Łacha piasku blokuje Pasłękę. Problem zagraża bezpieczeństwu mieszkańców i służb
Brak drożności rzeki Pasłęki przy ujściu do Zalewu Wiślanego staje się coraz poważniejszym wyzwaniem dla służb i mieszkańców regionu. Łacha piasku, nanoszona przez fale zalewu, skutecznie utrudnia działania ratownicze i ochronę granicy państwowej.
Reakcja służb jest ograniczona przez zalegający piasek. Kilkakrotnie usuwaliśmy drzewa, zatory, które znajdowały się w korycie rzeki Pasłęki. To problem, który nie zostanie rozwiązany jednorazowo. Konieczne jest systematyczne oczyszczanie rzeki, aby służby mogły błyskawicznie reagować w sytuacjach zagrożenia życia
– podkreślił st. bryg. Ireneusz Ścibiorek, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Braniewie.
Na trudności wskazują również strażnicy graniczni.
Piasek blokuje szybkie działania. Przy wyjściu jednostki pływającej z naszej bazy w Starej Pasłęce musimy każdorazowo podnosić most, co trwa około 10 minut. To bardzo dużo w sytuacjach, kiedy liczy się każda chwila
– mówił kmdr por. Grzegorz Glista, zastępca komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej ds. morskich.
Podkreśla przy tym, że problem ma wymiar strategiczny.
Nowa Pasłęka to ostatni polski port na Zalewie Wiślanym, położony tuż przy granicy z obwodem królewieckim. Zdarza się, że turyści mylą oznaczenia i nieświadomie przekraczają granicę. Nasza szybka reakcja jest wtedy kluczowa
– dodał Glista.
Uciążliwości odczuwają również lokalni rybacy.
Ten problem powtarza się regularnie. Ostatnio zasypało całkiem i nie było przejścia. To jest kwestia bezpieczeństwa
– przekazał Adam Wojciechowicz, rybak z Nowej Pasłęki.
Na konsekwencje zwracają uwagę samorządowcy.
To nie tylko kwestia gospodarcza, ale i bezpieczeństwa mieszkańców. Te tematy nie powinny być zaniedbywane przez lata, a niestety nadal nie możemy doprosić się reakcji
– zaznaczył Jakub Bornus, wójt gminy Braniewo.
Obawy podziela także burmistrz Braniewa.
Chcielibyśmy zapobiec dramatycznym sytuacjom. Cofanie się wód zalewu do rzeki Pasłęki powoduje spiętrzanie się wody, która wylewa z koryta i zalewa miejscowości
– ostrzega Tomasz Sielicki, burmistrz Braniewa.
Na działania czekają służby i mieszkańcy. – Rzeka zostanie udrożniona, a łacha zlikwidowana – zapewnił Piotr Kowalski, zastępca dyrektora gdańskiego oddziału Wód Polskich ds. ochrony przed powodzią i suszą.
Analizujemy, czy udrożnić samą rynnę ujściową, czy usuwać piasek na całej szerokości. Musimy to zrobić tak, by nie stworzyć nowego zagrożenia, np. przy zatorach lodowych
– dodał.
Eksperci podkreślają, że łacha piasku tworzy się głównie podczas silnych zafalowań Zalewu Wiślanego, kiedy woda wpychana jest w głąb lądu. Samorządowcy ostrzegają jednak, że jednorazowa akcja nie wystarczy. Tylko regularne prace utrzymaniowe mogą zagwarantować drożność rzeki i bezpieczeństwo mieszkańców regionu.
Posłuchaj relacji Anety Pastuszki
Autor: A. Pastuszka
Redakcja: M. Rutynowski
Samorządowcy ostrzegają: spiętrzona woda w Pasłęce zagraża mieszkańcom



























