Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Słaby początek sezonu turystycznego w regionie. „Chcielibyśmy dużo więcej gości”
Lato w pełni, a turystów brakuje. W tym roku Mazury i Warmia nie przeżywają oblężenia.
– Branża turystyczna miała nadzieję, że ten sezon – pierwszy bez obostrzeń, jakie towarzyszyły nam przez poprzednie lata pandemii, będzie okazją do odrobienia strat. Sytuacja jest jednak inna – przyznaje prezes warmińsko-mazurskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki Norbert Kardas.
Na pewno sezon się nie rozkręcił – chcielibyśmy dużo więcej gości, turystów. To jest spowodowane niepewną pogodą. Nikt nie rezerwuje terminów dalszych. Wszyscy rezerwują terminy na najbliższy weekend, najbliższe dwa tygodnie. Wszystko jest wynajęte na 70 procent w porównaniu do okresu przed pandemią.
Ruch w kurortach jet mniejszy, a przyjeżdżający turyści zauważają rosnące ceny i starają się oszczędzać także na wakacjach. – Jest drożej – oceniają turyści. – Zabraliśmy trochę jedzenia ze sobą, żeby zmniejszyć koszty i nie korzystać tak często z restauracji – mówią.
– Jest dużo drożej, ale nie najdrożej w kraju – mówi Norbert Kardas.
My, jako Warmia i Mazury, mamy sezon krótszy niż np. góry, gdzie turyści przyjeżdżają przez cały rok. U nas mamy pełnego sezonu trzy miesiące. Dużo wyższe rachunki płacimy w restauracjach, dodatkowo dochodzi koszt pokoju. Nad morzem czy w górach ceny poszły jeszcze bardziej w górę.
Część turystów, także ze względu na dużo wyższe ceny niż w poprzednich latach, decyduje się na skrócenie wyjazdów. Dużym zainteresowaniem cieszą się więc apartamenty i kwatery, w których jest dostęp do kuchni.
Autor: A. Skrago
Redakcja: M. Rutynowski