Aktualności
W kwietniu ruszy proces olsztyńskiej lekarki oskarżonej w sprawie śmierci 3-letniej Lenki
20 kwietnia ruszy proces lekarki oskarżonej o nieumyślne spowodowanie śmierci 3-letniej Lenki z Praslit. Olsztyński sąd odrzucił wniosek o warunkowe umorzenie sprawy.
Do tragedii doszło w 2014 roku. 3-letnia Lenka źle się poczuła, rodzice wezwali karetkę, ale ta nie przyjechała. Pojechali więc do lekarza, a potem do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Zostali jednak odesłani z oddziału ratunkowego. Dziewczynkę przyjęto dopiero kilka godzin później, gdy jej stan się pogorszył. Jeszcze tej samej nocy Lenka zmarła. Po trwającym ponad 2 lata śledztwie olsztyńska prokuratura sformułowana akt oskarżenia. Zarzuciła w nim lekarce, która opiekowała się Lenką na szpitalnym oddziale, nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka.
Obrończyni lekarki złożyła jednak wniosek o warunkowe umorzenie sprawy. Mecenas Małgorzata Gryczewska motywowała to niekaralnością lekarki oraz niską społeczną szkodliwością czynu, a także faktem, że oskarżona już w trakcie postępowania prokuratorskiego zrozumiała, co zrobiła źle. Odrzucenia tego wniosku zażądała natomiast prokuratura oraz pełnomocnik rodziny, mecenas Marcin Szewczyk. Przypomina opinie biegłych badających sprawę. – W swoich wnioskach podsumowując proces leczenia biegli użyli m.in. takich sformułowań, jak „skrajnie nieodpowiedzialne”, „niedopuszczalne”, czy „niezgodne z podstawowymi zasadami nauk medycznych” – mówi mecenas Szewczyk.
Sąd Rejonowy w Olsztynie odrzucił wniosek o umorzenie sprawy. – Aby zastosować umorzenie, sąd musiałby ustalić, że zarówno sam fakt popełnienia przestępstwa nie budzi wątpliwości, a także ustalić i ocenić wszystkie okoliczności tego czynu. Ustalenie powyższych okoliczności na obecnym etapie postępowania nie jest możliwe – mówiła w uzasadnieniu decyzji sędzia Anna Szczepańska.
Z faktu, że proces ruszy, zadowolony jest ojciec Lenki. – Lekarka powinna stanąć przez sądem. Oczekujemy, że dowiemy się co się stało. Nam nie chodzi o karę, nam chodzi o wyjaśnienie sprawy od początku do końca – mówi Daniel Mucha. Zgodnie z kodeksem karny, lekarce grozi do roku więzienia.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
(apie/bsc)