Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Muszą jeździć do innych miast, żeby trenować. Grupa olsztynian domaga się budowy krytego lodowiska
Chcemy lodowiska, a nie klepiska. Pod m.in. takimi hasłami przed olsztyńskim ratuszem pikietowali hokeiści, łyżwiarze figurowi i short-trackowcy.
Grupa mieszkańców Olsztyna domaga się budowy pełnowymiarowego, krytego lodowiska. Organizatorzy pikiety przekonują, że w innych miastach są takie obiekty, natomiast olsztyńskie lodowiska nie dają możliwości trenowania hokeja, jazdy figurowej czy short-tracku.
Warto podkreślić, że short-trackowcy olsztyńscy poprzywozili nawet medale z zawodów. Ale trenować jeżdżą do Giżycka, do Białegostoku – bo tu nie ma warunków
– mówi Sławomir Kozikowski, jeden z organizatorów pikiety.
Olsztyński OSiR informuje, że rozważa powiększenie i zadaszenie lodowiska przy ulicy Jeziołowicza, tak by można tam było jeździć na łyżwach przynajmniej przez 7-8 miesięcy w roku, co przynajmniej częściowo spełniłoby postulaty olsztyńskich łyżwiarzy. Problemem są jednak pieniądze – koszt inwestycji szacowany jest na około 10 milionów złotych, a to przecież nie jedyna sportowa inwestycja, której domagają się różne grupy mieszkańców.
Wiadomo, że w Olsztynie środowisko sportowe czeka też na rozbudowę Hali Urania czy modernizację stadionu miejskiego
– mówi Zbigniew Szymula, rzecznik Ośrodka Sportu i Rekreacji. Dlatego żadne konkretne decyzje dotyczące lodowiska nie zapadły.
W pikiecie w sprawie lodowiska przed olsztyńskim ratuszem wzięło udział około 40 osób. Organizatorzy informują przy tym, że petycję do prezydenta miasta w tej sprawie podpisały ponad 2 tysiące mieszkańców.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Dybcio