Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna
Inspekcja handlowa skontrolowała restauracje w regionie. „W wielu sytuacjach klient jest oszukiwany”
Zamiast fety – twaróg typu greckiego, mrożonki udające świeże owoce oraz maślanka wymieszana z olejem w roli śmietany – to tylko niektóre z uchybień, jakie wykryli inspektorzy handlowi podczas kontroli restauracji i punktów gastronomicznych w Polsce.
– Mimo, że z roku na rok odsetek nieuczciwych restauratorów maleje, nadal w wielu sytuacjach klient ma prawo czuć się oszukany – mówi Warmińsko-Mazurski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej w Olsztynie Krzysztof Wojciechowski.
Przede wszystkim o restauracji świadczy wygląd i czystość. Patrzymy na informację na temat cen, jak są opisane produkty, potrawy. Czy są tam ceny wyraźnie i jasno przekazane – nieraz pojawiają się dziwne skróty. Musimy mieć także informacje o alergenach, muszą być one zaznaczone i musi być karta alergenów. Zawsze powinna być gramatura lub gramatura najważniejszych składników, bądź też cena za sztukę.
W 30 proc. kontrolowanych punktów stwierdzono nieprawidłowości.
Np. w I kwartale 2019 roku to było 72 proc., potem mieliśmy 50 proc., a w tej chwili mamy 30 proc. Brak legalizacji przyrządów pomiarowych, coraz rzadziej pojawia się stosowanie nazwy ryb lub serów.
Dotyczyły one nie tylko stosowania tańszych zamienników produktów, ale także braku informacji o alergenach czy sprzedaży alkoholu osobom pełnoletnim. Podczas kontroli szczególną uwagę zwrócono na rzetelność obsługi klientów, a także prawidłowość okazywania cen towarów z uwzględnieniem gramatury potraw.
Autor: I .Malewska
Redakcja: M. Rutynowski