Przystanek „problem główny”
Przystanek „Uniwersytet – Prawocheńskiego”? Czy to jest w okolicach ulicy Bydgoskiej? Jak trafić na olsztyński dworzec główny skoro trzy przystanki w okolicy noszą taką samą nazwę? – pytają słuchacze Polskiego Radia Olsztyn.
– Nie ma problemu z trafieniem na dworzec, bo budynek jest widoczny ze wszystkich przystanków, które noszą taką nazwę – wyjaśnia Paweł Pliszka z Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie.
Istnieją również pewne zasady, w myśl których nadaje się nazwy poszczególnych przystanków.
– Jeżeli w okolicy przystanku znajduje się jakaś poprzeczna ulica, rondo, albo plac, przy którym jedzie autobus, to nadajemy nazwę właśnie tego miejsca. Nie możemy dopuścić, żeby doszło do kuriozalnej sytuacji, gdzie przystanków o takiej samej nazwie byłoby kilkanaście. Tak jest np. w przypadku ulicy Wyszyńskiego. Korzystamy również z charakterystycznego miejsca w okolicy przystanku. To Teatr im. Stefana Jaracza, albo Teatr Lalek. Niektóre mają też nazwy komercyjne – wyjaśnia Paweł Pliszka.
Posłuchaj relacji Daniela Wojciechowskiego
Słuchacze pytają również dlaczego w komunikacji miejskiej komunikaty czyta automat, a nie lektor?
– Chodzi o pieniądze, lektor byłby dodatkowym wydatkiem –mówi Paweł Pliszka.
(dwoj/kpias)