Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 20 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Psychiatra: depresja będzie wkrótce najpoważniejszym problemem społecznym

Fot. pixabay

– Ocenia się, że najpoważniejszym problemem społecznym na świecie będzie niebawem depresja – powiedział psychiatra Jacek Koprowicz, kierownik Przychodni Zdrowia Psychicznego w Centralnym Szpitalu MSWiA w Warszawie. Ekspert zauważył, że choroba często może charakteryzować się w nietypowymi objawami.

Depresja bez wątpienia jest już poważną chorobą cywilizacyjną. „Jest to jeden z głównych czynników inwalidyzujących społeczeństwo, nie tylko w Polsce, ale na całym globie” – podkreślił Koprowicz. Depresja – jak wyjaśnił lekarz – to cała gama zaburzeń.

Nam się wydaje, że depresja to tylko smutek, ale przecież to ogrom innych objawów: uczucie zmęczenia, zrezygnowania, brak chęci do działania, brak radości przeżywania rzeczy, które kiedyś sprawiały przyjemność. (…) Oczywiście, z drugiej strony, musimy mieć świadomość, że nie każdy taki stan to depresja. Nie wszystko, co wydaje nam się depresją faktycznie nią jest

– wyjaśnił Koprowicz.

Psychiatra tłumaczył, że aby orzec depresję, pogorszenie nastroju musi trwać jakiś czas.

Musi się utrzymywać przynajmniej przez dwa tygodnie, codziennie, przez większość dnia. (…) Spłycone emocje, niezdolność odczuwania przyjemności, obniżone zainteresowanie otoczeniem, światem. Na przykład, nasze hobby i zainteresowania przestają mieć dla nas znaczenie. Co ważne, dochodzi do zaniżonej samooceny. Osoba z depresją jest mniej odporna na krytykę, co może wywoływać dodatkowe przygnębienie. Mogą występować też zaburzenia apetytu, zarówno brak łaknienia, jak i nerwowe jedzenie wszystkiego, co mamy w lodówce. Są też zaburzenia snu, od przesypiania kilkunastu godzin do bezsenności

– dodał.

Te wszystkie czynniki – jak wskazywał lekarz – powodują z kolei, kompletnie nieadekwatne do sytuacji, jeszcze inne objawy.

Dość charakterystyczne w depresji jest silne poczucie winy. Zmagając się z tą chorobą nie obwiniamy najczęściej innych osób tylko siebie. (…) Zaburzenia depresyjne i lękowe to jedna rodzina zaburzeń, a zatem w depresji również jest lęk. A zaburzenia lękowe generują zaburzenia nastroju. To się wszystko między sobą przeplata – zauważył.

Koprowicz wspominał też o zupełnie innych sytuacjach znamionujących stany depresyjne.

Możemy mieć do czynienia z osobą drażliwą, skłonną do agresji, czy też autoagresji. Może to także być objaw zaburzeń depresyjnych. (…) Obserwujemy też tak zwane spowolnienie ruchowe, z reguły tak jest u pacjentów depresyjnych, bo mają oni poczucie utraty sił witalnych. Inna rzecz, którą chorzy zgłaszają – i to jest istoty problem – to spowolnienie intelektualne, problemy z koncentracją, z pamięcią. Pacjenci często pytają: „Czy to może być otępienie, choroba Alzheimera?”. Mówią, że nie pamiętają, co robili, o czym rozmawiali, nie pamiętają imion, nazwisk

– relacjonował psychiatra.

Na pytanie, czy z depresją można sobie poradzić samemu, psychiatra odpowiedział, że ta choroba jest z człowiekiem nie od 30 czy 40 lat, ale towarzyszyła nam też w dalekiej przeszłości, jej przypadków nie odnotowywały często jakiekolwiek kroniki.

Psychiatria to nie jest dziedzina medycyny, którą rozwijano na przykład w starożytności, tylko raczej w późniejszych czasach. Pozostaje ważna kwestia – jak funkcjonowali ludzie, którzy w dawnych czasach być może mieli jakieś zaburzenia nastroju?

Jacek Koprowicz zauważył, że choroba często ulega „samowyleczeniu”.

Część zaburzeń nastroju ma tendencje do ustępowania. Czyli część osób, które zachorują na depresję ulega samowyleczeniu. Tylko czy to ma sens w dzisiejszych czasach, kiedy znamy mechanizmy związane z chemią mózgu, z neuroprzekaźnikami? Czy jest sens, aby pacjenci cierpieli? Warto chyba skorzystać z osiągnięć nauki i sięgnąć po leki. Oczywiście pod nadzorem lekarza

– podsumował Koprowicz.

Autor: H. Bekrycht
Redakcja: Ł. Sadlak

Więcej w depresja, objawy
Problemy ze snem, zaburzenia pamięci i zmęczenie. Czy czeka nas fala depresji pocovidowych?

- Przedłużająca się pandemia, permanentny strach o życie swoje i bliskich, lęk przed zakażeniem czy izolacją - to wpływa na zaburzenia psychiczne. Jednak być może dopiero...

Zamknij
RadioOlsztynTV