Iwona Arent: lubię pracować i pomagać ludziom
– Bywały miesiące, gdy dostawałam około 2 tysięcy e-maili. Średnio otrzymuje ich 800. Bycie posłem to moja praca, którą chcę wykonywać jak najbardziej efektywnie. – powiedziała w Porannych Pytań Polskiego Radia Olsztyn posłanka Prawa i Sprawiedliwości Iwona Arent.
Iwona Arent zasiada już czwartą kadencję w poselskich ławach. – To duże doświadczenie. Po trzech kadencjach widać, jak należy skutecznie pracować. Bardzo często nowi posłowie stwierdzają po roku, że w podczas pracy w samorządzie mieli więcej możliwości. Ich decyzje były wymierne. W Sejmie pracuje się właściwie tylko nad ustawami, głosuje i efektów pracy nie widać. Efekty jednak są, ponieważ wszystkie ustawy mają wpływ na nasze codzienne życie.
– Uważam, że jeżeli zaufali mi wyborcy, to nie po to, abym była maszynką do głosowania. Moim obowiązkiem jest podejmowanie działań. Reaguję na każdą informację, która może pokazywać, że są jakieś nieprawidłowości w funkcjonowaniu w naszym kraju. Staram się te problemy wyjaśniać, rozwiązywać i ewentualnie prosić rząd o zmiany przepisów. – podkreśliła posłanka PiS, pytana o bardzo dużą aktywność w Sejmie, która przejawia się m.in. w 58 wystąpieniach i złożeniu 120 interpelacji poselskich.
Iwona Arent jest delegatem Polski do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W ramach tej działalności spotkała się m.in. Nadią Murat – niewolnicą seksualną Państwa Islamskiego i Nadiją Sawczenko – ukraińską pilotką, która przeszła bardzo trudną drogą z rosyjskim wymiarem sprawiedliwości.
Posłanka rządzącej partii przybliżyła kulisy pracy Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, której jest przewodniczącą. Działalność komisji opiera się na przygotowaniu wniosków z decyzją o postawieniu danej osoby przed Trybunałem Stanu. Do rozpatrzenia czekają m.in. wnioski dotyczące prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego czy Prezesa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego. Największym sukcesem posłanki PiS wyjaśnienie sprawy Emila Wąsacza, co do którego komisja nie potrafiła przygotować sprawozdania od 15 lat. – W pierwszym roku mojej kadencji, gdy jestem przewodniczącą komisji, przygotowałam wniosek, który został przegłosowany na forum Sejmu i trafił do Trybunału Stanu.
Na zakończenie rozmowy Iwona Arent odniosła się do sprawy podniesienia akcyzy na używane samochody. Sprawa pojawiła się w przestrzeni medialnej. – Absolutnie dementuje sprawę. W ogóle nie trwają takie prace i nie ma takiego zamysłu. To nie wiadomo skąd wysnuta plotka.
Do wysłuchania rozmowy z Iwoną Arent zaprasza Krzysztof Kaszubski
(łw)