Stanisław Gorczyca: baza myśliwców w Polsce byłaby pierwszym celem podczas konfliktu

Fot. P. Getka
W Porannych Pytaniach Radia Olsztyn rozmawialiśmy o konsekwencjach planu pokojowego Donalda Trumpa i jego znaczeniu dla bezpieczeństwa Europy. Gościem Wojciecha Chromego był poseł Koalicji Obywatelskiej Stanisław Gorczyca.
Zdaniem parlamentarzysty plan pokojowy prezydenta USA Donalda Trumpa wymaga dopracowania i budzi wiele wątpliwości. Jego zdaniem to jednostronna propozycja, choć przez część obserwatorów uznawana jest za potencjalny przełom w rozmowach. Dokument liczy obecnie 19 punktów, ale – jak zauważył – kilka z nich wymaga rozwinięcia i uszczegółowienia.
Jednym z najbardziej newralgicznych elementów planu jest kwestia bazy myśliwców w Polsce. Parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej Stanisław Gorczyca podkreślił, że porozumienie pokojowe nie może osłabiać bezpieczeństwa Polski i Europy, a ewentualna instalacja bazy powinna zostać rozważona.
Absolutnie nie powinniśmy się z tego cieszyć, bo baza myśliwców byłaby pierwszym celem podczas konfliktu zbrojnego, kiedy to niszczona jest cała infrastruktura. Taka baza to też pasy startowe i logistyka. Istotne jest, żeby tak nie było. Rozmieszczenie myśliwców na całej granicy flanki wschodniej jest jak najbardziej potrzebne. Chodzi tu o Polskę, kraje nadbałtyckie, Finlandię, Skandynawię, a także Bułgarię i Rumunię
– mówił.
Jak dodał, po interwencjach strony polskiej, zapis dotyczący lokalizacji bazy ma zostać usunięty z przygotowywanej wersji propozycji. Poseł przypomniał, że prezydent USA wielokrotnie zmieniał stanowisko w sprawie wojny w Ukrainie.
Donald Trump zupełnie inaczej patrzy na ukraińsko-rosyjski konflikt. Chce też pokazać, że do tej pory Europa zbyt mało finansowała uzbrojenia (…) Jest on słabym negocjatorem, dla Europy jest nieprzewidywalny. Już dziś Europa wie, że sama musi stworzyć takie siły obronne, by w ewentualnym konflikcie z Rosją mogła się obronić
– dodał.
Trump chce, aby prezydent Ukrainy do czwartku podpisał zaproponowane porozumienie. Stanisław Gorczyca podkreślił jednak, że tak poważnych dokumentów nie przygotowuje się w tak krótkim czasie.
To jest kolejne nieporozumienie. Nie podpisuje się tak szybko takiego dokumentu. Niektórzy mówią, że potrwa to wiele miesięcy, może nawet rok. Inni zakładają, że może to być 2027 rok, a nie w czwartek. Trump jest bardzo zniecierpliwiony i chce jak najszybciej załatwić problem wojny z Ukrainą. Myślę, że nie będzie żadnych konsekwencji dla Ukrainy, która jest postawiona pod ścianą i rozmowy będą trwały nadal
– stwierdził.
Polityk zwrócił także uwagę, że rozmowy o ewentualnej pomocy gospodarczej i militarnej dla Ukrainy zeszły na dalszy plan.
Kraj ten i jego infrastruktura są bardzo zniszczone. Jest kolejny problem i pytanie, czy ludności ukraińskiej uda się przeżyć nadchodzącą zimę. Jest to potężny problem. Podobny problem jest w Rosji. Dochodzą do nas sygnały, że w Rosji brakuje paliwa i żywności, po którą ustawiają się kolejki. Sądzę, że Putinowi zależy na tym, żeby był konflikt, obojętnie z jakim krajem, bo wojna usprawiedliwia wszystkie braki na rynku
– ocenił Stanisław Gorczyca.
W rozmowie z Wojciechem Chromym odniósł się też do pierwszych decyzji nowego marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego, m.in. zakazu sprzedaży alkoholu w Sejmie i rozliczania kilometrówek. Zdaniem posła marszałek będzie dążył do utrzymania równowagi i sprawiedliwego traktowania wszystkich parlamentarzystów.
Cieszy mnie, że zakaz sprzedaży alkoholu eliminuje ryzyko sytuacji, które mogłyby poważnie podważać wiarygodność i powagę Sejmu (…) To bardzo dobra decyzja (…) Jeśli chodzi o ustawy, mogą one być odkładane na dalszy plan z różnych przyczyn, ale myślę, że w koalicji rządzącej jest przekonanie, że projekty trzeba składać, pracować nad nim, a na to co zrobi prezydent nie mamy wpływu
– podkreślił.
Posłuchaj rozmowy Wojciecha Chromego
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy
Wideo: P. Getka



























