Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 2 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
Logowanie
 

„Genu wolności nie da się zadeptać”. Olsztyn uczcił bohaterów Powstania Warszawskiego

Fot. L. Tekielski

78 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie. Był to patriotyczny zryw mieszkańców stolicy i żołnierzy Armii Krajowej, którzy chcieli uwolnić miasto od okupantów.

W całym kraju i wszędzie tam gdzie mieszkają Polacy uczczono pamięć bohaterów tamtych dni. Punktualnie o 17.00  w Warszawie, Olsztynie i innych polskich miastach rozległ się dźwięk syren alarmowych. W ten sposób uczczono godzinę „W”. 1 sierpnia 1944 roku p godzinie 17 żołnierze Armii Krajowej i okupowanej przez Niemców stolicy chwycili za broń. Tak wybuchło Powstanie Warszawskie.

Uroczystości w Olsztynie

W Olsztynie pamięć bohaterów tamtych dni uczczono przed obeliskiem Bohaterów Powstania Warszawskiego. Wśród uczestników uroczystości była 94-letnia dziś Eugenia Ludwicka. 16-letnia wówczas mieszkanka stolicy, tak zapamiętała pierwsze chwile powstania.

Mieszkaliśmy na Starym Mieście, tuż w sąsiedztwie Wytwórni Papierów Wartościowych. Mój pierwszy obraz był taki jak pan w średnim wieku i jakiś młodzian chcieli wejść tam do środka. Niemcy mieli w Wytworni Papierów Wartościowych magazyn żywności. Tymczasem gdzieś na dachu był strzelec zawodowy i zastrzelił ich.

00:00 / 00:00

Fot. L. Tekielski

Po upadku powstania pani Eugenia podobnie jak wielu mieszkańców Warszawy trafiła do Olsztyna. Tu urodziło się jej dwóch synów. Do dziś w mieście żyje dwójka żołnierzy AK walczących 78 lat temu z bronią w ręku.

Do walki z hitlerowskimi okupantami stanęło w sumie około 40 tysięcy kobiet i mężczyzn. Była to największa bitwa jaką którekolwiek z europejskich państw wypowiedziało nazistom.

Fot. L. Tekielski

83-letni pan Józef – wówczas 5-letnie dziecko – choć z rodziną mieszkał około 40 kilometrów od Warszawy doskonale pamięta tamte dni.

Jak była taka pogoda jak dziś, to wieczorem było widać tylko dym unoszący się przez przeszło 40 kilometrów. Miałem wtedy 5 lat. Do nas do domu przychodzili koledzy ojca, którzy koniecznie chcieli zwerbować go do powstania.

00:00 / 00:00

Po 63 dniach powstanie upadło a naziści, na polecenie Adolfa Hitlera, zrównali Warszawę z ziemią. Na powrót do stolicy zdecydowała się tylko część żołnierzy podziemia. Reszta rozjechała się po świecie.

Fot. L. Tekielski

Fot. L. Tekielski

Fot. L. Tekielski

Wystawa IPN w Olsztynie

„Powstanie Warszawskie 1944. Bitwa o Polskę” – taki tytuł nosi wystawa przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej. Olsztyńska delegatura IPN prezentuje ją w holu urzędu wojewódzkiego. Plansze opowiadają m.in. o kontekście politycznym, wymiarze walk, poniesionych stratach.

Wszystko ilustrują pokolorowane zdjęcia z tamtego okresu – mówi dr hab. Karol Sacewicz, naczelnik olsztyńskiej delegatury IPN.

Ta rzeczywistość nie była wtedy przecież szara. Kobiety nosiły czerwone wstążki we włosach, mężczyźni chodzili w kolorowych ubraniach. Pokazujemy jednak, że mimo kolorowego świata dzieją się rzeczy straszne i czasami trzeba być przygotowanym na najgorsze. Trzeba mieć w duszy i sercu ten gen wolności. Można bowiem zniszczyć miasto, ale tego genu nie da się zadeptać.

00:00 / 00:00

Fot. IPN

Karol Sacewicz dodał, że nie bez przyczyny wystawa została przygotowana pod hasłem „Bitwa o Polskę”.

Przede wszystkim był to najważniejszy zryw przygotowany przez Polskie Państwo Podziemne w stolicy nie tylko okupowanej Polski, ale właśnie Polskiego Państwa Podziemnego. Tutaj rozgrywały się ważne wydarzenia, które miały stać się symbolem, że walczymy o Polskę, żeby ona przetrwała w wymiarze politycznym, żeby nie było siedemnastej republiki Rosji Sowieckiej

– mówił szef olsztyńskiej delegatury IPN.

00:00 / 00:00

Fot. M. Lewiński

Po otwarciu wystawy IPN przygotował panel naukowy, w którym zaprezentowano tzw. notacje uczestników Powstania Warszawskiego. To wypowiedzi, które zostały zebrane w ramach projektu „Opowiedziane” Archiwum Historii Mówionej IPN.

Urzędzie wojewódzkim wybrzmiała m.in. opowieść sanitariuszki Marii Skorupińskiej.

Myśmy wiedziały, że będzie Powstanie. Sama radość, nieprawdopodobna. Jest wtorek, godzina „W”, 17. Mży drobny deszcz. Na dźwięk syreny do ataku idzie grupka młodych, do ataku na tę szkołę Górskiego, gdzie są wojska umieszczone, te niemieckie, azjatycko-niemieckie. Strzały, ale oni idą naprzód. Oni nie patrzą, że są strzały, że im grozi niebezpieczeństwo, nic. Po prostu muszą iść.

W prezentowanym w Olsztynie nagraniu Maria Skorupińska opowiadała także o swoim pierwszym pacjencie, którego opatrywała wspólnie z wujem – lekarzem.

Jest pierwszy ranny. Szesnastoletni chłopiec w płuco. Krwawi taką czerwoną, pienistą krwią. Przynoszą go do nas, wujek go opatruje, ale już wie, że niedobrze będzie. Ale on przeżył, proszę sobie wyobrazić

– wspominała w nagraniu sanitariuszka Powstania Warszawskiego.

00:00 / 00:00

Maria Skorupińska po upadku powstania trafiła do niemieckiego obozu jenieckiego Dulag 121. Po wojnie próbowała dostać się na medycynę. Mimo bardzo dobrych ocen powiązania z AK uniemożliwiły jej zostanie lekarzem. Ostatecznie podjęła pracę jako pielęgniarka.

Fot. M. Lewiński

Olsztyn uczci bohaterów Powstania Warszawskiego. Zobacz program

Autor: M. Lewiński/ L. Tekielski
Redakcja: A. Niebojewska/ B. Świerkowska-Chromy

Więcej w wystawa, IPN
Wojna oczami dzieci na wystawie w Archiwum Państwowym

„Mamo, ja nie chcę wojny! 1939-45 Polska / 2022 Ukraina” - to tytuł wystawy, którą od dziś można oglądać w siedzibie Archiwum Państwowego w Olsztynie. Ekspozycja...

Zamknij
RadioOlsztynTV