Oskarżył sąsiadkę o kradzież portfela, bo nie chciało mu się go szukać
Nie chciało mu się szukać portfela – będzie musiał znaleźć pieniądze na opłacenie mandatu. 50-latek z powiatu ełckiego zadzwonił pod numer alarmowy i zgłosił, że sąsiadka ukradła mu dokumenty i pieniądze.
Zażądał, żeby policjanci szybko pomogli mu go odzyskać.
Funkcjonariusze ustalili, że 50-latek nie zaczął nawet szukać swojej zguby i nie sprawdził, gdzie może być ten portfel. Interweniujący policjanci szybko to ustalili, że mężczyzna miał go w kieszeni spodni
– relacjonowała młodszy aspirant Agata Kulikowska de Nałęcz z ełckiej policji.
Teraz ze znalezionego portfela 50-latka zniknie pół tysiąca złotych – zapłaci mandat za bezpodstawne wezwanie służb. Musiał także przeprosić sąsiadkę, którą oskarżył o kradzież.
Autor: K. Piasecka
Redakcja: M. Rutynowski