Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna
Prof. Karol Karski: To jest moment, który zostanie we mnie do końca życia
– To jest moment, który zostanie we mnie do końca życia. Ten moment, w którym dowiedziałem się, że zginął prezydent i tylu wspaniałych ludzi – tak katastrofę prezydenckiego samolotu Tu-154 w Smoleńsku wspominał dziś w Porannych Pytaniach europoseł prof. Karol Karski.
Gość Krzysztofa Kaszubskiego na antenie Radia Olsztyn opisywał m.in. jak przebiegał dzień, w którym do kraju napłynęły tragiczne informacje ze Smoleńska.
Wszystko działo się bardzo szybko, a jednocześnie otaczało nas poczucie niezwykłości sytuacji, jej grozy. Pojechałem wtedy na ulicę Nowogrodzką, bo wiedziałem, że tam przyjechał Jarosław Kaczyński. Wtedy organizowaliśmy samolot, którym można by polecieć na miejsce katastrofy. Miałem świadomość, że wydarzyła się rzecz straszna, niewiarygodna, że ma miejsce coś, co przejdzie na zawsze do historii Polski.
Delegacja m.in. z Karolem Karskim oraz Jarosławem Kaczyńskim wylądowała na lotnisku w Witebsku. Politycy do oddalonego o ok. 120 kilometrów Smoleńska dojechali samochodami.
Miejsce katastrofy sprawiało bardzo przygnębiające wrażenie. Niedaleko samolotu leżało przykryte ciało pana prezydenta i niektórych innych pasażerów. Znałem osobiście Lecha Kaczyńskiego, byliśmy po imieniu, pracowaliśmy razem wiele lat. To sytuacja, w której tragicznie zakończyło się życie wielkiego człowieka. Zginęło tam wielu ludzi, których znałem.
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką. Dziś obchodzimy 11. rocznicę katastrofy.
Posłuchaj rozmowy z prof. Karolem Karskim.
Redakcja: Ł. Sadlak