Olsztyn, Elbląg, Ełk, Polecane, Bartoszyce, Braniewo, Aktualności, Działdowo, Aplikacja mobilna, Giżycko, Gołdap, Iława, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Mrągowo, Nidzica, Nowe Miasto Lub., Olecko, Region, Ostróda, Pisz, Szczytno, Węgorzewo
Owady giną podczas koszenia. Jak temu zapobiec?
Koszenie trawników, łąk czy pastwisk może być przyczyną malejącej liczby pszczół i innych zapylaczy. Badania w tej sprawie przedstawili naukowcy z Australii na jednym z kongresów Światowej Organizacji Pszczelarskiej.
Taka czynność, wykonywana tam gdzie kwitną rośliny i żerują na nich pszczoły, to zdaniem pszczelarzy istna rzeź niewiniątek. Dlatego apelują o to, by nie kosić traw w szczycie kwitnienia roślin i przy słonecznej pogodzie. To pozwoli ocalić owady.
Wydaje się, że pszczoły usłyszą i uciekną. Nie, one są tak zajęte pracą, że nie zauważą tej broni jaką jest wirujący nóż
– tłumaczył Waldemar Badeński, prezes Regionalnego Związku Pszczelarzy w Elblągu.
Ratowaniu pszczół sprzyja też zakładanie łąk kwiatowych, których nie trzeba kosić.
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: K. Ośko