Elbląg będzie musiał zacisnąć pasa. Jak pokryć 40-milionową dziurę budżetową?
W sali obrad Rady Miejskiej w Elblągu odbywa się doroczna debata budżetowa, poprzedzająca przyjęcie projektu miejskich finansów na kolejny rok.
Udział w niej bierze tylko część radnych i miejscy urzędnicy. Nie ma tym razem mieszkańców, którzy mogliby zabrać głos. To trudny budżet, bo miasto musi pokryć ponad 40-milionową dziurę spowodowaną reformami wprowadzonymi przez rząd. Od czasu kiedy jestem w samorządzie, to pierwsza taka sytuacja – uprzedza prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy są w opozycji nie chcą wypowiadać się na tym etapie na temat budżetu na 2020 rok. Jak tłumaczy radny Janusz Hajdukowski, jego klub ma zastrzeżenia do sposobu zwołania debaty, w której nie mogło wziąć udziału aż sześcioro z dziewięciu radnych.
Sesja budżetowa zaplanowana jest na 30 grudnia. Projekt budżetu Elbląga na 2020 rok to ponad 700 milionów złotych. Prezydent nie zakłada brania kredytów, zapowiada ograniczenie inwestycji tylko do tych zaplanowanych z dofinansowaniem z Unii Europejskiej.
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: A. Dybcio