Ruszyły jesienne porządki. Za liście na chodnikach grozi mandat
Na Warmii i Mazurach, podobnie jak w całej Polsce, trwa wielkie sprzątanie liści. Usuwane są z ulic, chodników i placów. Za ich palenie grozi wysoki mandat.
Prace ruszyły, gdy drzewa zaczęły masowo gubić liście, ale są miejsca, gdzie je zostawiamy – powiedział rzecznik Zarządu Dróg Zieleni i Transportu w Olsztynie Michał Koronowski. Wyjaśnił, że chodzi o parki oraz skarpy. Z takich miejsc liście są usuwane jedynie w uzasadnionych przypadkach, np. po zgłoszeniach mieszkańców.
Ekolodzy zalecają, by nie usuwać ich z parków, ogrodów czy działek. Sterty liści mogą być schronieniem, np. dla jeży.
Opadłe liście są także naturalną ochroną dla bezkręgowców oraz budulcem próchnicy w glebie, a to oznacza większą żyzność i lepsze zatrzymywanie wody
– argumentował profesor Stanisław Czachorowski z Katedry Ekologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Jak przypomniał specjalista Kamil Sułkowski z olsztyńskiej Straży Miejskiej, opadłe liście to odpady, dlatego nie wolno ich palić. Można za to otrzymać mandat do pół tysiąca złotych. Natomiast właściciele i zarządcy chodników mają obowiązek uprzątnąć z nich liście. Jeśli tego nie zrobią, mogą zapłacić 100-złotowy mandat.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: P. Karpiszen
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy