Aktualności, Aplikacja mobilna, Szczytno
Mieszkańcy wsi Lipniki nie chcą biogazowni. Inwestor zapowiada, że decyzji nie zmieni
Mieszkańcy wsi Lipniki koło Jedwabna protestują przeciwko budowie biogazowni. To specyficzna gmina, która w trzech czwartych objęta jest obszarem Natura 2000.
Kilka miesięcy wcześniej protestowali przeciwko inwestycji, związanej z hodowlą bydła na dużą skalę, a teraz walczą z inwestorem, który na swoim terenie chce postawić biogazownię. Halina Jaśniewicz, sołtyska wsi Lipniki przyznaje, że mieszkańcy dowiedzieli się o tej inwestycji pocztą pantoflową. Obawiają się przykrego zapachu i hałasu, związanego z transportem.
To na nas spadło jak grom z jasnego nieba. Pan zadzwonił do mnie i powiedział, że to nie jest groźne, zgodne z ekologią i nie będzie żadnego smrodu i hałasu. Nie wierzymy w takie rzeczy.
Inwestorem, który chce wybudować biogazownię jest Sebastian Florek, były poseł SLD, który w zeszłym roku otrzymał z gminy decyzję odmowną. Po ponownym złożeniu dokumentów Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie uznała, że biogazownia nie będzie negatywnie oddziaływać na środowisko. Sebastian Florek zapowiada, że decyzji nie zmieni i nie rozumie skąd w mieszkańcach taki opór.
Mam bardzo dużo użytków zielonych, które należy wykaszać. Gdy biogazownia powstanie, to cała ta masa trafi do biogazowni i będzie w ten sposób wyprodukowany prąd elektryczny i ciepło. Przyjęło się, że biogazownia hałasuje i śmierdzi, a to wszystko nieprawda.
Sebastian Florek wystąpił do gminy o decyzję ws. warunków zabudowy, a mieszkańcy zapowiadają dalsze protesty.
Autor: D. Grzymska
Redakcja: A. Chmielewska