Sąd utrzymał karę wobec kurierów, którzy na wielką skalę przemycali narkotyki
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał kary od 2 do 4 lat więzienia oraz grzywny w procesie trzech kurierów grupy przemycającej na dużą skalę narkotyki. Skazani przewozili je w żołądkach, za udany transport dostawali około tysiąca euro. Wyrok jest prawomocny.
W 2013 roku Centralne Biuro Śledcze Policji we współpracy z policją norweską rozbiło międzynarodową grupę przestępczą, zajmującą się przemytem narkotyków na kilku kontynentach. Szacunki mówiły o przemycie w ciągu kilku lat ponad 100 kg kokainy i heroiny, a w grę wchodziły też inne substancje.
Ze śledztwa pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Olsztynie wynikało, że kurierzy grupy przewożą narkotyki tzw. metodą „na połyk”, czyli w żołądkach, na trasach m.in. z Brazylii do Europy, a w samej Europie – zwłaszcza między Holandią a Niemcami i Skandynawią.Wyjeżdżali również do Japonii.
Narkotyki przygotowywano do przerzutu w taki sposób, że formowano z niego kulki o wadze 8–10 gramów, które owijano kilkoma warstwami folii, a następnie zgrzewano. Tak przygotowane pakunki z narkotykami były połykane przez kurierów, którzy – żeby bezpiecznie dla siebie przewieźć przemyt – brali lekarstwa powstrzymujące wydzielanie soków trawiennych.
Według śledczych, łączna waga takiego jednorazowego transportu mogła sięgać nawet 1,5 kg. W miejscu docelowym, w hotelach lub w wynajętych mieszkaniach, kurierzy wydalali z siebie foliowe pakunki. Po usunięciu z ciała narkotyków, do kurierów przychodzili odbiorcy i przekazywali im pieniądze. Za udany transport kilograma narkotyków kurierzy dostawali zwykle tysiąc euro, czasem mniej.
Grupa miała charakter międzynarodowy. Część jej członków to mieszkańcy województwa warmińsko-mazurskiego. Wyroki w ich sprawach zapadają od kilku lat.
Tym razem sąd zajmował się apelacjami od wyroków I instancji wobec trzech osób skazanych na kary od 2 do 4 lat więzienia oraz grzywny od 5 do 20 tysięcy złotych. Dwie z nich były już za przestępczość narkotykową karane za granicą: jeden z kurierów został zatrzymany z przemytem w Szwajcarii, drugi w Norwegii.
Od orzeczeń sądu I instancji odwołali się obrońcy całej trójki, ale sąd wyroki utrzymał w czwartek w mocy, zmienił jedynie nieznacznie kwoty korzyści majątkowych z przestępczej działalności, które mają oni zwrócić.
Jednemu ze skazanych sąd przypisał trzynaście przemytów (sam mężczyzna przyznał się do dziesięciu). Uznał jednocześnie za wiarygodne informacje, iż mógł on jednorazowo połknąć nawet 1,5 kg narkotyków.
Autor: R. Fiłończuk (PAP)
Redakcja: A. Dybcio