Alkoholowy Robin Hood
Byłem jak Robin Hood. Zabierałem alkohol bogatym, a dawałem biednym – takie wyznanie usłyszeli kętrzyńscy policjanci od 30-latka zatrzymanego za kradzieże.
Mieszkaniec Dobrego Miasta i jego 58-letni wspólnik od marca kradli alkohol z marketów w Kętrzynie. W sumie ich łupem padły 42 butelki whisky i 38 butelek wódki o łącznej wartości prawie 3200 złotych.
Mężczyźni najpierw wkładali alkohol do koszyka, po czym chowali się za regał. Starszy pilnował czy nikt nie idzie, a 30-latek chował łup pod kurtkę lub do plecaka po czym wspólnie opuszczali sklep.
Kiedy w markecie było mało ludzi, 58-latek, trzymając się za serce, podchodził do kasy i udawał, że mdleje. Wówczas jego młodszy kolega mógł niezauważony wyjść ze skradzionym towarem.
W końcu jednak wpadli. Rozpoznał ich pracownik ochrony i natychmiast wezwał policjantów.
Złodzieje przyznali się do winy. Podczas przesłuchania 30-latek wyznał, że alkohol nie tylko pił sam, ale i rozdawał nieznanym kolegom, bo był jak Robin Hood – zabierał bogatym, a dawał biednym.
To porównanie nie ustrzeże go jednak przed karą. Obu zatrzymanym za kradzieże grozi do 5-ciu lat pozbawienia wolności. (as)
Karp