Bartoszyce, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Regiony
Tragiczny wypadek na DK 57. Nie żyją mężczyzna i dziecko
37-letni ojciec i jego dwuletni synek zginęli w tragicznym wypadku pod Wozławkami. Ich mama, ciężko ranna, walczy o życie w szpitalu. Sprawca, który uciekł z miejsca zdarzenia, po kilku godzinach został zatrzymany przez policję.
Do tragedii doszło wczoraj późnym wieczorem na drodze krajowej nr 57 w pobliżu Wozławek (powiat bartoszycki). Z ustaleń policji wynika, że kierujący samochodem marki Audi uderzył w tył Skody, którą podróżowała trzyosobowa rodzina. Siła uderzenia była ogromna.
37-letni mężczyzna i jego zaledwie dwuletni synek zginęli na miejscu, mimo dramatycznej walki ratowników o ich życie. Za kierownicą auta siedziała mama chłopca – kobieta, która w stanie krytycznym została przewieziona do szpitala w Bartoszycach. Teraz lekarze walczą o jej życie.
Z głębokim smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszego druha Zbigniewa wraz z dzieckiem. Rodzinie oraz Najbliższym składamy najszczersze kondolencje i wyrazy współczucia. W obliczu tak bolesnej i niezrozumiałej straty łączymy się w żałobie, wyrażając głęboki smutek oraz solidarność. Niech pamięć o zmarłych pozostanie trwała, a świadomość wspólnoty serc i myśli będzie choć odrobiną ukojenia i smutku w tym czasie żałoby
– napisano na profilu OSP Wozławki na Facebooku.
Do tej tragedii doprowadził 35-letni kierowca Audi.
Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, pozostawiając poszkodowanych bez pomocy. Jednak dzięki natychmiastowym działaniom policji został on schwytany. Na miejscu przez wiele godzin pracowały liczne służby. Wszystkie okoliczności wypadku bada policja pod nadzorem prokuratora.
– relacjonował na naszej antenie Marek Lewiński.
– Posiadane przez nas informacje wskazują, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Jego stan nie pozwala na razie na wykonanie z nim czynności procesowych – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Prokurator doprecyzował, że mężczyzna był nietrzeźwy w chwili zatrzymania, co – jak zaznaczył – nie przesądza, czy był nietrzeźwy również podczas wypadku. Dodał, że nie było bezpośrednich świadków zdarzenia, więc okoliczności są na razie ustalane na podstawie dowodów zabezpieczonych na miejscu wypadku.
Wozławki to wieś licząca około 350 mieszkańców. Wszyscy w miejscowości doskonale zdają sobie sprawę z tego, kto spowodował wypadek i kto w nim zginął.
Słyszałam huk, a pięć minut później moja córka mówiła, że był wypadek i najprawdopodobniej śmiertelny. (…) To tragedia dwóch rodzin, tego co zabił i tego co zginął. (…) Przez Wozławki jeżdżą szybko, tu powinno być więcej kontroli
– relacjonowali mieszkańcy.
Do bardzo podobnego wypadku doszło we wrześniu 2024 roku w Warszawie. Na Trasie Łazienkowskiej zginął 37-latek, który podróżował autem z żoną i dwójką dzieci. Wjechał w nich rozpędzony Volkswagen, którym podróżowało pięć osób. Kobieta z tego samochodu trafiła w stanie ciężkim do szpitala. Trzem mężczyznom nic się nie stało, byli pijani.
Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego
Autor: Ł. Sadlak































