Kierowca quada, który nieumyślne doprowadził do śmierci pasażera usłyszał wyrok. Do tragedii doszło podczas jazdy po zamarzniętym jeziorze
Proces kierowcy toczył się przed sądem rejonowym w Giżycku. Do śmiertelnego wypadku doszło 12 lutego zeszłego roku.
Maciej B. jechał quadem po zamarzniętej tafli jeziora Kisajno. Quad ciągnął sanki, na których siedział Henryk G. Według prokuratury, oskarżony wjechał na lód nie upewniając się czy jest to bezpieczne, a warunki atmosferyczne wskazywały, że grubość lodu nie pozwala na bezpieczną jazdę. W rezultacie w okolicy Rogu Królewskiego lód załamał się pod quadem. Pojazd i obaj mężczyźni wpadli do wody. Henryk G. nie był w stanie wydostać się z lodowatej wody i utonął.
Giżycki sąd rejonowy skazał Macieja B. na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 2 lata. Oskarżony ma też zapłacić 8 tysięcy złotych grzywny i pokryć koszty postępowania. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
Autor: P.Karpiszen
redakcja: B.Świerkowska-Chromy