Wjechał do stawu, bo objazd drogi był nieoświetlony
O dużym szczęściu może mówić 60-letni mężczyzna, który wjechał wjechał do stawu przeciwpożarowego na objeździe budowy wiaduktu w Kudypach pod Olsztynem.
Kierowca samodzielnie zdołał wydostać się z auta. Twierdził, że jechał sam. Mimo to, na miejsce przyjechały służby ratunkowe, strażacy z Olsztyna, Sząbruka i Gietrzwałdu oraz grupa wodno-nurkowa, by sprawdzić czy w zatopionym samochodzie albo w jego pobliżu nie ma innych osób. Strażaccy płetwonurkowie zbadali teren i nikogo więcej nie znaleźli.
Przyczyny wypadku zbadają policjanci. Miejsce, gdzie do niego doszło jest o zmroku bardzo niebezpieczne, nieoświetlone a głębokie rowy, okalające objazd budowy, niezabezpieczone żadnymi barierkami.
……………………………………………
Autor: J.Golon
Redakcja: Ł.Węglewski