Leśnicy muszą dokarmiać zwierzęta
Śnieżny kwiecień powoduje, że leśnicy muszą dokarmiać zwierzęta.
Tylko w mijającym tygodniu, w samym nadleśnictwie Olsztyn, wyłożyli 5 i pół tony zboża i 12 balotów sianokiszonki, a w nadleśnictwie Strzałowo na Mazurach trzeba było dokupić 10 ton sianokiszonki i 20 ton odpadów z jabłek.
Zazwyczaj w kwietniu leśne zwierzęta ze zdobywaniem pokarmu radzą sobie same, ale tej zimy jest inaczej z powodu zalegającego ciągle śniegu – wyjaśnia rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie Adam Pietrzak. Leśnicy wjeżdżają do lasów ciągnikami z pługiem, żeby odgarnąć śnieg pokrywający krzewinki.
Najbardziej pomocy potrzebują samice dzików, które mają już młode. Dostają od leśników siano, buraki i kukurydzę. Jeleniom zostawiane są ścięte drzewa, aby mogły je ogryzać z kory. Tłuszczowymi kulami z dodatkiem ziaren dokarmiane są cały czas ptaki. (pap/kan/bsc)