Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Leśnicy z Jagiełka upamiętnią żołnierzy majora „Łupaszki”
W miejscu nieistniejącej już warmińskiej leśniczówki Kieraj, w której w 1946 r. kwaterowali żołnierze 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, zostanie odsłonięta pamiątkowa tablica i kapliczka – zapowiedziało Nadleśnictwo Jagiełek.
Jak powiedział Robert Grzywiński z nadleśnictwa, podczas zaplanowanych na 6 kwietnia uroczystości w miejscu, w którym stała kiedyś leśniczówka Kieraj, zostanie odsłonięta drewniana kapliczka i tablica upamiętniająca żołnierzy mjr. „Łupaszki”, a narożniki nieistniejącego budynku będą zaznaczone polnymi kamieniami.
Tablica ma przypominać historię miejsca związanego z losami partyzantów 5. Wileńskiej Brygady AK. Figura Chrystusa Frasobliwego zostanie umieszczona w lipowym pniu, na którym wyryto napis „Pamięci Żołnierzy Niezłomnych – leśnicy A.D. 2018” i fragment wiersza Natana Tenenbauma: „Chroń mnie Panie od pogardy, przed nienawiścią strzeż mnie Boże”.
Leśniczówka Kieraj kilkukrotnie była miejscem krótkotrwałych postojów żołnierzy wileńskich oddziałów AK podczas prowadzonych przez nich na Warmii i Mazurach działań dywersyjnych, a w czerwcu 1946 r. stała się punktem koncentracji dwóch szwadronów i kwaterą mjr. „Łupaszki”.
Leśnicy z Jagiełka zlokalizowali zburzony przed laty budynek po zapoznaniu się z dziennikiem prowadzonym przez dowódcę 4. szwadronu ppor. Henryka Wieliczkę „Lufę”. Z zapisków wynika, że podczas pobytu w tym miejscu na początku listopada 1946 r. partyzanci przygotowywali pochówek kpr. Henryka Wojczyńskiego „Mercedesa”, który został śmiertelnie ranny w starciu z grupą pościgową MO ze Szczytna.
Partyzanci przed odejściem z leśniczówki przygotowali prowizoryczną trumnę i krzyż na mogiłę, ale nie zdążyli pochować poległego kolegi. Pogrzebem – na ich prośbę – zajęła się rodzina Warmiaków z pobliskiej wsi Wymój. Kilka dni później funkcjonariusze komunistycznego aparatu represji zatrzymali całą rodzinę, wykopali zwłoki „Mercedesa” i zabrali je do Olsztyna. Miejsce, w którym został potem potajemnie pochowany przez UB, pozostaje nieznane.
Autor: Marcin Boguszewski/PAP
Redakcja: A.Socha