Awaria na przekopie mierzei. Utknął statek z towarem
Statek płynący z towarem z Elbląga do Hamburga utknął na przekopie Mierzei Wiślanej. Nie działa śluza, która uległa awarii. Powodem jest woda, która w sztormową pogodę wlała się do maszynowni.
Do zdarzenia doszło podczas sztormu na Bałtyku. Woda wdarła się do budynku, gdzie znajduje się maszynownia i zalała znajdujące się tam urządzenia. To poważny problem dla statku Tanais, który wypłynął z Elbląga i nie może przepłynąć przez przekop. Jednostka miała dotrzeć do portu w Hamburgu. Tam znajdujący się na niej towar miał być przeładowany na duży statek oceaniczny, który dalej przewiezie ładunek m.in. do Arabii Saudyjskiej.
Jak tłumaczy Urząd Morski w Gdyni, do awarii śluzy na kanale żeglugowym doszło z kilku powodów: wysokiego poziomu wody, niekorzystnego kierunku i siły wiatru, a także czasu występowania tego zjawiska. Uszkodzona została północna maszynownia bram śluzy, która umożliwia otwarcie wrót.
Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni Anna Stelmaszyk-Świerczyńska podczas piątkowej wizyty w Elblągu zapytana o to, jak długo potrwa usuwanie awarii, odpowiedziała: „mamy nadzieję, że dzisiaj ten statek będzie mógł przepłynąć”. Zaznaczyła, że obecnie trwają analizy, czy można coś zrobić, żeby na przyszłość takie sytuacje nie miały miejsca.
Po pierwsze to był splot wyjątkowo niekorzystnych kwestii, czyli bardzo wysokiego stanu wody i niekorzystnego kierunku wiatru
– powiedziała Stelmaszyk-Świerczyńska, pytana przez dziennikarzy, jak to możliwe, że tak kosztowna inwestycja nie jest wydolna przy sztormie. Zdaniem szefowej urzędu coś takiego następnym razem może się zdarzyć za 15 lat.
Ale i tak będziemy próbowali zaradzić temu, żeby za te 15 lat to nie miało odniesienia, ale nie wszystkie rzeczy są przewidywalne, nawet w dzisiejszych czasach
– stwierdziła.
Trwają prace nad usunięciem awarii, jednak nie wiadomo, ile to potrwa. Na razie kanał żeglugowy jest zamknięty do odwołania.
Posłuchaj relacji Anety Pastuszki
Autor: A. Pastuszka/PAP
Redakcja: A. Niebojewska