Ostatnia kolejka spotkań za piłkarzami. Pora na ostateczne rozstrzygnięcia w 3. i 4. lidze
Piłkarze III i IV ligi rozegrali dziś ostatnie spotkania w ramach tegorocznych rozgrywek.
W ostatniej kolejce III ligi piłki nożnej GKS Wikielec pokonał na wyjeździe czerwoną latarnię rozgrywek KS Wasilków 1:0. Jedyną, ale jakże cenną bramkę dla drużyny z Wikielca, zdobył Filip Wójcik. Drużyna nadal jednak zajmuje 16. miejsce w tabeli, czyli jest w strefie spadkowej. Teraz wszystko w rękach PZPN – mówi trener GKS-u Wikielec Łukasz Suchocki, który jednocześnie krótko podsumowuje spotkanie:
Sprawa jest jeszcze otwarta – udało nam się wygrać spotkanie, które należało wygrać. Teraz czekamy na to, co zrobi PZPN, Komisja Odwoławcza. Czekamy na ich decyzję w sprawie punktów zabranych nam przez walkowery. Jesteśmy dobrej myśli. Widać było naszą przewagę w ciągu całego spotkania. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Pogoda nie sprzyjała, boisko też nie bardzo, ale każdy miał tak samo. Przez całe spotkanie atakowaliśmy, narażaliśmy się na kontrataki. Wiedzieliśmy, że remis nam nic nie daje, więc walczyliśmy.
W tabeli III ligi: 1. Pogoń Grodzisk Mazowiecki. 6. Znicz Biała Piska. 17. Concordia Elbląg. 21. Huragan Morąg.
W forBET IV Lidze Błękitni Orneta przegrali ostatnie spotkanie sezonu na wyjeździe z Olimpią II Elbląg 0:3. Mecz podsumowuje trener Błękitnych Daniel Kogut, który jednocześnie mówi, co dalej z drużyną z Ornety:
Bardzo ciężkie warunki dla obu drużyn, bo ponad 35 stopni Celsjusza, ale obie ekipy miały takie same warunki. Pierwsze minuty przyniosło kilka szans dla nas, bo mieliśmy 3 sytuacje bramkowe, jedną w polu karnym, w której sędzia nie podyktował rzutu karnego. Stworzyliśmy sobie dużo sytuacji w pierwszej połowie. Gospodarze byli jednak bardziej skuteczni – jedną sytuację wykorzystali w pierwszej połowie, kończąc ją golem. W drugiej połowie już wyszli zdeterminowani – zaczęli lepiej operować piłką. Mecz zakończył się 0:3 dla gospodarzy. Nasza sytuacja jest uzależniona od Wikielca. Czekamy teraz na decyzję dotyczącą baraży. Przygotowujemy się na nie. Na pewno drużyna po sezonie się zmieni. Po barażach lub spadku rezygnuję z funkcji trenera.
Błękitni Pasym przegrali z liderem Mamrami Giżycko 2:3, a o meczu mówi grający trener drużyny z Pasymia Patryk Malanowski:
Mecz wyrównany, ale Mamry były lepsze. Mieliśmy swoje okazje – nieuznana bramka, nieodgwizdany rzut karny dla nas. Nie udało się wygrać, ale walczyliśmy do końca. Niestety musimy się mierzyć z barażami. Dziś i jutro odpoczywamy, a od wtorku myślimy o barażach.
Autor: P. Karpiszen
Redakcja: M. Rutynowski