W najbliższą niedzielę każdy głos będzie się liczył
Im więcej wyborców przy urnach – tym więcej polityków z Warmii i Mazur uda się wysłać do Strasburga.
Wszystko przez dość skomplikowaną ordynację w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W całym kraju wybierzemy 51 eurodeputowanych. Ale do ostatniej chwili nie będzie wiadomo, ilu z nich będzie pochodziło z konkretnego okręgu wyborczego.
Jak wyjaśnia Dorota Białowąs, dyrektor olsztyńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego:
To zależy przede wszystkim od frekwencji, teoretycznie istnieje nawet możliwość, że przy bardzo niskiej frekwencji, mandatu może nie dostać żaden z kandydatów startujących z danego okręgu(…)
Takie zasady irytują niektórych kandydatów między innymi Tadeusza Iwińskiego z SLD”
Polska nie powinna być dzielona na okręgi wyborcze, bo w większość państw europejskich cały kraj jest jednym okręgiem(…) Obecne zasady są niedemokratyczne(…)
Podczas poprzednich eurowyborów frekwencja w okręgu obejmującym województwa warmińsko-mazurskie i podlaskie wyniosła 20 procent, co pozwoliło wysłać do Strasburga dwóch polityków startujących z tego regionu.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza