Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 20 °C pogoda dziś
JUTRO: 22 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Szalona Kapela/ Rycerz Pierwszej Damy

Kadr z filmu Rycerz Pierwszej Damy

Są takie filmy do których wraca się z przyjemnością, nawet jeśli już się je widziało i to więcej niż dwa razy. Na zakończenie wirusowej izolacji zafundowałem sobie powtórkowe oglądanie dwóch naprawdę zabawnych filmów, mianowicie obejrzałem: „Szaloną Kapelę” i „Rycerza Pierwszej Damy”, premierowo zaś „W głębi lasu”, ale o tym serialu to na drugi raz.

Dzisiaj o fabułach. „Szalona Kapela” to jest po prostu film skrojony z myślą o mnie i moich muzycznych fascynacjach, muzyka rockowa z lat 70. ubiegłego wieku. Wielokrotnie już wspominałem, ze lubię rockowe brzmienia z tamtych czasów, dobre gitarowe zagrania, mocne brzmienie, rockowo – bluesowa zadziorność, dziewczyny były przepiękne a my byliśmy młodzi. Właśnie o tym jest „Szalona Kapela” , historia rozgrywa się w angielskich latach 90., czasach sukcesów: Oasis, Blur czy amerykańskiego grania z Seattle. Podstarzali angielscy rockmani w ich rolach gwiazdy angielskiej kinematografii : Stephen Rea, Billy Connolly i Bill Nighy, postanawiają po latach – dwudziestu powrócić na rockowy rynek, typowy i stały zabieg w świecie rocka, chodzi o wykorzystanie sentymentalnych fanów, którzy lubią wspominać młodość, a zwłaszcza własne młodzieńcze uniesienia, sam tak często robię i bardzo lubię wracać do starych płyt i bywam na koncertach legendarnych zespołów z minionych lat. I o tym jest film, ale nie tylko, także o tym, jak trudno jest sprostać wymaganiom nowych czasów, z jakim trudem wraca się na scenę i jak przełamać dawne animozje i pokonać frustracje. Wszystko jest fajnie zagrane, jest zabawnie, dosyć kulturalnie ale bez przesady, świetna muzyka rockowa z dawnych czasów i wiele muzycznych wspomnień. Znakomite kino dla miłośników rockowych misteriów. Polecam Wam wszystkim, ubawicie się Państwo.

Drugi film o którym już wspomniałem to urocza amerykańska komedia w starym, dobrym, amerykańskim stylu – „Rycerz Pierwszej Damy”, w rolach głównych: Nicolas Cage – jeszcze świetny i z przyszłością aktor oraz Shirley MacLaine – gwiazda amerykańskiej komedii, musicalu, teatru, po prostu legenda i już, a po pierwsze znakomita aktorka. Cage – to agent Secret Service, chroniący, oczywiście wraz z zespołem, wdowę po niezwykle popularnym prezydencie. To jest dosyć typowy film zrealizowany w klasycznym stylu, kontrasty zawsze dobrze sprawdzają się na ekranie, On służbista, Ona rozkapryszona, pragnąca swobody Wielka Dama. Przeciwności oczywiście przyciągają się, niby ciągle złoszczą się na siebie, ale żyć bez siebie nie mogą. Typowe, ale świetnie zagrane, bez (prawie) taniego sentymentalizmu, z uroczą amerykańską jesienią, amerykańskim snem i jakąś tam niegodziwością, przecież nawet w Ameryce pojawiają się źli ludzie, taki żarcik. Dobre, świetnie zagrane kino na letni wieczór. „Rycerz Pierwszej Damy” to kino, które nie tylko was rozbawi ale i przypomni jak kiedyś kręcono filmy, skromnie,j ale z klasą i uśmiechem.
Jeszcze zdanie o literaturze, aktualnie czytam powieść, zupełnie niezłą „Zatruty ogród”, Alex Marwood, wiele ofiar, współczesna Walia i mnóstwo tajemnic. Dobrze się czyta.
Kinoman

RadioOlsztynTV