Zimą strażacy pomagają nie tylko ludziom. Ratują przymarznięte do lodu ptaki
Zimą strażacy na Warmii i Mazurach częściej jeżdżą do gaszenia sadzy płonącej w niedrożnych kominach oraz do miejsc, gdzie ulatnia się tlenek węgla. Mają też jeszcze jedno ważne zajęcie – ratują przymarznięte do lodu ptaki.
Jednak rzecznik warmińsko-mazurskich strażaków kapitan Rafał Melnyk apeluje, by nie wzywać ratowników pochopnie:
Jeżeli możemy, to sprawdźmy, czy zwierzęta faktycznie przymarzły. Najlepiej jest je przestraszyć. Zobaczyć, czy się ruszą. Z doświadczenia wiem, że zdrowe osobniki radzą sobie doskonal i nie przymarzają do tego lodu. Jeżeli faktycznie, któreś ze zwierząt znalazło się w takiej sytuacji, to zazwyczaj jest chore. Wtedy przewozimy je do lecznicy.
Koszt wyjazdu jednego zastępu strażaków do takiego wezwania to około pół tysiąca złotych. Jednocześnie strażacy ostrzegają przed samodzielnym ratowaniem przymarzniętych do lodu ptaków.
Autor: P. Karpiszen
Redakcja: A.Podbielska