To był nieszczęśliwy wypadek. Umorzono śledztwo w sprawie utonięcia dwuletniego chłopca
Prokuratura Rejonowa w Szczytnie umorzyła śledztwo w sprawie podejrzenia nieumyślnego spowodowania śmierci dwuletniego chłopca, który utonął w stawie w Jedwabnie.
Jak poinformował prokurator rejonowy w Szczytnie Artur Choroszewski
śledztwo zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego. Śledczy badali, czy nadzór ze strony opiekunów dziecka był właściwy. Sprawdzali też, czy położony w bezpośrednim sąsiedztwie placu zabaw gminny staw był należycie zabezpieczony.
Do tragedii doszło w maju w Jedwabnie. Chłopiec około godziny 19 wyszedł z domu. Gdy rodzice zorientowali się, że nie ma dziecka zaczęli je szukać. Dwulatka znaleziono w pobliskim stawie. Mimo prób reanimacji nie udało się go uratować.
W ocenie prokuratury, okoliczności tego zdarzenia wskazują, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, a rodzicom ani dziadkom nie można przypisać lekkomyślności albo niedbalstwa w opiece nad dzieckiem. Według śledczych, opiekunowie nie byli w stanie przewidzieć takiego zachowania chłopca. W dniu tragedii w domu trwały przygotowania do zaplanowanego nazajutrz ślubu rodziców.
Położony obok gminnego placu zabaw staw był ogrodzony. Podczas wizji lokalnej stwierdzono jednak, że furtka ma uszkodzony rygiel i nie można jej było zamknąć. Prokuratura powołała biegłych, którzy mieli ocenić ewentualną odpowiedzialność urzędu gminy, związaną z zabezpieczeniem tego miejsca.
Zdaniem prokuratora Choroszewskiego, z opinii biegłych wynika, że władze gminy nie miały prawnego obowiązku zabezpieczenia tego terenu i zrobiły w tej sprawie „więcej niż musiały”. Pracownicy urzędu dokonywali też cyklicznych przeglądów stanu technicznego ogrodzenia. Według ustaleń śledczych, furtka prawdopodobnie została uszkodzona przez wandali.
Redakcja: BSChromy za PAP