Bez zawahania ruszyła na pomoc tonącej dziewczynce. Szybka reakcja nastolatki zapobiegła tragedii nad wodą
Na Warmii i Mazurach od początku roku utonęło 15 osób. Statystyki nie są jednak w stanie ująć tych osób, które udało się uratować, gdy pomoc przyszła na czas. A taka historia ze szczęśliwym zakończeniem wydarzyła się na plaży nad jeziorem Maróz w Waplewie.
W minioną sobotę wypoczywała tam 13-letnia Natalia wraz z rodziną. Gdy dziewczyna zobaczyła, że matka z pięcioletnią córką zaczęły się topić, natychmiast podpłynęła i wyciągnęła na brzeg 5-latkę. Dzięki szybkiej reakcji skończyło się tylko na opiciu wodą. Interwencja pogotowia nie była potrzebna.
Natalia Kalwińska, zawodniczka Akademii Rugby Team Olsztyn i harcerka, Jarosław Kowalski – trener Natalii oraz podinspektor Henryk Pach z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, Prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Rugbystów byli gośćmi dzisiejszych Bliższych spotkań. Rozmawiała z nimi Izabela Malewska.
I. Malewska: Natalia, ta sobota chyba na długo zostanie Ci w pamięci?
N. Kalwińska: Na długo.
I. Malewska: Jezioro, plaża, wszyscy się kąpią i nagle co?
N. Kalwińska: No i nagle dziewczynka z mamą zaczynają się topić.
I. Malewska: Ty to pierwsza zauważyłaś, ktoś jeszcze to widział?
N. Kalwińska: Z tego, co zdążyłam zauważyć, to parę osób też to widziało, ale z brzegu nikt nie wskoczył. Ja byłam w wodzie, to podpłynęłam.
I. Malewska: Nie bałaś się, wiedziałaś co robić, jak reagować?
N. Kalwińska: Nawet nie wiem, czy ja się bałam, bo to trochę tak zadziałało automatycznie.
I. Malewska: Podpłynęłaś i próbowałaś wyciągnąć dziewczynkę?
N. Kalwińska: Tak. Udało się wraz z pomocą jej mamy.
I. Malewska: Panie Henryku, to jest sytuacja wzorcowa. Tylko teraz pytanie, na ile 13-latka ma wiedzę o zasadach bezpieczeństwa, bo wiemy, że osoba topiąca się, tonąca chwyta się brzytwy. Może i nam zrobić krzywdę?
H. Pach: Tak, osoba tonąca nam może zrobić krzywdę, bo tu działa adrenalina, skurcz mięśni, panika wywołana brakiem tlenu, brakiem gruntu pod wodą. To powoduje, że potencjalna ofiara ma nadprzyrodzone siły. I oczywiście tutaj w przypadku Natalki było to bardzo duże niebezpieczeństwo. Ona jest drobnej postury, młoda dziewczyna, za dużo tej siły nie ma. Zdecydowanie ta sytuacja była niebezpieczna dla Natalki.
I. Malewska: Panie trenerze, Pan informację o tym, co się wydarzyło i jak fantastycznie potrafiła zachować się Natalka dostał w niedzielę. Pierwsza myśl?
J. Kowalski: Łezka w oku się zakręciła, że moja podopieczna dokonała tak wielkiego czynu.
H. Pach: Natalka jest też bardzo skromna. Jej pierwsze słowa brzmiały: – Ja nic wielkiego nie zrobiłam.
Posłuchaj całej rozmowy
D. Kucharzewska