Przyjechali z Chin, Turcji, Kanady, Finlandii i Serbii. Na Polach Grunwaldu rywalizowali łucznicy konni z kilkunastu państw
Celne strzały w pełnym galopie. Na Polach Grunwaldu odbyła się „Majówka z koniem i łukiem”, czyli międzynarodowe zawody w łucznictwie konnym.
Już po raz ósmy na Pola Grunwaldu przyjechali łucznicy konni.
Trzeba pamiętać, że w 1410 roku po stronie Władysława Jagiełły walczyli Tatarzy. Strzelanie z łuku w pełnym galopie jest tatarskim sposobem walki, chcieliśmy to uczcić
– mówił Szymon Drej, dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.
W tym roku na Pola Grunwaldu przyjechało 47 zawodników z 17 państw, wielu w strojach nawiązujących do strojów tatarskich. Niektóre państwa w tym roku gościły tu po raz pierwszy.
Pojawili się zawodnicy z Serbii, z Mołdawii, była duża grupa z Finlandii, był również zawodnik z Kanady i dwóch zawodników z Chin
– wymieniał organizator zawodów Michał Sanczenko.
Oprócz tego byli zawodnicy m.in. z Francji, Turcji czy Stanów Zjednoczonych – oraz oczywiście Polacy.
Bardzo fajna impreza, wielu fajnych ludzi przyjeżdża. Choć w tym roku pogoda nie dopisała, było zimno, konie były trochę bardziej poddenerwowane
– mówiła Dorota Cibor.
Zawodnicy rywalizowali w trzech konkurencjach: na torze polskim, koreańskim i węgierskim. Tor polski – stworzony specjalnie na potrzeby tych zawodów – jest uznawany za najtrudniejszy ze względu na liczbę zakrętów. Dwa pozostałe były krótsze i niemal całkowicie proste. Ale niezależnie od toru, konieczne są umiejętności łucznicze i przede wszystkim – świetna współpraca jeźdźca z koniem.
Ja uważam, że mimo wszystko jazda konna jest tym trudniejszym elementem. Bo strzelanie z łuku na stojąco nie sprawia problemów, natomiast jeśli się konia nie opanuje, to nici z umiejętności strzelania
– podkreślał Rafał Siwek.
Dla wielu łuczników ten sport to nawiązanie do tradycji.
Urodziłem się na Podlasiu i czuję silny związek z kulturą polskich Tatarów. Zawsze marzyłem, by jeździć konno, ale sama jazda – skoki czy ujeżdżanie – w ogóle mnie nie bawią. Tu natomiast czuję prawdziwe emocje, prawdziwą adrenalinę
– mówił Bohdan Włostowski.
Zawody łucznictwa konnego na Polach Grunwaldu odbyły się od 2 do 5 maja.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Dybcio