W sobotę Wiosna ogłosi kandydatów w wyborach do Europarlamentu. „Chcemy samodzielnie pokazać, że mamy siłę”
„Wojna polsko-polska przenosi się na scenę Parlamentu Europejskiego” – stwierdziła w Porannych pytaniach Monika Falej, koordynatorka warmińsko-mazurskich struktur partii Wiosna.
W jej ocenie polskie partie polityczne zasiadające w Europarlamencie nie bronią interesów kraju:
Polskie rozgrywki często przenoszą się na ten szczebel. Dlatego musimy pokazać, że trzeba rozmawiać ze wszystkimi. Z drugiej strony chcemy pokazywać interesy i tłumaczyć, dlaczego odbywają się takie, a nie inne głosowani. Nawet jeśli będzie trudna decyzja do podjęcia, to chcemy ją przedstawić z uzasadnieniem.
Warmińsko-mazurscy działacze Wiosny Roberta Biedronia twierdzą, że wiedzą już, kto znajdzie się na listach. Jednak z ujawnieniem nazwisk jeszcze czekają. Monika Falej wyjaśniła także, dlaczego jej ugrupowanie nie weszło w skład szerokiej Koalicji Europejskiej przed wyborami do Europarlamentu. – Chcemy pokazać samodzielnie, że mamy siłę – zwracała uwagę. Przekonywała, że partia „Wiosna” chce pokazać nową jakość, a przy okazji ma pretensje np. do niektórych polityków Nowoczesnej:
Posłowie i posłanki uczestniczyli w naszych protestach, a później inaczej głosowali w parlamencie. Jest to nieuczciwe w stosunku do ludzi. Nie wyjaśnia to, dlaczego w jednym momencie są z nami i mieszkańcami, a później w sejmie okazuje się co innego.
Partia „Wiosna” zaprezentuje „jedynki” list do Europarlamentu w najbliższą sobotę. Wtedy w Warszawie odbędzie się ogólnopolska konwencja tego ugrupowania.
Posłuchaj rozmowy Marka Lewińskiego z Moniką Falej
Autor: M. Lewiński
Redakcja: A. Dybcio