Zbombardują premiera SMS-ami?
Informacja o propozycji mniejszych pieniędzy dla Warmii i Mazur zelektryzowała lokalne środowiska polityczne. „Nowa perspektywa finansowa dla Warmii i Mazur nie może być gorsza od poprzedniej” – uważa SLD, proponując ponadpartyjne porozumienie w tej sprawie. Do propozycji przychyla się również opozycyjne PiS.
Nowa perspektywa finansowa dla Warmii i Mazur nie może być gorsza od poprzedniej – uważa Sojusz Lewicy Demokratycznej. Regionalni działacze tej partii proponują ponadpartyjne porozumienie w tej sprawie. Według ministerstwa rozwoju regionalnego nowa perspektywa finansowa, obejmująca lata 2014-20, ma oznaczać dla Warmii i Mazur 170 milionów euro mniej, niż w kończącej się perspektywie. Choć marszałek województwa uspokaja, że nie jest to ostateczna kwota – SLD „woli dmuchać na zimne”.
Szefowie tej partii w regionie apelują do wszystkich ugrupowań politycznych, parlamentarzystów i mieszkańców o ponadpartyjne porozumienie. – Wszyscy winniśmy grać o region – mówi wiceprzewodniczący sejmiku Andrzej Ryński podkreślając, że to prawdopodobnie ostatnia szansa na tak duże unijne pieniądze dla Polski i Warmii i Mazur.
mówi szef SLD na Warmię i Mazury Władysław Mańkut i wiceprzewodniczący Sejmiku Andrzej Ryński:
Andrzej Ryński, wspólnie z szefem warmińsko-mazurskiego SLD Władysławem Mańkutem zaapelował, by
bombardować ministerstwo rozwoju regionalnego i kancelarię premiera mailami i SMS-ami w tej sprawie.
Na jutrzejszej sesji sejmiku liderzy sojuszu chcą ponadto zaproponować, jak to ujęli „stanowisko w duchu porozumienia i walki o wspólną sprawę regionalną”.
Propozycję pozytywnie przyjęli m.in. regionalni działacze PiS.
mówi poseł PiS Jerzy Szmit:
Poseł i szef okręgu olsztyńskiego Jerzy Szmit oraz wiceprzewodniczący Sejmiku Artur Chojecki mówią, że propozycja mniejszych pieniędzy dla regionu to wynik między innymi niewłaściwej strategii rozwoju Warmii i Mazur.
Daliśmy o sobie świadectwo „cichego zaułka”, który nie ma potencjału gospodarczego i go nie potrzebuje.
– argumentował Jerzy Szmit, obarczając odpowiedzialnością zarząd województwa.
Tymczasem, jak zapewniał w piątek na naszej antenie marszałek województwa i szef PO na Warmii i Mazurach, region wcale nie musi dostać mniejszych pieniędzy. Marszałek Jacek Protas podkreślił, że jest po wstępnej rozmowie z minister rozwoju regionalnego Elżbietą Bieńkowską i nie ma wątpliwości, że do zaproponowanej regionowi sumy doliczonych zostanie jeszcze kilkaset milionów euro. W piątek 1 marca marszałek osobiście będzie rozmawiał na ten temat z minister Bieńkowską. (ms/as)
Czy rzeczywiście ostatnie „tłuste” dla Polski lata mogą się okazać „chudymi” dla Warmii i Mazur, sprawdzał Mirosław Sochacki: