Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
„Z takiej wypłaty nie ma na opłaty”. Protest pracowników budżetówki w Olsztynie
Przed olsztyńskim ratuszem i na ulicach miasta odbyła się akcja protestacyjna ws. podwyżek wynagrodzeń w budżetówce. Zainicjowały ją związki Synergia z olsztyńskiego ratusza, które od roku walczą o podwyżkę i adekwatną do sytuacji regulację płac.
Akcję protestacyjną obserwowała Maja Kwiatkowska.
Ewa Wyka ze Związku Zawodowego „Synergia” podkreśliła, że najbardziej rażąca jest postawa prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza, który nawet nie próbuje wypracować z pracownikami płaszczyzny porozumienia, a sam sobie i dyrektorom przyznaje podwyżki wynagrodzeń.
Jeżeli mówi się do nas, że mamy zaciskać pasa, bo nie ma środków, bo jest taka sytuacja w kraju, to wszyscy go zaciskamy. A tu się okazuje, że nie. Są ci, którzy go zaciskają – czyli my, bo na nas się oszczędza – i są ci, którzy nie muszą tego robić. Skoro mają podwyżkę po 5 lub 10 tys. zł, to o inflację nie muszą się martwić.
Protestujących wspierał Adrian Zandberg z Lewicy Razem, który podkreślił, że ten protest jest słuszny, bo pracownicy budżetówki wykonują niezwykle ważną pracę. Zachęcał też prezydenta Olsztyna do przeczytania definicji słowa „dialog”.
Związkowcy zapowiedzieli też referendum strajkowe, jeżeli prezydent Grzymowicz nie przystąpi do rozmów z pracownikami.
Akcję protestacyjną w Olsztynie wspierają m.in. parlamentarzyści, a także Zarząd OPZZ z Warszawy. W związku z protestem kierowców czekały utrudnienia w centrum miasta.
Autor: M. Kwiatkowska
Redakcja: M. Rutynowski