Bezrobocie głównym problemem WiM
Bez specjalnych programów dla osób długotrwale bezrobotnych na terenach popegeerowskich i przygranicznych nie uda się zmniejszyć bezrobocia na Warmii i Mazurach – oceniają eksperci.
Region od lat pozostaje w czołówce obszarów z najwyższym bezrobociem. Na koniec października stopa bezrobocia wyniosła 18,1 procent, a na jedną ofertę pracy przypadają 54 osoby. Największe bezrobocie od lat notuje się w pasie przygranicznym i na terenach popegeerowskich.
Najwięcej osób bez pracy jest w powiecie piskim – 29 procent. W powiecie braniewskim wynosiło na koniec września 28 procent, w kętrzyńskim – 27 procent, bartoszyckim – 26,6 procent i węgorzewskim – 26,3 procent. Najmniejsze bezrobocie jest w Olsztynie i wynosi 6,9 procent, w Elblągu – 15,5 procent.
Na koniec listopada, w urzędach pracy w całym województwie zarejestrowanych było 94 400 osób. To o ponad 15 procent mniej niż w ubiegłym roku. Jak powiedział dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Olsztynie Zdzisław Szczepkowski, liczba osób bezrobotnych spadła w tym czasie we wszystkich powiatach – najbardziej w Iławie, Nidzicy, Nowym Mieście Lubawskim i Olsztynie oraz powiatach ostródzkim i piskim.
(pap/kan/łw)