„Oddawanie krwi wchodzi w krew”. Dni Honorowego Krwiodawstwa w Olsztynie
Kilkadziesiąt osób pojawiło się w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie z okazji rozpoczęcia obchodów Dni Honorowego Krwiodawstwa. Nie brakowało wzruszeń, a najbardziej zasłużeni zostali odznaczeni medalami.
Krew warto oddawać, ponieważ ratuje życie. Zazwyczaj najbardziej potrzebna jest w wakacje. Tymczasem na Warmii i Mazurach brakuje jej także późną jesienią.
Mamy historycznie niskie stany krwi i robimy wszystko, aby przyciągnąć krwiodawców. Nie tylko samą krew można pozyskiwać, ale także osocze i płytki krwi
– podkreślił Miłosz Dąbrowski z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie.
Największe braki mamy jeżeli chodzi o grupy 0Rh- i 0Rh+. Nasze zapasy mocno spadają jeżeli chodzi o inne grupy. Apelujemy o to, aby dawcy przychodzili i oddawali
– przypomniał Mateusz Florczuk z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie.
W tym nietypowym świętowaniu brał udział m.in. Karol Lewkowicz, który oddał w swoim życiu już 34 litry drogocennego płynu.
To jest jak jazda rowerem od małego dziecka. Jeśli raz złapie się bakcyla, to oddawanie krwi wchodzi w krew. Raz się zacznie i to cały czas się napędza. Czeka się od donacji do donacji
– podsumował.
Każdy krwiodawca może liczyć na tabliczkę czekolady, pierwszeństwo w kolejkach do lekarza oraz 2 dodatkowe dni wolne od pracy.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Świniarski
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy