanem; te dokumenty, które są potrzebne do przyjęcia do szkoły; i my to rozpatrzymy i będziemy odpowiadać, czy przyjmujemy do szkoły, czy nie. Jeśli chodzi o uczniów z Ukrainy także.
Szkoła z Górowa dawno otworzyła się na uczniów z Ukrainy. Ci szybko się adaptowali i urozmaicili spektrum kulturalne wychowania młodzieży. Jak uczniowie kochają tę szkołę można przekonać się na FB placówki:
Na szkolnym FB nasi uczniowie wysyłają takie filmiki. Zachęcają do nauki swoich młodszych kolegów. Do nauki w naszej szkole.

Trwa nabór pierwszoklasistów do szkoły podstawowej i czteroletniego liceum. Liczba miejsc jest ograniczona.

Działacze „Euromajdanu – Warszawa” postawili instalację artystyczną pod pomnikiem żołnierzy radzieckich w Warszawie i uniemożliwili 9 maja ambasadorowi Federacji Rosyjskiej Serhijowi Andriejewowi złożenie kwiatów pod pomnikiem żołnierzy radzieckich w stolicy Polski.
Przy jedynym wejściu do pomnika aktywiści ustawili ukraińskie flagi, krzyże z nazwiskami ofiar rosyjskiej agresji, symboliczne „ulice” zniszczonego Mariupola, Buczy, Irpenia, Chersonia, a także wylali symboliczną „krew” na ziemię pod krzyżami niewinnych ofiar rosyjskiej agresji. Aby więc dostać się do pomnika żołnierzy radzieckich, ambasador, który publicznie zaprzecza ludobójstwu w Buczy i mordom w Mariupolu, musiał zobaczyć barbarzyństwo reprezentowanego przez siebie kraju.

Ambasador Rosji nie mógł złożyć wieńca na warszawskim cmentarzu żołnierzy radzieckich z powodu protestujących, którzy uniemożliwili mu dotarcie do celu. Andriejew opuścił cmentarz. Wieniec złożono jeszcze, ale przed zainstalowaniem pomnika ofiar rosyjskiej agresji.
(-)
Rosyjscy żołnierze rabują mienie mieszkańców zajętych terenów Ukrainy. Informuje o tym ukraiński Sztab Generalny, powołując się na reakcje ludności Zaporoża. Rzecznik Sztabu Andrij Kowaliow powiedział, że Rosjanie włamują się zarówno do prywatnych domów, jak i do przedsiębiorstw.

Rosyjscy okupanci nieustannie grabią mienie i okradają obywateli Ukrainy, zakłady pracy, a także urzędy, funkcjonujące na tymczasowo zagarniętych terenach naszego kraju. Żeby wywieźć towary, zrabowane w miejscowościach w pobliżu linii frontu, najeźdźcy wykorzystują ukraińskich zdrajców i kolaborantów, dysponujących środkami transportu. Ukradzione rzeczy wywożą na Krym.

Według relacji świadków, publikowanych w mediach społecznościowych, rosyjscy żołnierze nachodzą prywatne domy, pod groźbą broni wypędzają mieszkańców i w ich obecności wynoszą rzeczy, które uznają za cenne lub przydatne. Często bywa to zwykły sprzęt gospodarstwa domowego, lub przedmioty codziennego użytku.
(-)
Nasze wydanie informacji jest wyczerpane. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem. Dobrego dnia.

09.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór! Z wami jest Hanna Wasilewska. Ukraińcy przywracają swoje tradycje. W szczególności wesnianky, które obok kolęd i szczedrówek były popularnymi pieśniami obrzędowymi. Ukraińskie wesnianky i hajówki to pieśni obrzędowe, które były wykonywane od Zwiastowania do Zielonych Świątek. Można je było usłyszeć także w Olsztynie. W ostatnią niedzielę odbył się festiwal etniczny przy wsparciu Ukraińskiego Związku Kobiet „Dwa skrzydła”. Zatem, bez dalszych komentarzy, zapraszam na uroczystość. Tradycyjnie, po krótkiej muzycznej przerwie
(-)
Dla Słowian nadejście wiosny było wydarzeniem sakralnym. Na wiosnę nasi przodkowie szczerze cieszyli się z pierwszego ciepła i słońca, zbierali się razem, tańczyli i z nadzieją wołali o dobre zbiory. W okresie pogaństwa nasi przodkowie wierzyli, że śpiew wiosennych ptaków poprawi pogodę i przyniesie dobry rok.
My cieszymy się chyba tylko ze słońca, a temperatura nie chce się podnieć. Jednak natura jest nie do zatrzymania – wszystko wokół nas rozkwita bujnym kwieciem i pachnie. Jadąc na festiwal wiosny w pięknym towarzystwie, cieszyłam się jak dziecko
– Jak się nazywasz?
– Nazar(?)

– Ile masz latek?
– Trzy.
– Dokąd jedziesz?
– [niezrozumiałe]

– Aha.

– Widzę trawę.
– Widzisz trawę?
– Tak
– Dokąd jedziesz w ogóle dzisiaj, wiesz?
– [niezrozumiałe]
– Do innych koników. Jaka jest pora roku, wiesz?

– Wiosna.
– A co wiosną śpiewają Ukraińcy.
– [śpiew]
– Jedziemy dokąd? Na wesnianky.
– Na wesnianky.
[śpiew]
– Dzisiaj wesnianky, etnoświęto…bierzcie udział aktywnie w naszych grach i zabawach. Zaczynamy.
[tło]
– Leja Maksym, razem z siostrą przyjechałyśmy; chciałyśmy rozwijać tu coś ukraińskiego, w diasporze i trochę udaje się; staramy się podtrzymać nasze tradycję, kulturę.

– A skąd taka chęć i wiedza.
– Nie wiem, zawsze było we mnie, bo ja z tarnopolszczyzny, ze wsi…i u nas to się pielęgnowało, więc żebyśmy nie wiedzieli, czy nie chciałoby się nam, tego nie było, a właśnie życzenie idzie ze środka.
– I wiedza nie z książek, a z życia.
– Tak, z życia naprawdę; te hajóweczki które dzisiaj zaproponowaliśmy, to robiliśmy gdy byliśmy dziećmi; one odbywały się zazwyczaj koło cerkwi, młodzież chodzi, dzieci chodzą i także nawet dorośli i staramy się to podtrzymać…wiele jest takich nielegalnych wersji hajówek, ale nie będziemy takich marginalnych pokazywać…
[tło]

– Tak naprawdę powstrzymuję się, żeby nie zapłakać, bo to dla mnie bardzo ważne, kiedy ludzie rozmawiają po ukraińsku, kiedy znajduje się środowisko, które inspiruje i jak człowiek, który boi się sceny, przestałam się bać kiedy przyjechałam do Polski przez to, że kiedy znajdujesz się wśród swoich ludzi czujesz coś swojego i właśnie chcesz coś im przekazać, naprawdę bardzo dużo jest Ukraińców, którzy przyjechali ze wschodu, i u nich nie jest podtrzymywana ta kultura i bardzo mi się podoba opowiadanie im, zainteresowani słuchają i tak samo słuchają nasi przyjaciele z Polski tak, uczę się w instytucie i niedawno przeprowadziliśmy z nimi hajóweczki i zapoznałam ich z naszym szumem, przetłumaczyłam jak przetłumaczyłam, ale im się bardzo spodobało.
– My dzisiaj mamy tańczyć ludowy ukraiński taniec – hopak.
– Dawno nauczyłeś się tańczyć hopaka?
– W ogóle zacząłem się uczyć latem.
– Czyli zacząłeś się uczyć u Lizy Tatarczenko w Dwóch Skrzydłach.
– Tak.
– Wcześniej nie tańczyłeś?
– Nie, w ogóle nie tańczyłem, podobało mi się, ale nie widziałem gdzie.
– Spełniło się twoje marzenie jedno takie maleńkie?
-Tak, jestem bardzo szczęśliwy, że mogę brać udział w takich wydarzeniach.
– A lubisz takie wydarzenia folklorystyczne?
– W ogóle tak, bo wesoło, można pokazać wszystkim ludziom talent, jak nie wszystkim to większość bierze z nas przykład i sami zaczną się zajmować ukraińskimi tańcami.
– A co mama tobie mówi?
– Bardzo mnie chwali, bardzo szczęśliwa jest, że ma takiego syna, który się nie leni i zawsze chodzi na takie zajęcia.
– Popatrzmy jak tańczysz hopaka.
[tło]
-Tak dziwnie, jesteś na obczyźnie, słuchasz wesnianki…chwyta za serce…zacisznie…
– A czemu nie idziesz tańczyć?
– [niezrozumiałe] lepiej.

– Twoja dzisiejsza rola.
– Zuch dziewczyny, które to organizują; taka wspólnota daje…gdzie przyjść posłuchać, porozmawiać.

– Drodzy goście dziękujemy szczerze za udział w tym święcie wiosny, dzisiaj mamy prawdziwą wiosnę, bo widzimy jak rozkwitły kwiatki z tych ziarenek, które pani Liza posiała. Dziękuję każdej rodzinie, mamie, bo wiemy jak to trudno, ale widzimy, jaki to ma sens i jak ważne jest pilnowani tej kultury nie tylko w swojej pracy, ale i w swoich rodzinach, i w ogóle w swoim życiu i chcę pogratulować i wręczyć prezenty, i podziękowania dzieciom. Pierwszy dyplom za aktywny udział i wsparcie ukraińskiej kultury i tradycji w ramach projektu wesnianky Mikołajowi Nadkrenycznomu.
– Dumna mama, ja ciebie widzę w dwóch skrzydłach, ty aktywnie uczestniczyć we wszystkich zajęciach.
– Staram się, żeby nie zapomnieć, jak jest coś takiego, bardzo ukraińskie, ukraińskie tańce albo ukraińskie spotkania, gdzie jest o naszym, to staramy się tam być, bo to nasze korzenie, o których nie możemy zapominać.
– I za to podziękowanie.
– Dziękuję.
– Też uczysz grać na gitarze.
– Tak, uczę, ale nie dlatego, żeby zarabiać na tym, ale po prostu, żeby propagować ukraińską kulturę, bo na gitarze gramy ukraińskie piosenki ludowe, uczymy się tego…nawet dzisiaj była piosenka Iwasiuka…bardzo znana i ona jest ważna dla mnie i siostry… bo sam Iwasiuk to taka postać ważna dla naszej ukraińskiej kultury i on starał się kiedyś propagować naszą ukraińską kulturę… którą niszczono.
– Z jakim życzeniem wzywaliście wiosnę, o co prosiliście?
– Prosiliśmy, wesnianki to wezwanie wiosny, urodzaju, relacji między człowiekiem i przyrodą, prosiliśmy wiosnę o nasze zwycięstwo, żebyśmy jak najszybciej mogli prowadzić hajówki…żeby to się odradzało i mam nadzieję, że szybko się odrodzi to…jak będziemy dalej to propagować, nie będzie wymierać, nie będzie niszczone, to są na to duże szanse.
– Można powiedzieć, że wy tu też trzymacie front, kulturowy.
– Tak, właśnie bardzo często przychodzi my myśl do głowy…trudno było po przyjeździe do nieznanego kraju i staram się coś swojego znaleźć i fajnie, że znalazłam takie środowisko ludzi, gdzie mogę coś robić i mam taką myśl, że jestem na froncie kulturalnym i to ma jakiś sens.
[tło]
– Nazywam się Bogdan, nie występuję niestety, bo nie mam dość umiejętności, by pokazać coś dobrego, a ukraińskiej kultury nie można reprezentować inaczej, dlatego pomagam bardziej, z Michajłem wzywaliśmy wiosnę i będę prowadzić jeszcze grę z dziećmi.
– Jakie to dla pana ma znaczenie?
– Według mnie to bardzo ważne wydarzenia, bo łączą ludzi, którzy bardzo często tęsknią za domem, i to taka możliwość zebrania się i zobaczenia, że ty nie jesteś tu sam, są Ukraińcy i możesz odpocząć w duszy razem z ukraińską kulturą, która jest kluczem do naszego narodu i świadomości.
Tetiana Rewenko, przewodnicząca związku „Dwa Skrzydła”
– …ukraińskie święto tradycyjne, niereligijne, ale bardzo lubimy je. Podstawą programu jest jest zespół „Wesna” pod kierownictwem Jelizawety Tatrczenko, który składa się z dzieci i dorosłych. Tańce śpiewy, korowody i będziemy gratulować dzieciom z okazji ich działania w zespole. Zbieramy płody już troszkę z tych ziaren wysianych rok temu, Jelizaweta przede wszystkim.
[tło]
– …chcemy was zapoznać z naszymi ukraińskimi tradycjami, a dokładniej wesniankami. Wesnianky, zakłyczky, haiwky, dlatego zajmujcie miejsce za stołem
(-)
A na koniec posłuchajmy współczesnej interpretacji wiosennej piosenki, która w 2021 roku obiegła świat. Jest to piosenka „Szum” zespołu Go A. Życzymy Wam wiosennego nastroju. Do usłyszenia już jutro.

09.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

8 i 9 maja Ukraińcy obchodzą Dzień Pamięci i Pojednania oraz Zwycięstwa nad nazizmem w II wojnie światowej. „Pokonaliśmy nazistów – pokonamy także raszystów!” Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złożył w Sejmie projekt ustawy o ustanowieniu 8 maja Dniem Pamięci i Zwycięstwa nad nazizmem w II wojnie światowej 1939-1945.
Ukraińcy w Olsztynie śpiewali wesnianki. 440. dzień wielkiej wojny o Ukrainę. W kalendarzu jest wtorek, 9 maja. W studiu Hanna Wasilewska. Dzień dobry
(-)
8 i 9 maja Ukraińcy obchodzą Dzień Pamięci i Pojednania oraz Dzień Zwycięstwa nad nazizmem w II wojnie światowej. Już dziewiąty rok z rzędu na szczeblu państwowym Ukraina konsekwentnie realizuje europejskie podejście do upamiętniania II wojny światowej. Oddaje cześć bojownikom przeciwko nazizmowi i wszystkim ofiarom tego najkrwawszego konfliktu w historii ludzkości. Dni pamięci nie są dla Ukraińców symbolem triumfu zwycięzców nad pokonanymi, ale przypomnieniem o straszliwej katastrofie spowodowanej dojściem do władzy i zmową dwóch totalitarnych reżimów – nazizmu i komunizmu. Dla Ukraińców opór wobec rosyjskiej agresji to walka o wolność, cywilizację, demokrację i europejskie wartości przeciwko imperialnym ambicjom agresywnego sąsiada, który nie waha się popełniać zbrodni wojennych lub zbrodni przeciwko ludzkości, aby osiągnąć swoje cele.
W latach 1939-1945 wrogiem byli naziści, a dziś są to raszyści, rosyjska wersja imperialnego nacjonalizmu i faszyzmu. Dlatego tradycyjne hasło tych dni #PamiętamyZwyciężamy w tym roku na szczeblu państwowym zostało zmodyfikowane i brzmi następująco: „Pokonaliśmy nazistów – pokonamy też raszystów!”. A czerwony mak pozostaje niezmiennym symbolem pamięci.
(-)
Ukraińcy w Olsztynie śpiewali wesnianki. Teatralizowane spotkanie odbyło się przy wsparciu związku kobiet Ukrainy Dwa Skrzydła. W programie imprezy dominowały tańce zespołu Wesna, który założyła przybyła do Olsztyna wojna Jelizaweta Tatarczenko.
Prawdziwą wiosnę oglądaliśmy z Nazarczykiem, jadąc bryczką na wydarzenie:
Jaka jest pora roku, wiesz?

-Wiosna.
-A co wiosną śpiewają Ukraińcy.
-[śpiew]
-Jedziemy dokąd? Na wesnianky.
-Na wesnianky.
[śpiew]
-Leja Maksym, razem z siostrą przyjechałyśmy; chciałyśmy rozwijać tu coś ukraińskiego, w diasporze i trochę udaje się; staramy się podtrzymać nasze tradycję, kulturę.
-A skąd taka chęć i wiedza.
-Nie wiem, zawsze było we mnie, bo ja z Tarnopolszczyzny, ze wsi…i u nas to się pielęgnowało, więc żebyśmy nie wiedzieli, czy nie chciałoby się nam, tego nie było, a właśnie życzenie idzie ze środka.
-I wiedza nie z książek, a z życia.
-Tak, z życia naprawdę; te hajóweczki które dzisiaj zaproponowaliśmy, to robiliśmy gdy byliśmy dziećmi; one odbywały się zazwyczaj koło cerkwi, młodzież chodzi, dzieci chodzą, także nawet dorośli i staramy się to podtrzymać…
(-)
Posłuchajcie pełnego materiału z wydarzenia dziś o 18:30
(-)
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złożył do parlamentu projekt ustawy o ustanowieniu 8 maja Dniem Pamięci i Zwycięstwa nad nazizmem w II wojnie światowej 1939-1945. Poinformował o tym w wystąpieniu na oficjalnej stronie swego urzędu i w mediach społecznościowych. Podkreślił, że pamięć o tamtym zwycięstwie powinna pomagać światu we wspólnej walce z mocarstwowymi działaniami Rosji.

„Nie pozwolimy nikomu by przypisał sobie wyłączną zasługę wspólnego zwycięstwa państw koalicji nad hitlerowskim nazizmem. I nie pozwolimy na rozpowszechnianie kłamstw, że zwycięstwo to mogło nastąpić bez udziału jakiegoś kraju czy ludzi. Podobnie jak wtedy razem walczyliśmy ze złem, teraz razem niszczymy podobne zło. Niestety zło powróciło. Mimo, że agresor jest teraz inny, ma ten sam cel – zniewolenie i zniszczenie. I jak wtedy opieraliśmy się na wspólnej sile wolnych narodów, tak teraz walczymy ze złem razem z wolnym światem. Podobnie jak w czasach II wojny światowej, ze wszystkimi krajami, które przyczyniły się do tamtego zwycięstwa mówimy głośno – „to się nie może powtórzyć. Nigdy więcej”

W nocy ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej zestrzeliły 35 rosyjskich dronów Shahed. Rosjanie za pomocą tych maszyn atakowali Kijów. Używali także rakiet. Zaatakowali nimi Odessę nad Morzem Czarnym. O szczegółach Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
Nasz program dobiega końca, ale nie żegnam się z wami. Usłyszymy się wieczorem. Przyjemnego dnia.

08.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witam was, drodzy przyjaciele! Przy mikrofonie Hanna Wasylewska. Dzisiejszy program będzie nietypowy. Zanurzmy się w świat starożytnych zwyczajów i wierzeń. Będzie o kozackim święcie Kurhan Lelja, które obchodzono 5 maja.
Do dziś Kozacy obchodzą Dzień Tradycji – dzień strażników Dziedzictwa, którzy pielęgnują tradycję. A następnego dnia – dzień narodzin narodu. Właśnie w sobotni poranek spotkaliśmy się w Parku Centralnym w Olsztynie zgodnie z tradycjami kozackimi w towarzystwie Nili Prytuły, która prowadziła trening według systemu „9 sił”, którego autorem jest jej mąż Oleksandr Prytula.
Zostańcie z nami, będzie ciekawie.
(-)
W dzień Kopca Leli i Dzień Zwyczaju o zachodzie słońca Kozacy chodzili na kurhan, rozpalili ognisko i urządzali tryznę. Kobiety i dzieci również brały udział w tradycyjnych ceremoniach. Podczas uczty upamiętniano kobietę słowem. Matki zapoznawały trzyletnie dzieci z kozackimi gwiazdami. Następnie opowiadano historię kraju, chwalebne czyny, wolę przodków. Najpierw było Słowo (Obyczaj), a potem naród.

