Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Tegoroczne żniwa pod znakiem deszczu. Dotychczas zebrano niecałe 35% plonów
Rok temu mieli problem z suszą – w tym roku z opadami deszczu. Żniwa na Warmii i Mazurach są znacznie mniej zaawansowane, niż powinny być o tej porze roku.
Pan Jan Piasecki z Mierek niedaleko Olsztynka uprawia rzepak, pszenżyto, pszenicę i marchew. Rok temu w pierwszej połowie sierpnia był już praktycznie po żniwach. Teraz – wciąż jest w trakcie i coraz bardziej obawia się nie tylko o plony tegoroczne, ale i o zasiewy na przyszły rok.
Ciężko jest, bo deszcz pada. Jeszcze zostało mi 15 hektarów do zebrania. Niedobrze, bo rzepak trzeba siać, a nie ma jak, bo jak zboże stoi, to nie można nic ruszyć. Dlatego może być gorszy zarobek nie tylko w tym, ale i przyszłym roku, bo jak się w porę nie zrobi, to nie urośnie
– mówi Jan Piasecki.
W takiej sytuacji jest znacznie więcej rolników z Warmii i Mazur. A przypomnijmy – jeszcze na początku tego lata bardziej obawiano się suszy. Rok temu była ogromnym problemem dla rolników z Warmii i Mazur. W tym roku wprawdzie do wojewody warmińsko-mazurskiego płyną wnioski o oszacowanie suszowych strat, jednak jest ich dużo mniej.
Rok temu susza była stwierdzona w 107 gminach, straty ponieśli rolnicy z ponad 13 tysięcy gospodarstw. W tym roku to zaledwie 16 gmin i 447 gospodarstw
– informuje Bożenna Ulewicz z Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie.
Teraz problemem jest deszcz. To z jego powodu na razie w całym województwie zebrano tylko niecałe 35% plonów – tak wynika z ostatniego raportu Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, który na bieżąco monitoruje stan żniw.
Przy żniwach podstawowym kryterium jest dojrzałość roślin, ale też suchość ziarna – nie można ryzykować zbioru ziarna zbyt wilgotnego. I niestety trzeba czekać – tak naprawdę większość z tych zbóż jest dojrzała, ale zbyt wilgotna
– mówi Jerzy Bancewicz z Warmińsko-Mazurskiego ODR.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Dybcio