Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, STYL i ZDROWIE, Region
Żywność z drukarek 3D. To nie fantastyka, to rzeczywistość
Technologia druku 3D coraz częściej wykorzystywana jest do produkcji jedzenia. Drukowana żywność to nie fantastyka, ale już rzeczywistość.
Może mieć zastosowanie w szpitalnej kuchni lub być pomocna podczas misji kosmicznych. Cel jest jeden. Drukowana żywność musi być nie tylko zdrowa, ale i smaczna.
Potrafimy formować bardzo interesujące kształty. Może to być już zdrowa żywność, bo możemy komponować jej skład odżywczy. Problem jest jeszcze z jej strukturą i smakiem. Nie ma jeszcze możliwości, żeby przygotować sobie danie tak jak to się robi w mikrofalówce. To jeszcze nie ten etap. W Europie, czy Stanach Zjednoczonych są już restauracje czy sieci oferujące niektóre potrawy z drukarek 3D
– wyjaśniła prof. Katarzyna Majewska z Katedry Przetwórstwa i Chemii Surowców Roślinnych Wydziału Nauki o Żywności na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie.
Drukowanie żywności przestaje być fantastyką naukową i staje się realnym mechanizmem, który można wykorzystać choćby w cukiernictwie.
Mogą to być ciastka, czekolady, niektóre rodzaje makaronów. Możemy w ten sposób wydrukować jakie interesujące kształty czasami przypominające trochę chrupki. Wykorzystujemy temperaturę topienia, która nie zawsze musi być wysoka. Możemy drukować żywność o temperaturze pokojowej. Jest drukowanie warstwowe np. kotletów
– dodała profesor.
Drukarka 3D nie poradzi sobie jednak z wypiekiem chleba i przygotowaniem potraw, które wymagają fermentacji.
Pierwsze zgłoszenie patentowe związane z technologią druku 3D żywności zostało opublikowane w 2007 roku w Chinach. To właśnie firmy z Chin dominują w tej branży. Znaczącą rolę mają także start-upy z Holandii, Stanów Zjednoczonych, Izraela, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: I. Malewska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy