Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 7 °C pogoda dziś
JUTRO: 10 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Zakończyła się rozprawa odwoławcza w sprawie maltretowania zwierząt w Cielętniku. Wyrok jeszcze w styczniu

Farma grozy w Cielętniku koło Braniewa. Fot. OTOZ Animals

Przed Sadem Okręgowym w Elblągu zakończyła się rozprawa odwoławcza ws. maltretowania zwierząt w Cielętniku niedaleko Braniewa.

Chodzi o skandalicznie prowadzoną hodowlę na farmie grozy – bo tak gospodarstwo Stefana D. nazwali obrońcy praw zwierząt. O gospodarstwie w Cielętniku zrobiło się głośno w 2013 roku. Wówczas prokuratura postawiła Stefanowi D. pierwsze zarzuty, w 2014 ruszył proces w braniewskim sądzie. W 2018 zapadł wyrok skazujący.

Prokuratura i obrońcy praw zwierząt udowodnili skandaliczne prowadzenie hodowli w podbraniewskiej wsi. Interwencje w gospodarstwie obywatela Niemiec odbywały się wiele razy, za każdym ujawniając kolejne skatowane lub zagłodzone zwierzęta. Część zwierząt udało się odebrać. Wyrok jaki zapadł to 2,5 roku więzienia i 10-letni zakaz posiadania zwierząt.

Gospodarz odwołał się od niego i podczas rozprawy odwoławczej próbował przedstawiać kolejne dowody świadczące o jego niewinności. Sąd je oddalił, wysłuchał mów końcowych i ogłosił, że wyrok w tej sprawie zapadnie 18 stycznia. Jak udało się nam ustalić, Stefan D. wciąż prowadzi hodowlę i – według OTOZ Animals – nadal źle traktuje zwierzęta.

 

Autor: K. Grabowska
Redakcja: A. Dybcio/B.Świerkowska-Chromy

Więcej w sąd, proces, zwierzęta, rozprawa, katowanie, maltretowanie
Nie potrafił pogodzić się z rozstaniem i groził byłej dziewczynie. 28-latek odpowie teraz przed sądem

Policjanci z komisariatu w Suszu wspólnie z prokuraturą oskarżyli mieszkańca powiatu iławskiego. 28-latek nie potrafił pogodzić się z rozstaniem ze swoją partnerką. Mężczyzna dzwonił do niej...

Zamknij
RadioOlsztynTV