Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Szpitalowi maltańskiemu w Barczewie grozi zamknięcie
Czarne chmury nad szpitalem maltańskim w Barczewie. Zakład opiekuńczo-leczniczy jest zadłużony, a Zakon Maltański, który dokłada co roku do placówki, nie może udźwignąć już tych kosztów.
Właścicielem szpitala jest Starostwo Powiatowe w Olsztynie, które nieodpłatnie przekazało wyremontowany budynek, jednak jak twierdzi starosta Andrzej Abako, zgodnie z prawem nie może dokładać się do utrzymania placówki.
Potrzebujemy rozwiązań systemowych, bo widać, że lokalne działania nie są w stanie rozwiązać problemu. Wydaje się, że system opieki zdrowotnej jest tak skonstruowany, że szczególnie opieka paliatywna jest na bardzo niskim poziomie wyceny i w związku z tym tych środków nie wystarcza.
NFZ pokrywa tylko koszty leczenia, które w takiej placówce są znikome. Największy koszt to utrzymanie i wyżywienie pacjentów, których podczas pandemicznych obostrzeń ubyło, a na zadłużenie szpitala złożyły się rosnące koszty – przyznaje dyrektor Edyta Skolmowska.
Dziś (19 maja) na konferencję w tej sprawie przyjechali przedstawiciele Zakonu Maltańskiego, którzy zadeklarowali chęć spotkania się z ministrem zdrowia.
Po to, żeby przypadkiem nie było ani pół godziny przerwy w funkcjonowaniu tego centrum, żeby znaleźć takie rozwiązanie, by ci chorzy oraz – podkreślam – pracownicy centrum mogli dalej tu pracować, świadczyć te wszystkie, bardzo potrzebne dla regionu, usługi.
– mówi Jacek Tarnowski, prezes zarządu Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich.
Szpital maltański w Barczewie zadłużony jest na milion złotych.
Autor: D. Grzymska
Redakcja: A. Niebojewska