-Dzień dobry dziewczęta, dzisiaj mamy szczególny dzień, bo dzisiaj Kurhan Lelja, co to oznacza? To dzień powstania narodu, naszego narodu, tego od czego zaczął się nasz naród ukraiński. To takie święta i w te święta zawsze kozaczków, którzy mają 16,5 roku, udzielane jest błogosławieństwo na bycie kozakami i tego dnia wspominamy przodków, kozaków, żołnierzy, którzy polegli za nasz naród. Proponuję rozpocząć od minuty ciszy.

Dzień Narodu to także dzień Czarnych Rad. Święto dojrzewania Kozaków. Mając prawie 16 i pół roku wieczorem, przy zachodzącym słońcu, szli z dorosłymi kozakami, gdzie ojciec dał swojemu synowi sztylet podczas uczty. Potem młodzi Kozacy byli już uważani za dorosłych. Kozacy zwracają się w tym dniu do kozaczków z szacunkiem. Wieczorem, po uczcie, po dotknięciu do czarnego dębu, który jest na mogile, uważa się, że kozak nabiera siły na rok. Młodzi gotują się na progi – granice, letnie obozowiska Siczy. Czasem małego chłopca sadzano tego dnia na konia:

-A teraz nasz pokłon słońcu, wszechświatowi. Dzień dobry nasz drogi Ojcze Niebieski, Słońce, niebo, ziemia, woda, wszechświecie. Dzień dobry wszystkim ludziom dobrej woli. Dzień dobry. Dzień dobry krewni, przyjaciele, towarzysze, wszyscy których kocham i od tego zawsze zaczynamy nasze duchowne, energetyczne i fizyczne ćwiczenia. Najpierw…przygotowanie naszych organów słuchu, wzroku, a potem ćwiczenia fizyczne. Masujemy sobie najpierw głowę, palcami szczypiemy brwi…miękkimi ruchami zakrywamy oczy i robimy taki masażyk, dobrze. A teraz rozcieramy ręce, żeby były gorące i nakładamy na oczy…
…zrobić większe koło, poczuć swój stan i będziemy z wami robić medytację dźwiękową, pszczoła. Powtarzamy dźwięk wydawany przez pszczołę. Słuchajcie siebie, z lewej i z prawej i słuchajcie tego dźwięku, i brzmijcie jak pszczoła.

Później zaczynały się kozackie zabawy i zawody. Wydarzenie kończyło się ucztą. Takie wydarzenia nazywano sobitkami lub sobytkamy – so-bitie, czyli wspólne istnienie, stąd i nazwa „sobota”
Sobotni poranek, w dzień Kurhan Lelja, spędziłam w duchu kozackim, który przekazała trenerka „9 sił” Nina Prytuła:

-…nie pierwszy raz i chciałam to zrobić dzisiaj jakoś wolniej, nacieszyć się bardziej, żeby troszeczkę dłużej było.
-Mi też się zdaje…najbardziej podchodzi słowo…jakaś wibracja.
-To taki prezent naszej federacji i ukraińskiej organizacji Spas, naszej akademii zdrowia i sukcesu Spas. Jestem wam wdzięczna za to, co dzisiaj robiliśmy. Dziękuję drogi Ojcze Niebieski, drodzy nasi krewni, słońce, niebo, ziemia, woda, dziękuję za ten cudowny ranek, za wszystkich ludzi, którzy przychodzą do naszego życia. Dziękuję.

Ćwiczenia kompleksu „9 sił” były czasem bardziej zbliżone do automasażu lub ćwiczeń oddechowych. Natomiast wszystkie są przesiąknięte kozacką historią. Nawet medytacja była kozacka

Podziękowania były obopólne, bo to spotkanie każdemu dało coś innego

-Następnym razem też przyjdę.
-Chcę podziękować, podładowałam się dobrze i dobrze odczuwałam, i jakieś korzenie czułam swoje i do słońca…nie jestem pierwszy raz i mi się podobało, bo zawsze jak ładowanie, to jakieś takie siłowe ćwiczenia, jakieś ruchy, dla mnie to pierwsze takie doświadczenie, jestem wdzięczna Nili, że mnie zaprosiła, nauczyłam się z czasem jeszcze bardziej otwierać i odczuwać. To dla mnie nowe doświadczenie. Dziękuję.
-Każdy z nas ma różne doświadczenie w udziale w takich różnych ozdrowieńczych wydarzeniach, bo potrzebne nam to by być bardziej wytrwałymi, bo zdrowie to przede wszystkim zapewnienie tego, że będziemy się dobrze czuć dzięki takim podobnym wydarzeniom i chciałoby się powiedzieć wszystkim ludziom, którzy usłyszą, że dobrze się przyłączyć, bo często trudno się zmusić, ale potem jest pozytywny rezultat, dlatego też dziękuję. Ten system ćwiczeń ma taki nasz narodowy koloryt i jest to jakaś nasza narodowa podstawa; tam ta pszczoła, dlatego rozumiemy, że w kulturze ukraińskiej pszczoła to jeden z najbardziej pozytywnych i silnych symboli i naprawdę dużo różnych praktyk, też joga, też [niezrozumiałe], ale ta praktyka jest unikalna, bo w niej są te elementy pochodzące z czasów kozackich i wielu uczestników, którzy przychodzą na te zajęcia, dowiedziało się o tym po raz pierwszy w Polsce, w Ukrainie o tym nie słyszeli, że jest taki system ćwiczeń i można w jakiś sposób się do niego przyłączyć, więc jest możliwość i byłoby dobre jakby więcej ludzie z niej skorzystało. Dziękuję.

Jeszcze raz chcę podkreślić, że najważniejszym sensem dawnego kozackiego święta Kurhan Lelja jest uhonorowanie żołnierzy poległych w walce o Ukrainę. Oddajmy więc cześć także naszym obrońcom, którzy oddali za ojczyznę to, co najcenniejsze – życie.
(-)
Nasze spotkanie dobiegło końca. Jutro zapraszam na kolejne święto – wesinianky. Nie przegapcie. Do usłyszenia

08.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W dzień święta kozackiego Kurhan Lelja i Dzień Zwyczaju, który świętowano 6 maja w Olsztynie odbyło się kolejne spotkanie miłośników systemu ozdrowieńczego „9 sił”. Tymczasowo okupowany Krym znów został ostrzelany przez drony. Rosjanie nadal koncentrują główne wysiłki na kierunkach Łymańskim, Bachmuckim, Awdijiwskim i Marjinskim. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że z rosyjskiej niewoli powróciło do ojczyzny 45 ukraińskich żołnierzy. 439 dzień walki za Ukrainę. Dzisiaj poniedziałek 8 maja. Z wami jest Hanna Wasilewska.

(-)
W dzień święta kozackiego Kurhan Lelja i Dzień Zwyczaju, który świętowano 6 maja w Olsztynie odbyło się kolejne spotkanie miłośników systemu ozdrowieńczego „9 sił”. Nila Prytuła zaprezentowała zestaw różnorodnych ćwiczeń znanych od dawna i powiązanych z wierzeniami oraz obrzędami kozaków zaporoskich. Takie wydarzenia korzystne są nie tylko dla ciała, a i dla rozumu – przekonuje uczestniczka Tetiana Bakocka:
Ten system ćwiczeń ma taki nasz narodowy koloryt i jest to jakaś nasza narodowa podstawa; tam ta pszczoła, dlatego rozumiemy, że w kulturze ukraińskiej pszczoła to jeden z najbardziej pozytywnych i silnych symboli i naprawdę dużo różnych praktyk, też joga, też [niezrozumiałe], ale ta praktyka jest unikalna, bo w niej są te elementy pochodzące z czasów kozackich i wielu uczestników, którzy przychodzą na te zajęcia, dowiedziało się o tym po raz pierwszy w Polsce, na Ukrainie o tym nie słyszeli, że jest taki system ćwiczeń i można w jakiś sposób się do niego przyłączyć, więc jest możliwość i byłoby dobre jakby więcej ludzie z niej skorzystało. Dziękuję.
Więcej o kozackim święcie i systemie ozdrowieńczym usłyszycie dzisiaj o 18:10.
(-)
Natalia Humeniuk, rzecznik zgrupowania operacyjnego „Południe”, powiedziała, że Rosjanie coraz rzadziej wchodzą na wody Krymu. W związku z nasilającymi się aktami sabotażowymi na półwyspie oraz z konieczności uzupełniania zapasów Rosjanie coraz częściej kierują swoje okręty do Noworosyjska, w kontynentalnej części Rosji , wyjaśnia Humeniuk:

Natalia Humeniuk Obserwujemy, że na ogół kierują się one w stronę Noworosyjska, w tym udają się tam w celu uzupełnienia zapasów. Coraz rzadziej wchodzą do zatok Sewastopola, gdzie czują się niezbyt bezpiecznie. Maksymalnie długi czas spędzają rozproszone po akwenie morskim, na otwartym morzu, ale kiedy jest taka potrzeba – wybierają porty rosyjskie.

Samozwańczyh „gubernator” Sewastopola Michaił Razwożajew powiedział, że w sumie ponad 10 dronów miało w nocy zaatakować tymczasowo okupowany półwysep. Część z nich – trzy – miało zostać jakoby zestrzelonych. Okupanci poinformowali, że obyło się bez zniszczeń, ale nie wskazali, co stało się z co najmniej siedmioma dronami. Krymskie kanały telegramowe donoszą, że eksplozje słyszano w: Sewastopolu na Przylądku Fiolent w Jewpatorii, Sakach i Nowofedorywce, na zachodzie Krymu.
Rosjanie nadal koncentrują główne wysiłki na kierunkach Łymańskim, Bachmuckim, Awdijiwskim i Marjinskim. Ciężkie bitwy toczą się o Bachmut i Marjinkę. W ciągu minionej doby Rosjanie przeprowadzili tu około 50 ataków.
„W ciągu minionej doby siły rosyjskie przeprowadziły także ataki rakietowe na terytorium Ukrainy” – przekazał rzecznik ukraińskiego sztabu generalnego Ołeksand Sztupun:

W ciągu ostatnich 24 godzin wróg przeprowadził sześć ataków rakietowych, w szczególności na miasta Czasiw Jar, Kostantiniwka i Chersoń. Ponadto wróg przeprowadził 48 ataków lotniczych i 77 ataków z wyrzutni rakietowych na pozycje naszych wojsk i miejscowości. Zniszczone i uszkodzone zostały domy prywatne i obiekty infrastruktury cywilnej.

Rosjanie nadal wykorzystują infrastrukturę okupowanych terenów do udzielania pomocy medycznej swoim rannym żołnierzom. Niedawno w jednej z wsi rejonu starobielskiego w obwodzie ługańskim okupanci utworzyli szpital polowy, w którym leczy się nawet 70 osób.
Ołeksand Sztupun dodał, że Rosjanie wywożą mieszkańców okupowanego Enerhodaru:

Rosyjscy okupanci ewakuują mieszkańców z tymczasowo zajętego Enerhodaru w obwodzie zaporoskim, w kierunku Berdiańska i Primorska, do lokalnych ośrodków wypoczynkowych. Okupanci ewakuują osoby, które mają rosyjskie paszporty. W pierwszej kolejności ewakuowane są osoby, które uzyskały obywatelstwo rosyjskie w pierwszych miesiącach okupacji.

W ciągu ostatnich 24 godzin lotnictwo Sił Zbrojnych Ukrainy przeprowadziło siedem uderzeń na obszary, na których skoncentrowany jest personel i sprzęt wojskowy Rosjan, a także uderzenie na przeciwlotniczy kompleks rakietowy. Ukraińscy obrońcy zniszczyli siedem szturmowych i osiem rozpoznawczych dronów. Jednostki sił rakietowych i artylerii uderzyły w punkt kontrolny, trzy obszary koncentracji broni i sprzętu wojskowego Federacji Rosyjskiej, a także oddział artylerii na stanowisku strzeleckim.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że z rosyjskiej niewoli powróciło do ojczyzny 45 ukraińskich żołnierzy. W cowieczornym przemówieniu opublikowanym w mediach społecznościowych ukraiński przywódca przekazał, że uwolnieni jeńcy są żołnierzami pułku Azow:

To 42 obrońców oraz trzy obrończynie Ukrainy. Wszyscy bronili Azowstalu w szeregach Gwardii Narodowej. 35 szeregowych i sierżantów, 10 oficerów. Musimy uwolnić i uwolnimy z rosyjskiej niewoli wszystkich naszych rodaków. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy są zaangażowani w proces wymiany jeńców.

W maju ubiegłego roku obrońcy Mariupola po niemal trzech miesiącach bardzo ciężkich walk, między innymi na terenie zakładów Azowstal, trafili do rosyjskiej niewoli.
Tym kończymy nasze wydanie informacji. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem. Ładnego dnia.

07.05.2023 – godz. 20.30 (opis do dźwięku)

W programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska.
(-)
Przede wszystkim zwracam się do was o wsparcie jednej z najstarszych imprez Związku Ukraińców w Polsce. Festiwal „Z malowanej skrzyni” odbędzie się w Kętrzynie 14 maja. To już 36. edycja regionalnego ukraińskiego jarmarku folklorystycznego. Natomiast tematycznie jest zawsze aktualny i tym razem odbędzie się pod hasłem „Ukraina chroni świat!” Będzie to koncert poświęcony obrońcom Ukrainy, którzy przez 10 lat strzegli ukraińskie niebo kosztem swojego życia. Soliści i orkiestra Wołyńskiego Teatru Muzyczno-Dramatycznego im. Szewczenki w Łucku wykonają „kradzione piosenki”, czyli te, które kiedyś zostały zawłaszczone przez Rosjan, a teraz uznają je za swoje. Zapraszamy również na imponujący program w wykonaniu ukraińskiego zespołu pieśni i tańca Dumka oraz uczniów Zespołu Szkół w Górowie Iławeckim „Nie bracia! Nie siostry!”
Impreza odbędzie się w Centrum Sportu i Rozrywki w Kętrzynie przy ulicy Kazimierza Wielkiego 12. Początek imprezy o godzinie 12:30. Wstęp wolny.
(-)
Święto Pracy świętowałem z ekipą Radia Olsztyn podczas pracy. Jednak taka praca to prawdziwa przyjemność. Na festiwalu folklorystycznym „Jawor – u źródeł kultury” w Lidzbarku Warmińskim, przy akompaniamencie muzycznym najlepszych twórców ludowych naszego regionu, miło jest pogawędzić z naszymi słuchaczami, a przede wszystkim spotkać się z Ukraińcami. To wielka duma dla nas wszystkich, że wśród mistrzów ludowych znalazła się nasza parafianka olsztyńskiej cerkwi greckokatolickiej, piosenkarka Anna Farańczuk.
Odkąd pamiętam, pani Anna Farańczuk z Olsztyna wszędzie pojawiała się z pisakiem i woskiem, i wielką cierpliwością pomagała opanować tajniki malowania łemkowskiej pisanki. Jej podopiecznymi byli ludzie w różnym wieku i o różnym statusie – Pani Ania do każdego podchodzi z otwartym sercem i uśmiechem. Swoim uśmiechem ozdobiła także festiwal folklorystyczny „Jawor – u źródeł kultury” w Lidzbarku Warmińskim
(-)
[wypowiedź w języku polskim]
-Pani Anna w swoim żywiole.
-Tak, mój żywioł.

-Bardzo ładne, czy jest zainteresowanie, ludzie podchodzą, pytają?
-Tak, podchodzą, pytają o technikę. To nie jest takie proste, także technikę wymieniamy sobie, jak zrobić, żeby było lepsze i ciekawsze. Jest zainteresowanie.
-Okrągły rok pani maluje pisanki, czy kiedyś to pani brzydnie?
-Nie, za każdym razem jakiś inny pomysł, inna kreska, coś nowego wychodzi. No tak, ciekawe jest.
-Twórczość, ale i uspokaja.
-Tak, stres można rozładować.
[wypowiedź w języku polskim]
-No i dzisiaj otoczenie jest ładne, warunki. Jest pani przy scenie, czy to przeszkadza, czy tworzy nastrój?
-Nie, to jest właśnie fajne, ze można i słuchać i każdy podchodzi i jest tak samo ciekawo, dzieci przychodzą są zainteresowane, próbują.
-Spacerowała para Bojków. Podchodzili?
-Tak, tak; wymieniali swoje doświadczenia o pisankach. Łemkowszczyzna i Bojkowszczyzna obok siebie, niedaleko, o dwie góry.
-Takie cenne, zachowanie kultury łemkowskiej, która jest prawie utracona przez przesiedlenie. Poza pisankami coś pani zachowuje? Wspomnienia rodziny?
-Ojoj Aniu, mam wyszywanki, obrazy wyszywane krzyżykiem, zbieram różne stare rzeczy. Mam jeszcze stary kufer chyba z XVIII wieku, mam kilka perełek, które były w naszej rodzinie długo, długo. Jak brałam jarzmo od wujka, miał wtedy 80 lat, to powiedział, że jak był maleńki, to ono już było stare. Takie rzeczy mam w domu. Tak jakoś inaczej.
-Pani dzieci to wiedzą?
-Wiedzą, wiedza, teraz już i wnuki wiedzą; wnuczka ma 3,5 roku i swoje pierwsze pisanki już malowała. Tak.
-Tak Łemkowie żyją już które pokolenie po Akcji Wisła, 76 rocznica, wspominano pamięć ofiar Akcji Wisła. W pani rodzinie są jakieś szczególne tradycje upamiętniania ofiar przesiedlonych po Akcji Wisła?
-Przede wszystkim to język, cały czas nie można było mówić po swojemu, że tak powiem po łemkowsku i to było kultywowane w domu, na ulicę się wychodziło i trzeba było mówić po polsku, ale w domu po łemkowsku i to było w każdym domu moich znajomych, także tak, i to było tak samo ważne…czy pierogi się robiło, czy święta po swojemu że tak powiem, nie wolno było mówić, że po łemkowsku, żeby ktoś słyszał, ale mówiło się – po swojemu, tak trochę było inaczej
Na koniec pracowitego świątecznego dnia czas na miłe niespodzianki i nagrody. W konkursie festiwalowym pani Anna Farańczuk dostała
[wypowiedź w języku polskim]
-Panie Andriju serdecznie gratuluję, duma?
-Na pewno tak,
-Żona na podium.
-Jestem bardzo zdziwiony, nie oczekiwała, ale bardzo mocno się martwiła, przezywała, no wiadomo że było to dla niej bardzo ważne.
-Według mnie zasłużyła na tę nagrodę, bo całe życie poświęciła tym pisankom, to dla niej więcej niż rzemiosło.
-Zdecydowanie tak i stara się to przekazać najmłodszym, było widać jakie wielkie zainteresowanie, żeby każdy włożył tę szpileczkę i na pisankę naniósł wosk, także myślę, że tak trzeba robić.
-Wygrała półtora tysiąca złotych, na co wyda żona, jak pan myśli?
-Nie wiem.
-Nawet się pan nie domyśla?
-Nie wiem, trzeb ją zapytać.
-Wielkie emocje, drugie miejsce.
-Oczekiwała pani?
-No po to przyjechałam tu, żeby wygrać…
-To znaczy, że pan Andrij nie o wszystkim wiedział, dla niego to nieoczekiwane.
-Pytałam na co wyda pani półtora tysiąca złotych?
-Pewnie kupię sobie nowe pisanki, nowe farby.
-Tak myślałam.
-Pasja życia to nie jest zarobek.
-…ładny dyplom. To jest takie fajne i miłe, że można tu być, się pobawić, popatrzeć, dzieci pomalowały pisanki, naprawdę jest taka bardzo miła atmosfera.
-Gratuję serdecznie.
-Dziękuję.
Serdecznie gratulujemy i jesteśmy z Pani dumni, pani Aniu. To zasłużona nagroda za wspieranie łemkowskiej kultury ludowej. Inspiruje pani nas wszystkich swoim przykładem. Życzymy zdrowia i sił do dalszej twórczej pracy.
Przyjemności płynące z takich imprez to nie tylko występy artystów czy jarmark. Jak miło spotkać starych przyjaciół, znajomych, czy gwiazdy, o których wiele słyszałem przez radiu w materiałach mojego kolegi po fachu, Serhija Petryczenki. O zespole Susidojky rozmawialiśmy już nie raz. Nadszedł czas, by osobiście poznać się ze znanymi Bojkami:
[wypowiedź w języku polskim]
-W ogóle rozumie pan język ukraiński? Rozmawia pan?
-Rozmawiam, dużo czytam. Rozumiemy wszystko.
-To możemy rozmawiać po ukraińsko.
-Oczywiście.
-Często wspomina pan ziemię rodzinną, przodków, czy wraca pan tam, odwiedza, może groby rodziców, czy już pan to ma tu.
-Często wspominamy co dnia, a jeszcze wcześniej co roku byłem w Bieszczadach w rodzinnych stronach moich rodziców. Tam są groby, tam co roku jeździliśmy.
-Śpiewacie muzykę bojkowską, spopularyzowaliście ją w latach 70 i teraz wróciliście do tej tradycji. Gdzie dzielicie się swoją kulturą dzisiaj.
-Jak kapela była; wszyscy żyli, to coś się działo, a teraz nas zostało 3 osoby i poszliśmy pod opiekę, do współpracy z kapelą Wasilewskich i to istniało tak przez 7 lat, no ale sił coraz mniej, zdrowie nie takie jak kiedyś i pomału to się kończy, ale jest dużo nagrań, była cyfryzacja naszej muzyki w Warszawie, więc pamiątek jest wiele i myślę, że śpiew Bojków będzie rozbrzmiewał przez długie lata.
-Przekazaliście swoim dzieciom, wnukom?
-Z młodymi jest inna sytuacja, brak zainteresowania, mam taśmy, dokumenty, ale czy będą korzystać z tego to nie wiem.
-Na ile ważna jest kultura ludowa, jesteśmy na tym festiwalu, na ile to ważne i czemu potrzebne dzisiaj?
-Trzeba, żeby to nie zaginęło, bo można powiedzieć, narodowość łemkowska tak jak i bojkowska była wielka, sięgała aż pod rumuńskie Karpaty, nie można dopuścić, żeby to zginęło, trzeba pilnować póki można.
-No i dalej, kogo się spodziewać, kto dalej będzie dbać.
-Znajdą się.
-Szukacie?
-Może już nie szukamy.
-Znaleźli, rodzina Wasilewskich.

-I oni się zajęli, wzięli w swoje ręce.
-Bardzo im się spodobała ta muzyka i 7 lat jeździliśmy po Polsce.
-Czego szukacie tu, dla siebie na festiwalu.
-Śladu innych kultur, a może spotkamy swoich?
Szukałam też swoich i znalazłam:
-Alina, z obwodu chersońskiego, Tatiana z obwodu dniepropietrowskiego. Podoba się nam, moja córka tańczy w Perle Warmii, pracuje i tańczy i sama się uczy i dzieci.
-A wy jak się zorganizowałyście?
-Pracujemy.
-A jak wam Lidzbark Warmiński?
-Bardzo ładne miasto, podoba się. Ludzie bardzo mili, bardzo dobrze. Ludzie nas dobrze pryzmują.
-Czy Lidzbark stał się waszym drugim domem?
-W danym momencie tak, w danym momencie nigdzie nam dalej nie jechać jak tu, nie możemy wrócić teraz do domu.
-Ale jasno, że nie możecie, ale jak się tu czujecie?

-Dobrze, nam tu tak zacisznie, dobrze. Tęsknota jest, do domu się chce, bo krewni na Ukrainie zostali, ale dobrze nam, są tacy jak my. Dużo Ukraińców, jest z kim rozmawiać w swoim języku ojczystym.
-Tu dzisiaj jest zaprezentowana polska kultura ludowa, czy tęsknicie za ukraińska kulturą ludową, czy wam tego tu brakuje.
-Tak, brakuje, swoja muzyka, swoje piosenki, tańce najlepsze, chociaż polska muzyka i tańce też nam się podobają, staramy się chodzić na wszystkie wydarzenia, uczymy się w szkole języka polskiego i mamy taką dobrą nauczycielkę i ona nam przekazuje nie tylko język, ale i kulturę; chodzimy na wszystkie koncerty, wystawy.
-A jest dostęp do ukraińskiej kultury w Lidzbarku Warmińskim, coś się odbywa, może w cerkwi greckokatolickiej?
-Były wieczory szewczenkowskie, był teatr, potem wilniuki, kaziuki, litewski zespół tańczył tam ukraińskie tańce, było bardzo miło.
-Tęsknicie i szukacie okazji?
Tak, tak, naszym bliskim, przyjaciołom, przekazujemy życzenia. Obwód chersoński trzymajcie się, będziemy czekać kiedy wrócimy do domu. Życzymy wszystkim Ukraińcom zwycięstwa i żebyśmy jak najszybciej wrócili do domu.

Trzymamy kciuki i robimy wszystko dla zwycięstwa Ukrainy, aby wszyscy powrócili. Ażeby teraz się nie smucić, posłuchamy naszej muzyki.
(-)
Nasz program dobiega końca. Dziękujemy za uwagę i zapraszamy za tydzień. Wszystkiego dobrego.

05.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska.
Za oknem wiosna, która nikomu nie pozwala się zrelaksować. Absolwenci szkół zdają maturę, pokonują stres, zmęczenie i prą do celu. Trzymajmy więc za nich kciuki. Niech osiągną wymarzone rezultaty. To właśnie efekty pracy motywują nas do dalszego działania, jakby odrodzenia po długim czasie rutynowej pracy. Ukraińskie dzieci od ponad roku tańczą w zespole Dwa Skrzydła. Już w najbliższą niedzielę po raz kolejny podzielą się swoją twórczością. O szczegółach opowiem w dzisiejszym programie
(-)
Prawdziwe skrzydła odrodzenia daje Związek Kobiet Ukrainy Dwa Skrzydła. Cykl zajęć terapii tańcem w ramach projektu współfinansowanego przez Kulczyk Foundation organizowany jest dla każdego. Zajęcia z gimnastyki relaksacyjnej, ukraińskich tańców ludowych, tańców terapeutycznych dla kobiet, klasycznej i nowoczesnej choreografii dla dzieci prowadzi choreograf z 20-letnim stażem Jelizaweta Tatrczenko z Sum.
Natomiast głównym celem lekcji choreografii jest zachowanie ukraińskiej tożsamości, mówi Liza. W Olsztynie robi to, co w życiu kocha najbardziej, tańczy i uczy tańczyć innych. Jednak bezgranicznie tęskni za domem, w którym czeka na nią mąż.
Nasze ukraińskie dzieci powinny uczyć się ukraińskiego tańca według mnie, bo to po pierwsze ukraińska muzyka, po drugie ruchy, mamy to genetycznie, dlatego uważam, że ukraiński taniec jest najlepszy dla dzieci do zachowania tożsamości.
-Pomaga pani mamom i dzieciom zachowywać kulturę i to taki fragment Ukrainy, na tych zajęciach. Z kobietami też pani zajmuje się tańcem. Dla nich to terapia szczególna w tym trudnym czasie.
-Jakikolwiek taniec można nazwać terapeutycznym, bo taniec to energia. Przez ruch można pozbyć stresu, ale tu nakłada się, że tęsknimy za domem rodzinnym i dlatego kiedy ty troszeczkę tańczysz coś swojego, to czujesz się w domu przez te godzinkę, półtorej godziny. Czujesz się żywym. To leczy, mnie to odnawia. Czasem idę z pracy, zmęczona, każdy dzień jest trudny, przychodzę na salę, widzę uśmiech dzieci, dorosłych, można powiedzieć, że dla mnie to też terapia. Wymiana energetyczna, przez ruchy, przez taniec ludowy zdejmujemy z siebie napięcia, po drugie czujemy część domu, teraz nie mamy domu, to robimy go tu.
(-)
-Czy jest popyt na taniec, czy chodzą dziewczęta, jak wyglądają te zajęcia.
-Chodzą dziewczęta i nie tylko dziewczęta, nastolatki i nawet dorosły chłopiec. Dlatego panią zapraszam. Ważne, że jest odzew. Robiliśmy wieczornice, teraz planujemy robić wiesnianki, na powietrzu, hajówki itd. To bardzo ciekawe i mogą przyłączyć się do tego i dzieci i dorośli. Kiedy masz jakiś cel, wszyscy skupiają się wokół niego, to daje dobre rezultaty.
(-)
-A ile będą trwać jeszcze tańce, czy są jakieś terminy, czy to będzie bez końca niezależnie od tego czy jest finansowanie.
-Dla mnie finansowanie nie było pierwszorzędne, zaczęłam pracować kiedy nie było finansowania, kontynuowałam kiedy było, potem pół roku nie było i kontynuujemy. Jak jest popyt to się nie zatrzymuję. Dla mnie to miłe, dla ludzi też, kontynuujemy pracę. Finansowanie jest przyjemne, bo coś można za te pieniądze kupić, zrobić trochę wolniej zrobić, ale dajemy sobie radę, chwała Bogu.
-Kto panią wspiera?
-Z Ukrainy mąż; w domu mnie wspierał, szalone projekty, festiwale wspierał…dlatego wszystko co robię wspiera rodzina.
-Coś tu pani organizuje, projekt i potem trzeba będzie wracać. Nie szkoda?

-Bardzo chcę wrócić, myślę że będzie szkoda; ludzie, przywiązujemy się do dzieci. Widzę jak dzieci zmieniły się w rok, jak wyrosły, jak zaczęły inaczej odbierać zajęcia i nawet odpuścić taką część życia, kawałek serca zostaje, trudno, ale bardzo chce się do domu i to nie tylko ja, dzieci i rodzice też chcą do domu.
-Szybkiego zwycięstwa.
-Tak, szybkiego zwycięstwa wszystkim.

Efekty pracy wszystkich grup możemy oglądać na ukraińskich imprezach, które regularnie odbywają się w Olsztynie. Już w najbliższą niedzielę, 7 maja, związek Dwa Skrzydła zaprasza na teatralne wydarzenie Wesnianka, które odbędzie się w Gutkowie w Olsztynie. Różne gry, zabawy ludowe, tradycyjne pieśni i tańce oraz poczęstunek czekają na każdego, kto odwiedzi wydarzenie. Początek imprezy o godzinie 11:00.
Tańczyć będą tam dla nas ukraińskie dzieci, które z Lizą Tatrczenko sumiennie przygotowały wiosenny program.
A teraz teraz nasza kolej, aby ucieszyć dzieci
(-)
To wszystko na dziś. Życzę miłego wieczoru i przyjemnego weekendu. Do zobaczenia wkrótce!

05.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! Witam was, drodzy słuchacze, w piątek, 5 maja, na falach Radia Olsztyn. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Kwitną kasztany, a więc – trwają matury. Dzisiaj trzymamy kciuki za maturzystów, którzy piszą egzamin z języka angielskiego. A my otwieramy kalendarz, w którym wszystko jest zapisane: co się wydarzyło, kto się przywitał z tym światem, a kto się z nim pożegnał:
(-)
5 maja 1581 r. w Ostrogu na Wołyniu drukarz Iwan Fedorowycz wydał pierwszy ruski kalendarz poety Andrija Rymszy. Imieniem Iwana Fedorowa przez długi czas nazywano Ukraiński Instytut Poligraficzny we Lwowie (obecnie jest to Ukraińska Akademia Drukarstwa).
(-)
1992 r. Rada Najwyższa Krymu ogłosiła „niezależność państwową Republiki Krym” i wyznaczyła referendum dla potwierdzenia tego statusu. Jednakże to referendum się nie odbyło.
(-)
1836 r. urodził się Sydir Worobkewycz – ukraiński pisarz, kompozytor, działacz muzyczno-kulturalny z Bukowiny. Jak powiedział Iwan Franko, S. Worobkewycz był jednym z „pierwszych skowronków nowej wiosny naszego odrodzenia narodowego”.
(-)
1900 r. urodził się Jurij Łypa – działacz społeczny, pisarz, poeta, publicysta; uważany jest za jednego z wiodących ukraińskich filozofów pierwszej połowy XX wieku. Zgodnie z ukraińskim prawodawstwem może być zaliczany do bojowników o niepodległość Ukrainy w XX wieku. Jurij Łypa został bestialsko zamordowany przez NKWDzistów we wsi Szutowa na Lwowszczyźnie w rejonie jaworowskim.
(-)
1970 r. urodził się Swiatosław Szewczuk, zwierzchnik UCGK; honorowy obywatel Lwowa. Stanem na luty 2023 r. badanie opinii publicznej Centrum Razumkowa wykazało, że głowie UCGK ufało 36% i nie ufało 12,5% obywateli.
(-)
W sektorze Bachmut przeciwnik nadal posiada zapasy sprzętu, ale jego potencjał ulega wyczerpaniu, mówi rzecznik Grupy Wschodniej Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewatyj. Dowodem na to ma być fakt, że agresor używa przestarzałego sprzętu, Czerewatyj wskazuje, że Rosjanie używają takiego sprzętu jak BMP-1 czy czołgi BTR-60 i T-62. Czerewatyj zaznaczył, że wróg ma zapasy, ale ukraińscy obrońcy codziennie robią wszystko, by te zapasy zmniejszyć:

– Dziś Bachmut jest głównym celem nieprzyjaciela, koncentracją wszystkich jego działań zaczepnych. W ciągu ostatniej doby atakował on nasze pozycje w tym rejonie 19 razy, ostrzelał 229 razy nasze pozycje z różnych systemów i kalibrów armat i artylerii rakietowej, przeprowadził 2 naloty.

Czererewatyj wyraził też nadzieję, że rosyjskie próby zdobycia Bachmutu do 9 maja zostaną powstrzymane przez walkę ukraińskich obrońców. W ciągu dnia ukraińscy obrońcy zlikwidowali pod Bachmutem 133 najeźdźców, a 176 innych zostało rannych.

Sytuacja w Awdijiwce pozostaje napięta, rosyjskie siły okupacyjne celowo niszczą miasto, równając je z ziemią, informuje zastępca szefa lokalnej Administracji Wojskowej Serhij Leheńki. W Awdijiwce pozostaje około dwóch tysięcy cywilów. Serhij Leheńki podkreślił, że w porównaniu z poprzednią dobą Rosjanie znacznie zwiększyli intensywność ostrzału obiektów cywilnych. Uderzyli między innymi w zakład przemysłowy, raniąc dwie osoby:

– W tym rejonie było około 90 ataków na pozycje wojskowe, z których żaden nie był atakiem rakietowym lub lotniczym. W tym samym czasie wieczorem w miasto uderzyły rosyjskie samoloty, a następnie rano przeprowadzono naloty. Co to oznacza? Oznacza to, że miasto jest celowo niszczone, ostrzeliwania są tam, gdzie jest jeszcze około 1800 mieszkańców. Wróg utrzymuje miasto i mieszkańców w ciągłym napięciu. Trafiony został zakład przemysłowy, niestety dwie osoby zostały ranne. Obecnie przebywają w szpitalu.

Jak powiedział przedstawiciel Administracji Wojskowej, rosyjscy okupanci przez całą dobę ostrzeliwują miasto z artylerii rakietowej i gładkolufowej, próbując zdobyć starą część miasta. Siły zbrojne Ukrainy odpierają te ataki. Położona tuż pod okupowanym Donieckiem Awdijiwka jest obiektem ataków od 2014 roku.

Podczas wizyty w Niderlandach prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński spotkał się z królem Wilhelmem-Aleksandrem, – poinformował o tym wczoraj na Telegramie. „Podziękowałem za wszechstronne wsparcie Ukrainy przez Niderlandy w obronie naszej wolności i niepodległości, a także za osobistą troskę króla i rodziny królewskiej o Ukraińców, którzy przybyli do Niderlandów w poszukiwaniu schronienia przed wojną”, – napisał prezydent. Dodał, że od pierwszych dni pełnoskalowej agresji Rosji Ukraina odczuwa, że Niderlandy i cały naród tego kraju jest razem z nią. Zełenski także wysoko ocenił ścisłe partnerstwo, które Ukraina i Niderlany wybudowały w ciągu ostatniego roku na wielu szczeblach, – zaznaczono na stronie Kancelarii Prezydenta Ukrainy. Ponadto podkreślił symbolikę tego, że audiencja u króla Niderlandów odbyła się w ważnym dla jego kraju Dniu Pamięci, gdy mieszkańcy Niderlandów składają hołd żołnierzom i cywilom, którzy zginęli podczas II wojny światowej, a także w innych konfliktach wojennych oraz misjach pokojowych.
Nie zapominamy, że ukraińscy uchodźcy są też w Polsce i zazwyczaj nie siedzą oni bezczynnie. Stowarzyszenie Kobiet Ukrainy „Dwa Skrzydła”, które działa w Olsztynie, zaprasza w niedzielę, 7 maja, do stadniny koni u Kojrysa. Odbędzie się tam prawdziwe święto ukraińskiej „wesnianki”. Początek imprezy – o godz. 11. Organizatorzy zapewniają, że będą czekały na was: gry i zabawy, tradycyjne tańce i pieśni, jazda konna, grill, a także „foto-wspomnienie”. Wejdźcie na profil „Zbiórka Sala Parafialna Olsztyn” i tam dowiecie się szczegółów, a ja już żegnam się z wami do jutra; usłyszymy się o tej samej porze. Teraz już życzę wam miłego dnia. Wiosna nastraja lirycznie, niech więc maestro Dmytro Hnatiuk zaśpiewa nam piosenkę o czeremsze (choć nie wiem, czy kwitnie już ona, czy jeszcze nie). Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał!

04.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witam was, drodzy przyjaciele. Na antenie program „Ukraina w świecie. Świat o Ukrainie”. Z wami jest Hanna Wasilewska.
Wolne minęło w mgnieniu oka, ale nadal chcę cieszyć się przyjemną chwilą i kontynuować świąteczny nastrój. A więc dzisiaj po raz kolejny powrócimy na festiwal „Jawor – u źródeł kultury” w Lidzbarku Warmińskim.
Ten festiwal folklorystyczny ma na celu przede wszystkim zachowanie i popularyzację regionalnej kultury ludowej, oczywiście polskiej. Z drugiej strony wszyscy wiemy, że Warmia i Mazury to kraina wielu narodowości. Po drugiej wojnie światowej władze komunistyczne przymusowo przesiedlały tutaj, część wróciła do ziemi przodków, a część przyjechała tu szukać szczęścia. Mówienie tutaj o monokulturze jest więc niewłaściwe.
Na festynie poznałam np. Annę Farańczuk, Łemkinię z Olsztyna, która zdobyła srebro w konkursie twórców ludowych, a później małżeństwo Hodowańców. W latach 70. XX wieku małżeństwo popularyzowało muzykę bojkowską, nazywając siebie Susidojkami, a teraz przyjeżdżali na festiwal jako widzowie. W Lidzbarku były także Ukrainki, mieszkające tu czasowo z powodu wojny w Ukrainie. Wszyscy przybyli na festiwal w poszukiwaniu swoich.
Posłuchajcie o przyjemnych spotkaniach za kilka minut.
(-)
Majówkę na festiwalu „Jawor – u źródeł kultury” świętowali przede wszystkim mieszkańcy Lidzbarka, bo to właśnie w Lidzbarku Warmińskim śpiewały w tym roku najlepsze zespoły ludowe Warmii i Mazur. Ale przyjemności płynące z takich imprez to nie tylko występy artystów czy jarmark. Jak miło spotkać starych przyjaciół, znajomych czy gwiazdy, o których wiele słyszałem przez radiu w materiałach mojego kolegi po fachu, Serhija Petryczenki. O zespole Susidojky rozmawialiśmy już nie raz. Nadszedł czas, by osobiście poznać się ze znanymi Bojkami:
[wypowiedź w języku polskim]
-W ogóle rozumie pan język ukraiński? Rozmawia pan?
-Rozmawiam, dużo czytam. Rozumiemy wszystko.
-To możemy rozmawiać po ukraińsko.
-Oczywiście.
-Często wspomina pan ziemię rodzinną, przodków, czy wraca pan tam, odwiedza, może groby rodziców, czy już pan to ma tu.
-Często wspominamy co dnia, a jeszcze wcześniej co roku byłem w Bieszczadach w rodzinnych stronach moich rodziców. Tam są groby, tam co roku jeździliśmy.
-Śpiewacie muzykę bojkowską, spopularyzowaliście ją w latach 70. i teraz wróciliście do tej tradycji. Gdzie dzielicie się swoją kulturą dzisiaj.
-Jak kapela była; wszyscy żyli, to coś się działo, a teraz nas zostało 3 osoby i poszliśmy pod opiekę, do współpracy z kapelą Wasilewskich i to istniało tak przez 7 lat, no ale sił coraz mniej, zdrowie nie takie jak kiedyś i pomału to się kończy, ale jest dużo nagrań, była cyfryzacja naszej muzyki w Warszawie, więc pamiątek jest wiele i myślę, że śpiew Bojków będzie rozbrzmiewał przez długie lata.
-Przekazaliście swoim dzieciom, wnukom?
-Z młodymi jest inna sytuacja, brak zainteresowania, mam taśmy, dokumenty, ale czy będą korzystać z tego, to nie wiem.
-Na ile ważna jest kultura ludowa, jesteśmy na tym festiwalu, na ile to ważne i czemu potrzebne dzisiaj?
-Trzeba, żeby to nie zaginęło, bo można powiedzieć, narodowość łemkowska tak jak i bojkowska była wielka, sięgała aż pod rumuńskie Karpaty, nie można dopuścić, żeby to zginęło, trzeba pilnować póki można.
-No i dalej, kogo się spodziewać, kto dalej będzie dbać.
-Znajdą się.
-Szukacie?
-Może już nie szukamy.
-Znaleźli, rodzina Wasilewskich.

-I oni się zajęli, wzięli w swoje ręce.
-Bardzo im się spodobała ta muzyka i 7 lat jeździliśmy po Polsce.
-Czego szukacie tu, dla siebie na festiwalu?
-Śladu innych kultur, a może spotkamy swoich?
Szukałam też swoich i znalazłam:
-Alina z obwodu chersońskiego, Tatiana z obwodu dniepropietrowskiego. Podoba się nam, moja córka tańczy w Perle Warmii, pracuje i tańczy, i sama się uczy i dzieci.
-A wy jak się zorganizowałyście?
-Pracujemy.
-A jak wam Lidzbark Warmiński?
-Bardzo ładne miasto, podoba się. Ludzie bardzo mili, bardzo dobrze. Ludzie nas dobrze pryzmują.
-Czy Lidzbark stał się waszym drugim domem?
-W danym momencie tak, w danym momencie nigdzie nam dalej nie jechać jak tu, nie możemy wrócić teraz do domu.
-Ale jasno, że nie możecie, ale jak się tu czujecie?

-Dobrze, nam tu tak zacisznie, dobrze. Tęsknota jest, do domu się chce, bo krewni w Ukrainie zostali, ale dobrze nam, są tacy jak my. Dużo Ukraińców, jest z kim rozmawiać w swoim języku ojczystym.
-Tu dzisiaj jest zaprezentowana polska kultura ludowa, czy tęsknicie za ukraińską kulturą ludową, czy wam tego tu brakuje?
-Tak, brakuje, swoja muzyka, swoje piosenki, tańce najlepsze, chociaż polska muzyka i tańce też nam się podobają, staramy się chodzić na wszystkie wydarzenia, uczymy się w szkole języka polskiego i mamy taką dobrą nauczycielkę i ona nam przekazuje nie tylko język, ale i kulturę; chodzimy na wszystkie koncerty, wystawy.
-A jest dostęp do ukraińskiej kultury w Lidzbarku Warmińskim, coś się odbywa, może w cerkwi greckokatolickiej?
-Były wieczory szewczenkowskie, był teatr, potem wilniuki, kaziuki, litewski zespół tańczył tam ukraińskie tańce, było bardzo miło.
-Tęsknicie i szukacie okazji?
-Tak, tak, naszym bliskim, przyjaciołom, przekazujemy życzenia. Obwód chersoński trzymajcie się, będziemy czekać, kiedy wrócimy do domu. Życzymy wszystkim Ukraińcom zwycięstwa i żebyśmy jak najszybciej wrócili do domu.
Trzymamy kciuki i robimy wszystko dla zwycięstwa Ukrainy, aby wszyscy powrócili. A na razie uleczmy duszę ukraińską poezją.
(-)
Na tym kończymy nasz program. Na koniec piosenki ukraińskie i moje życzenia dobrego wieczoru. Do usłyszenia jutro.

04.05.2023 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! Witam was, drodzy słuchacze, w czwartek, 4 maja na antenie Radia Olsztyn; przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Święta, święta i po świętach; praca czeka. Zwłaszcza wolontariacka; opowiem o niej kilka słów pod koniec audycji. Pomoc dla Ukrainy potrzebna jest bezustannie. A maturzyści zaczynają dzisiaj egzaminy maturalne, dzisiaj – język polski. W Górowie Iławeckim do egzaminu dojrzałości przystępuje 27 abiturientów. Życzymy im spokoju i sukcesów. Zaczynamy tradycyjnie, od kalendarza historycznego:
(-)
4 maja 1863 r. rozpoczęła się budowa Kolei Odeskiej. Jej główną osobliwością jest nadmorskie i przygraniczne położenie. W rejonie działalności Kolei Odeskiej położone są duże porty morskie i śródlądowe, dzięki którym zapewnione są zewnętrzne kontakty transportowo-gospodarcze z ponad 70 krajami świata.
(-)
1915 r. zakończył się, trwający prawie tydzień, bój o górę Makiwka. Był to pierwszy wielki bój Ukraińskich Strzelców Siczowych. W efekcie bohaterskiej obrony Makiwki całkowicie upadły strategiczne plany dowództwa rosyjskiego.
(-)
1953 r. zmarł Mykoła Chołodnyj – ukraiński botanik i mikrobiolog, założyciel ojczyźnianej szkoły fizjologii roślin. Do jego słów powinniśmy się dostosować i dzisiaj, a powiedział on, że „Z punktu widzenia antropokosmizmu człowiek nie jest centrum budowy świata, tylko jego organiczną częścią, której cechą wyróżniającą nie są przywileje, lecz odpowiedzialność.
(-)
Wczoraj wojska rosyjskie ostrzelały jedyny działający hipermarket w Chersoniu. Trzy osoby tam zginęły, a cztery zostały ranne.
Jak poinformował szef chersońskiej obwodowej administracji wojskowej Ołeksandr Prokudin, zabici i ranni to pracownicy i klienci hipermarketu. Podkreślił jednocześnie, że rosyjskie wojska nasilają terror wobec ludności cywilnej w rejonie Chersonia.

– Poszkodowani są pracownicy i klienci. Niestety, trzy osoby zginęły, a cztery zostały ranne. Również po południu rosyjskie wojsko zaatakowało Stepaniwkę. Niestety, zginęły tam kolejne trzy osoby. Ofiarami byli pracownicy Obłenergo, którzy przeprowadzali naprawy. Kolejna osoba zginęła na podwórku własnego domu w wyniku ostrzału Tokariwki w gminie Dariwka.

Jak mówi szef obwodowej administracji wojskowej, w Chersoniu zostanie wprowadzona całodobowa godzina policyjna, która będzie trwała od godziny 20:00 5 maja do 6:00 8 maja. W tym czasie służby porządkowe i lekarze będą pracować normalnie. Ołeksandr Prokudin wyjaśnił, że takie ograniczenia są konieczne, aby „stróże prawa mogli wykonywać swoją pracę i nie stwarzać zagrożenia dla mieszkańców”.
Chersoń wczoraj od rana był pod ostrzałem rosyjskich sił okupacyjnych. Zastępca szefa chersońskiej rady obwodowej Jurij Sobolewski poinformował o 8 zabitych cywilach i ponad 10 rannych. Rosjanie ostrzelali hipermarket i supermarket spożywczy, a także dworzec kolejowy, gdzie trafiły w wagon pasażerski. Z kolei rosyjskie lotnictwo zbombardowało budynki mieszkalne.
Jurij Sobolewski podkreślił, że jedynym celem ataków jest zniszczenie ludności ukraińskiej.

(-) Korespondencja w języku polskim

Jest wstępna zgoda w Unii Europejskiej na wspólne zakupy amunicji dla Ukrainy. Poinformowała o tym Szwecja, kierująca w tym półroczu pracami Wspólnoty. Przez długi czas porozumienie w tej sprawie blokowała Francja. Uzgodnienia zatwierdzili wczoraj ambasadorowie unijnych krajów, a procedury powinny być sfinalizowane w ciągu kilku dni. Na wspólne zamówienia i zakupy Unia przeznaczyła miliard euro, informuje Beata Płomecka:

(-) Korespondencja w języku polskim

Wojna odbiła się negatywnie na życiu mniejszości polskiej w Kijowie. Wielu aktywnych działaczy polonijnych ewakuowało się do Polski. Ci, którzy zostali starają się podtrzymywać polskość w stolicy walczącego kraju. Jak podkreślają – najważniejsze obecnie jest zwycięstwo nad rosyjskim agresorem. Jak zaznacza Stanisław Panteluk – redaktor naczelny „Dziennika Kijowskiego”, mimo wojny w ukraińskiej stolicy wciąż odbywają się polskie spotkania i imprezy. Są one jednak skromniejsze, bo duża część miejscowych Polaków wyjechała.

(-) Wypowiedź w języku polskim

„Dziennik Kijowski” wychodzi regularnie. Stanisław Panteluk podkreśla, że wiele artykułów poświęconych jest właśnie działaniom wojennym. Tym też żyje mniejszość polska na Ukrainie:

(-) Wypowiedź w języku polskim

W Kijowie przed wojną działały i działają obecnie m.in. Stowarzyszenie Polaków „Zgoda”, ale też Związek Polaków na Ukrainie. Aktywna była też młodzież z Zespołu Pieśni i Tańca Polanie znad Dniepru. Przed wojną aktywnie też działa polska społeczność w podkijowskiej Borodziance – miejscowości, która wyjątkowo ucierpiała w wyniku rosyjskiej okupacji.

A wolontariusze, którzy skupili się w Sali Parafialnej przy cerkwi greckokatolickiej w Olsztynie jutro wyruszają z kolejnym transportem do Ukrainy, tym razem – do greckokatolickiego Caritasu w Bereżanach, dlatego proszą tych, którzy jeszcze mogą pomóc, o produkty żywnościowe o długim terminie przechowywania, lekarstwa i nasiona, ponieważ Caritas w Bereżanach posiada swoją ziemię, którą trzeba obsiać, żeby potem mieć swoje warzywa. Co dokładnie jest potrzebne – dowiecie się z profilu na FB Zbiórka Sala Parafialna Olsztyn. Oddzielnie prowadzona jest zbiórka elektronikę do dronów. Jest to terminowa potrzeba ukraińskich obrońców. O tym też dowiecie się więcej z informacji Sali Parafialnej na FB.

A ja żegnam się z wami do jutra. Usłyszymy się o tej samej porze. Była z wami Jarosława Chrunik. Miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! (jch/kos)

02.05.2023 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska. Wielu Ukraińców z Warmii i Mazur wyjeżdżało na święta majowe w rodzinne strony. Wsie w południowo-wschodniej Polsce przy granicy z Ukrainą, gdzie kiedyś mieszkali Ukraińcy, są teraz porośnięte lasem. Ziemia pochłonęła groby. Tylko w niektórych miejscach pozostali niemi świadkowie krwi i łez sprzed 76 lat. Potomkowie przesiedleńców udają się, by oddać im cześć. Historia deportacji zwanej Akcją Wisła raz po raz przywołuje wspomnienia Marii Meszkowskiej z Pieniężna. Historii jej rodziny posłuchamy po przerwie muzycznej
(-)

Trochę po łemkowsku, trochę po ukraińsku, trochę po polsku rozmawiam tak i wszystko pomieszane. My tu przyjechaliśmy w 47 roku, to ja w tym czasie miałam 9 lat. Dlatego to wszystko, co tu było, co nas otaczało, to miało na nas jakiś wpływ. Przyjechaliśmy tu z rodziną, ja i młodsza siostra i mieszkaliśmy w Łajsach. Mój tato był zatwardziałym Łemkiem, nawet nie chciał, żeby ktoś nazywał go Ukraińcem. Łemko i koniec. Przyjechaliśmy z miejscowości Żydowskie spod samej czeskiej granicy. Jak wojna kończyła się w 44 roku to na tych terenach, jak Niemcy wracali to się okupowali, bo to tzw. przełęcz Dukielska, front ukraiński przechodził przez te miejsca i na tej przełęczy były silne walki i właśnie w sierpniu 44 roku w sierpniu było po żniwach kazali wyjeżdżać i tam sobie bunkry stawiali Niemcy i pojechaliśmy do drugiego powiatu, gorlickiego i w tej miejscowości Żydowskie nie było nas od sierpnia, aż gdzieś do kwietnia.

Po powrocie rodzinnego Żydowskiego rodzina już nie zobaczyła. Jedynie kilka ocalałych budynków i niemieckie bunkry. Większość mieszkańców wsi wyjechała do Ukrainy uświadamiając sobie brak wyjścia, bo ludzie mówili, że żyje się tam lepiej. Ale uparty Łemko, ojciec Marii, nie chciał porzucać rodzinnej ziemi. I tak zostało 5-7 łemkowskich rodzin, które ledwo żyły:

No jedliśmy fasolę, groch i jak ktoś dał zboża czy ziemniaków. I tak później były jagody, owoce, a jesienią grzyby i tak się żyło. A w międzyczasie, w 46, bo w 45 roku wojna się skończyła, w maju czy czerwcu jak wróciliśmy, przyjechało wojsko i kazało nam wracać do Ukrainy i tak przymusowo kazali wracać do Ukrainy. To było polskie wojsko. I zawieźli nas aż pod rosyjską granice; Olszanica, ale trzeba było się podpisać, ale mój ojciec był uparty i nie chciał. I już by się podpisał, bo rozmowę prowadził z nim taki Rosjanin, jakiś tam trochę starszy. I następnego dnia miał być podpis, ale Rosjanin mówi tak – masz trochę kartofli, bo nie ma co jeść. A mój ojciec – czy was bieda wzięła – tak po łemkowsku – namawiacie nas na takie dobro, a nie macie co jeść. Nie, ja się nie zapisze. Jak chcecie to bierzcie na siłę, ja się nie zapisze.

W Olszewnicy pociąg z przesiedleńcami stał cały miesiąc. Ludzi trzymali w wagonach towarowych, jak zwierzęta domowe. Maria wspomina, że pociąg jechał w towarzystwie wojska polskiego, a nocą, wtedy dziewięcioletnia dziewczynka, bała się kul, które trafiały w ściany wagonu. Uparty Łemko papierów i tak nie podpisał, więc ludzie znowu wrócili do Żydowskiego, ale nie na długo:

Rok później w 47, gdzieś w maju, dawaj z powrotem. Jechaliśmy przez Oświęcim, Jaworzno, bo musieli wszystkich chłopów prześwietlić, czy do czegoś nie należeli. Przejechaliśmy do Braniewa, z Braniewa tu do Łajs nas skierowali i tak już tu zostaliśmy w takim budynku jednorodzinnym, robotniczym. Okien nie było, z jednej strony było wybite jakimś tam, bomba czy co tam, ale tata mój był złota rączką, wszystko potrafił zrobić i jako tako. Zresztą mój tata żył w przekonaniu, że to tymczasowe, że wrócimy.

Z czasem ojciec dostał prace w Pieniężnie. Maryjka poszła do szkoły, matka na gospodarstwie. Jeszcze długo czuli się obcymi w polskim społeczeństwie z powodu braku wykształcenia i bariery językowej. Do kościoła rodzina nie chodziła, a cerkiew w Pieniężnie pojawiła się w 1956 roku. Pozostało modlić się po swojemu, jak mówi pani Maria, w domu, ale ciężko pracować i nie utracić nadziei na powrót:

Nie wróciliśmy. Później jak tata był starszy, ale gospodarkę odstąpił zięciowi jeździł do tego Żydowskiego, ale za każdym razem wracał smutniejszy i mówił, że tam już nie ma do czego wracać, bo tam wszystko zarasta lasem i był jeszcze taki czas w 1956, takie poluzowanie na Ukrainie, w Rosji i Polski, że można było wrócić, ale do innych wsi. Tata mówił, że można było, ale do innych wsi, bo tam toby trzeba sobie dom budować. Nic nie zostało. Jakiś czas tylko górale wypasali owce. Byłam tam dwa lata temu z synem, bo chciał zobaczyć gdzie jego korzenie, bo ja w międzyczasie wyszłam za Polaka, nie wiem czemu też, trudno powiedzieć – tak powiem.

Teraz historię łemkowskiej rodziny Myszkowskich zbiera sama Maria. Z ciepłem, czułością i żalem, otwartą dumą pani Maria wspomina upartego Łemka – swojego ojca:

A mój tata był wesoły. Lubił śpiewać. Zawsze śpiewał […] to tę piosenkę śpiewała cała wieś, bo mój tata jak gdzieś w towarzystwie, tak jak mówiłam, oni wiedzieli, co robić. Potrafili krowy leczyć, byli trochę weterynarzami…nie było tak mądrych ludzi…oni nie chodzili do szkoły, ale mieli wrodzoną mądrość. Poród krowy odebrali; w nocy o północy stukali do okna – Myszkowski krowa się cieli – no to Myszkowski dawaj zbierał się i gnał do tej krowy. Także lubili mojego tatę Polacy, chociaż mówili tak jak mówili, zrozumieli i tak…nie mogę narzekać na to, żebym była jakaś prześladowaną. Byli później jacyś sąsiedzi co mówili – czego tych Ukraińców chowają na naszym cmentarzu, niech sobie gdzieś indziej znajdą cmentarz. Także moja mama przezywała to. Ja mówiłam, że mądry to nie powie, ale plotkara to trzeba przecierpieć, ale pamiętam że dwa dni przed śmiercią zadawali sobie pytanie – czemu oni nas tu wywieźli.

(-)

W dzisiejszych czasach trudno uwierzyć, że ludzie mogli zrobić coś takiego innym ludziom. Aż trudno uwierzyć, że takie rzeczy mają miejsce na Ukrainie w XXI wieku. Dawny rząd bolszewicki, a teraz Moskwa wyciąga barbarzyńskie łapy, niszcząc życie Ukraińców. Pamiętajmy, aby temu zapobiec w przyszłości.
Wszystkiego dobrego.

 

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
W Mikołajkach rozpoczął się sezon żeglarski. Trwa realizacja ogromnych inwestycji

Majówka to tradycyjnie też moment rozpoczęcia sezonu na Wielkich Jeziorach Mazurskich. To będzie wyjątkowy czas, bo niełatwy dla żeglarzy, ale także z ogromnymi inwestycjami na ich...

Zamknij
RadioOlsztynTV